reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

sodalit - dobrze, że się kontrolujesz jak chodzi o badania krwi. Dużo matek i w ogóle lekarzy zapomina o matce po porodzie.

Ginekolog przepisał mi dziś leki na tego paciorkowca, od wieczora 3 dni mam brać. Może to pomoże.
Jutro kończę 37 tydzień ciąży, więc z jednej strony super, ale z drugiej dalej czuję, że nie jestem gotowa na poród. Już pomijam chorowanie dzieci, ale samo takie ogarnięcie się życiowe.
Dziś ogarnęłam dwie szafki w łazience, kolejne zostawiam na inny dzień. Dziennie staram się zrobić choć małą rzecz w kierunku odgruzowywania domu, ale dzieci są szybsze w bałaganieniu :/
 
reklama
Wielomatko - co do dzieci i ich szybkości - wczoraj syn wylał mleko na podłogę (celowo). Mąż zajął się sprzątaniem tego, a w tym czasie syn zdjął z blatu w kuchni dwa masła, które rozwalił na podłodze i wlazł w nie nogami i rozsmarowywał po płytkach. Mąż kazał mu ściągać ubranie i skarpetki - to w odpowiedzi usłyszał - tata ty mi ściągnij, bo ja z masłem nie umiem 😂 noo śmiech przez łzy... Serio i tak codziennie coś.
Co do badań - badamy się wszyscy regularnie. Łącznie z tym, że ostatnio też z laboratorium byli krew pobrac dzieciakom. W sumie fajna opcja w Śląskich Laboratoriach Medycznych
 
Bardzo dobre wieści. A już macie wynik posiewu ? Bo pisałaś, że coś tam podobno jest.

Dziś mnie tak córa skopała, że się obudziłam z bólem brzucha, ale za chwilę przeszło. Tylko mnie brzuch zaboli, a ja już myślę, że rodzę.
Rano sprawdzali i jeszcze nie są kompletne, ale nic nowego się nie pojawiło. Dostaję codziennie dożylnie antybiotyk (co 12h) od wtorku na dobrą sprawę, więc do poniedziałku powinno być ok. Podejrzewam, że po zabiegu jeszcze też będą podawać dla pewności że wszystkiego się pozbyli. Jest ryzyko, że w trakcie zabiegu przebiją pęcherz albo zaczną się skurcze i akcja porodowa, ale o tym muszą poinformować. Wierzę, że wszystko będzie dobrze i malutki urodzi się zdrowy bliżej terminu ❤️
Nie wiem czy to dziwne, że się cieszę na ten zabieg pomimo ryzyka które tam występuje…
 
Alexis - ten zabieg to Wasza szansa i nic dziwnego, że się cieszysz. Ryzykiem w ciąży jest wszystko...

Sodalit - celowo? o nie... to moje dzieci na szczęście tak nie postępują, one po prostu są dzikie, ale złość inaczej okazują.
O, nie wiedziałam o tej opcji w ŚLM. Nasza przychodnia korzysta z diagnostyki, ale szczerze mówiąc mam po akcji z GBS dość.
 
Alexis to nic dziwnego ze się cieszysz :) Ja bardzo ci zazdroszczę tej możliwości bo mi w pierwszej ciąży niestety nie była ona dana. Mieli lekarze plany na zakładanie szwu ratunkowego ale zaczęły się sączyć wody i pomimo dobrych wyników wymazu nic nie dało się zrobić..
także bardzo mocno trzymam kciuki za powodzenie u ciebie. Podwójny szew na pewno przedłuży małemu pobyt u mamy w brzuchu :)

Dla swojego spokoju możesz jeszcze upewnić się, że zabieg będzie wykonywać lekarz z dużym doświadczeniem w tym temacie co zapewne zmniejszy ryzyko przebicia pęcherza czy jakiegokolwiek innego niepowodzenia.
 
Alexis - ten zabieg to Wasza szansa i nic dziwnego, że się cieszysz. Ryzykiem w ciąży jest wszystko...

Sodalit - celowo? o nie... to moje dzieci na szczęście tak nie postępują, one po prostu są dzikie, ale złość inaczej okazują.
O, nie wiedziałam o tej opcji w ŚLM. Nasza przychodnia korzysta z diagnostyki, ale szczerze mówiąc mam po akcji z GBS dość.
Takie akcje dzieją się głównie pod wieczór jak już jest zmęczony i nie wie co ma ze sobą zrobić, to robi na złość, a że mamy zasadę, że na niego nie krzyczymy, to czasem mocno kombinuje.
 
Rano sprawdzali i jeszcze nie są kompletne, ale nic nowego się nie pojawiło. Dostaję codziennie dożylnie antybiotyk (co 12h) od wtorku na dobrą sprawę, więc do poniedziałku powinno być ok. Podejrzewam, że po zabiegu jeszcze też będą podawać dla pewności że wszystkiego się pozbyli. Jest ryzyko, że w trakcie zabiegu przebiją pęcherz albo zaczną się skurcze i akcja porodowa, ale o tym muszą poinformować. Wierzę, że wszystko będzie dobrze i malutki urodzi się zdrowy bliżej terminu ❤️
Nie wiem czy to dziwne, że się cieszę na ten zabieg pomimo ryzyka które tam występuje…
Cieszymy się razem z Tobą ❤️

wielomatka, no to rzeczywiście mogły być wody. Wybierasz sie do szpitala? Chyba na paseczki za późno u Ciebie (chyba, że przy kolejnej ciąży ;) ), ale ogólnie bardzo polecam innym. 15 zł za 100 sztuk, a jaki spokój. Wbrew pozorom, nie biegam jak wariatka sprawdzać ph co godzinę, tylko jak się coś tam lujnie mniej więcej co 3-4 dni.
 
Ostatnia edycja:
Sodalit - jak, powiedz mi jak Wy robicie, ze nie krzyczycie na syna? Ja się staram, ale nie jest to wykonalne dla mnie. Ja czuję, że jak jestem przebodźcowana (a jestem przy dzieciach często), to łatwiej mi o krzyk. Dlatego tak właśnie przeżywam brak własnej przestrzeni.

Kurczę, nawet teraz, komputer włączyłam, Mąż najmłodszą dał do spania, próbuję Wam odpisać i co chwilę ktoś coś ode mnie chce. A ja potrzebuję dwóch minut ciszy.

Mika - kolejna ciąża raczej nie wchodzi w grę :D Choć mój syn bardzo chce brata, to ja nie czuję, żebym miała na to siły. Ale w sumie nigdy nie mów nigdy.

Do szpitala nie chcę jechać. Zastanawiałam się nad tym rano, ale w sumie co to da. Jeśli poród się zacznie, to się zacznie. Nikt nie będzie go wstrzymywał, skoro jutro będzie magiczne 37+0.
Dostałam dziś receptę od gina na jakiś 3 dniowy lek w kontekście GBS. Oby pomógł.
 
Sodalit - jak, powiedz mi jak Wy robicie, ze nie krzyczycie na syna? Ja się staram, ale nie jest to wykonalne dla mnie. Ja czuję, że jak jestem przebodźcowana (a jestem przy dzieciach często), to łatwiej mi o krzyk. Dlatego tak właśnie przeżywam brak własnej przestrzeni.

Kurczę, nawet teraz, komputer włączyłam, Mąż najmłodszą dał do spania, próbuję Wam odpisać i co chwilę ktoś coś ode mnie chce. A ja potrzebuję dwóch minut ciszy.

Mika - kolejna ciąża raczej nie wchodzi w grę :D Choć mój syn bardzo chce brata, to ja nie czuję, żebym miała na to siły. Ale w sumie nigdy nie mów nigdy.

Do szpitala nie chcę jechać. Zastanawiałam się nad tym rano, ale w sumie co to da. Jeśli poród się zacznie, to się zacznie. Nikt nie będzie go wstrzymywał, skoro jutro będzie magiczne 37+0.
Dostałam dziś receptę od gina na jakiś 3 dniowy lek w kontekście GBS. Oby pomógł.
Teoretycznie, to mi zawsze mówili, zę jak jest GBS+, to jak się zaczną wody sączyć lub pęknie pęcherz, to trzeba jechać do szpitala, aby od razu dostać antybiotyk 🤔 Aby na Maluszka nie przeszło.
 
reklama
Mamy dzisiaj 24+0 i 600g według USG :)
Trochę nie ogarniam tych wyliczeń tygodni, mnie z miesiączki w apce wychodzi 23+6 (albo 24+1 biorąc pod uwagę, że miałam 26 dniowe cykle), ale jak podawałam datę miesiączki to USG liczy jako 23+5, a to koło, z którego liczy lekarz jako 24+0 😂 a już mi było tak łatwo jak pamiętałam, że zawsze w poniedziałek mamy +1.

Nie przejmuję się, tylko mnie to ciekawi. U mnie szew się trzyma, szyjka napięta, wszystko jak ma być. Staszek na USG miał nas totalnie gdzieś, a teraz odsypia badania.
 
Do góry