reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Jedno powiem na obronę "dobrych rad", że czasem w tej ludowej mądrości coś przydatnego się znajdzie. Pewne rzeczy lepiej były, wg mnie rozwiązywane za czasów naszych babć - chociażby kąpiel w krochmalu, o którym rzadko kto pamięta, a działa cuda.

Mnie teściowa, lekarka!, przy pierwszej córce wydzwaniała, co ja to nie robię źle. Ileż mnie to nerwów kosztowało, to jeden Pan Bóg wie.
 
reklama
Jedno powiem na obronę "dobrych rad", że czasem w tej ludowej mądrości coś przydatnego się znajdzie. Pewne rzeczy lepiej były, wg mnie rozwiązywane za czasów naszych babć - chociażby kąpiel w krochmalu, o którym rzadko kto pamięta, a działa cuda.

Mnie teściowa, lekarka!, przy pierwszej córce wydzwaniała, co ja to nie robię źle. Ileż mnie to nerwów kosztowało, to jeden Pan Bóg wie.
z chęcią poczytam jak zrobic taka kapiel - czytałam w necie jak przygotować i jest kilka "przepisów" :)
 
Patrycja ja właśnie muszę sobie odświeżyć jak taką kąpiel przygotować, bo nas po szpitalu czeka, bo Mielnka ma tragiczną skórę:(
Pamiętam, że przy starszakach robiłam w garnuszku taki hmm kisiel z mąki ziemniaczanej i później wlewałam część tego do wanienki, ale nie pamiętam proporcji.

Ja ogólnie cenię sobie mądrości ludowe, jak np. stosowanie octu do mycia czy smalcu gęsiego przy chorobach.
 
Ja się zaczynam denerwować powoli. Muszę się „wygadać” bo się uduszę… drażnią mnie „dobre” rady niektórych osób - że mam mleko za tłuste, że pierwsze krople powinnam wyciskać do zlewu albo w pieluchę, że na pewno małego brzuch boli, bo płacze jak kupę robi, że jedząc na 100% łyka powietrze i ma kolki… najpierw była gadka, że nie mam pokarmu, teraz gadka, że pokarm niedobry… że jak płacze przy zmianie pieluchy to mu włączyć szum suszarki, że płakał przy kąpieli, bo na pewno w zimnej wodzie go kąpaliśmy… ja już powoli tracę cierpliwość do tej gadki. Staram się przytakiwać a i tak robić swoje, bo położna mówi, że maluch dobrze wygląda, odnośnie przybierania nic nie mówiła a ważymy dziś 3560 😅
Boję się, że w pewnym momencie wybuchnę. Połóg jest dla mnie ciężki. Odezwała się kontuzja kości ogonowej, jestem obolała, zmęczona i to gadanie tylko powoduje we mnie frustracje. Nie chcę kłócić się z pewnymi osobami, ale mam obawy, że po prostu nie wytrzymam…
W zadnym wypadku nie wyciskaj mleka do zlewu. Toz to natura wie co robi i Twoje mleko jest w sam raz dla malego. Nie sluchaj takich dobrych rad. To Ty najlepiej wiesz co potrzeba Twojemu dziecku. Moja corka jak byla noworodkiem to darla sie przy kompieli caly czas. Cos tam jej nie pasowalo ale z wiekiem przestala. Jestes super mama pamietaj o tym 🏅🏆
 
Ja kupiłam mojej mamie na dzień babci książkę „Mamy dla babci i dziadka” nowo wydana z aktualnym podejściem do wychowywania i opieki nad dziećmi. Moja mama bardzo sobie chwali książkę i mówi, że jest w szoku tez jak zmieniło się podejście od czasów kiedy nas wychowywała. Także wyciągnęła dobre wnioski 😜 i mi pomaga bez jakiś głupich pogadanek i rad. Choć jej i tak bym o to nie podejrzewała. Teściowa przyjdzie pogada swoje głupoty typu „dziecko musi płakać bo ćwiczy płucka” „każde dziecko ma kolki” „na pewno go boli brzuszek musisz masować” czasem wystarczy, że na nią spojrzę i wie, że nie potrzebuje rad a tak to jej kontruje i odpuszcza. Zawsze jak ktoś mi doradza to mówię „dziękuje ale nie pytałam o poradę, jak będę chciała to poproszę”. Także asertywność asertywność i jeszcze raz asertywność! Bo ludzie choć chcą dobrze nie zdają sobie sprawy jak potrafią zapędzić w poczucie winy młodą matkę z burzą hormonów.
 

Załączniki

  • 83054A61-DA9F-426B-A9C1-C5EE0516D403.jpeg
    83054A61-DA9F-426B-A9C1-C5EE0516D403.jpeg
    25,9 KB · Wyświetleń: 35
Właśnie ja nie rozumiem tych złotych rad .... Sama wiem z historii, że nasi rodzice nie przepadali za poradami od swoich rodziców, a jednak dalej powielają te same błędy..
Ja w ten sposób ostatnio pokłóciłam się z teściową, ponieważ miała pretensje, że wychodzę z domu i nie wie gdzie jesteśmy z mężem ( mieszkamy w tym samym domu z wydzielonymi dwoma mieszkaniami). Teściowa przychodziła kilka razy dziennie dowiedzieć się co u nas. A jak tylko przyjeżdżała moja rodzina to przychodzili do nas jakby też byli zaproszeni. POWIEDZIALAM, ZE MAMY SWOJE ZYCIE I TO JEST PRZESADA, ZEBYM MUSIALA SIE Z WSZYSTKIEGO SPOWIADAC. Oczywiście obraza,nawet CZEŚĆ nie potrafi powiedzieć jak nas widzi 😅
Wiec niestety niekiedy te kłótnie są potrzebne,żeby ktoś zrozumiał i dal spokój.
A tak dodatkowo... oczywiście wczoraj kolejna wkładka barwiła się na niebiesko. Pojechałam na IP... Lekarka nie zauważyła żeby coś odpływało, ale postanowiła mnie zostawić na oddziale. Zapierałam się, że nie chce i zostałam skwitowana brakiem odpowiedzialności i głupotą, w sumie to juz jestem wyrodną, najgorszą, matką. Zgodzilam sie po tym wszystkim.Mam dość szpitala, zwłaszcza, że chwytam każdą chorobę która lata w powietrzu i każda bakterie na toalecie. Dodatkowo dziwne współlokatorki, kolejna paląca mi się trafiła 😅 Dziś miałam badanie papierkiem lakmusowym.
PH prawidłowe- kwaśne .Żadnych wód. Już nie wiem o co chodzi. Te wkladki kosztowały fortunę. Zostałam nazwana na oddziale naczelną kierowniczką - to już moja 4 wizyta w tych skromnych progach.
 
Właśnie ja nie rozumiem tych złotych rad .... Sama wiem z historii, że nasi rodzice nie przepadali za poradami od swoich rodziców, a jednak dalej powielają te same błędy..
Ja w ten sposób ostatnio pokłóciłam się z teściową, ponieważ miała pretensje, że wychodzę z domu i nie wie gdzie jesteśmy z mężem ( mieszkamy w tym samym domu z wydzielonymi dwoma mieszkaniami). Teściowa przychodziła kilka razy dziennie dowiedzieć się co u nas. A jak tylko przyjeżdżała moja rodzina to przychodzili do nas jakby też byli zaproszeni. POWIEDZIALAM, ZE MAMY SWOJE ZYCIE I TO JEST PRZESADA, ZEBYM MUSIALA SIE Z WSZYSTKIEGO SPOWIADAC. Oczywiście obraza,nawet CZEŚĆ nie potrafi powiedzieć jak nas widzi 😅
Wiec niestety niekiedy te kłótnie są potrzebne,żeby ktoś zrozumiał i dal spokój.
A tak dodatkowo... oczywiście wczoraj kolejna wkładka barwiła się na niebiesko. Pojechałam na IP... Lekarka nie zauważyła żeby coś odpływało, ale postanowiła mnie zostawić na oddziale. Zapierałam się, że nie chce i zostałam skwitowana brakiem odpowiedzialności i głupotą, w sumie to juz jestem wyrodną, najgorszą, matką. Zgodzilam sie po tym wszystkim.Mam dość szpitala, zwłaszcza, że chwytam każdą chorobę która lata w powietrzu i każda bakterie na toalecie. Dodatkowo dziwne współlokatorki, kolejna paląca mi się trafiła 😅 Dziś miałam badanie papierkiem lakmusowym.
PH prawidłowe- kwaśne .Żadnych wód. Już nie wiem o co chodzi. Te wkladki kosztowały fortunę. Zostałam nazwana na oddziale naczelną kierowniczką - to już moja 4 wizyta w tych skromnych progach.
Kiedyś czytałam, że te podpaski mogą zabarwiać się też przy infekcji intymnej.
 
Kiedyś czytałam, że te podpaski mogą zabarwiać się też przy infekcji intymnej.
Tak, nawet na instrukcji pisze, jednak takie infekcje zmieniają wydzielinę na zasadową, więc dzisiaj też w pochwie musiałaby być zasadowa, a jednak wychodziła kwaśna. Już tego nie rozumiem. Dzisiaj susza jak na Saharze, więc wygląda to jakbym była paranoiczką 🤣 Jednak co do infekcji.... myślę, że jakaś mam- niestety po tygodniowej gehennie z biegunkami było mi już wszystko jedno, nie miałam sił na 50 etapową higienę, więc myślę, że jakieś bakterie mogły się niestety przedostać. Przy hemoroidach niestety też ciężko zachować higienę...
 
Tak, nawet na instrukcji pisze, jednak takie infekcje zmieniają wydzielinę na zasadową, więc dzisiaj też w pochwie musiałaby być zasadowa, a jednak wychodziła kwaśna. Już tego nie rozumiem. Dzisiaj susza jak na Saharze, więc wygląda to jakbym była paranoiczką 🤣 Jednak co do infekcji.... myślę, że jakaś mam- niestety po tygodniowej gehennie z biegunkami było mi już wszystko jedno, nie miałam sił na 50 etapową higienę, więc myślę, że jakieś bakterie mogły się niestety przedostać. Przy hemoroidach niestety też ciężko zachować higienę...
Już bliżej końca, dasz radę 💪
 
reklama
Tak, nawet na instrukcji pisze, jednak takie infekcje zmieniają wydzielinę na zasadową, więc dzisiaj też w pochwie musiałaby być zasadowa, a jednak wychodziła kwaśna. Już tego nie rozumiem. Dzisiaj susza jak na Saharze, więc wygląda to jakbym była paranoiczką 🤣 Jednak co do infekcji.... myślę, że jakaś mam- niestety po tygodniowej gehennie z biegunkami było mi już wszystko jedno, nie miałam sił na 50 etapową higienę, więc myślę, że jakieś bakterie mogły się niestety przedostać. Przy hemoroidach niestety też ciężko zachować higienę...
Ten niebieski może być tez od potu albo moczu jesli maja bardziej zasadowe pH (mocz może mieć nawet 7, nie wiem jaki Tobie wychodzi). Plus infekcja może być nie w pochwie tylko w moczu. Najważniejsze ze to nie wody :)
 
Do góry