Hej dziewczyny. Kolejna noc za mną, jestem po badaniu. Przy ciągłym leżeniu wygląda to podobno lepiej, szyjka na ujściu zewnętrznym jest zamknięta na +/- 5mm. Leżę dalej i w poniedziałek będę miała zakładany drugi szew. Chyba tragicznie nie jest i mają nadzieję, że uda się opanować sytuację.
Szczególnie jak poprosiłam o badanie w kierunku toksoplazmozy powtórzone bo pierwsze wyszło ujemne, to dostałam informację, że robią później i zrobią mi przy wypisie
jest jakaś nadzieja
Tamten szew trzyma jeszcze tą końcówkę szyjki - na szczęście. Zawsze lepsze to niż jakby nic nie zostało