Rozmawiałam z położną. Powiedziała,ze jeśli nie sączą mi się wody ani nie mam skurczów to mogę spokojnie zostać w domu.
Co prawda pobolewało mnie dziś podbrzusze - tak jakby delikatnie ćmiło - najpewniej z powodu wzdęć i żelaza, które przyjmuję od środy.
Wcześniej jak mi się takie coś zdarzało to zwiastowało to stolec.
Wzięłam prysznic i schowałam się pod kołdrę - i zrobiło mi się tak błogo. Chyba mi tego trzeba było.
Wieczorem przyjdzie do nas moja mama - mąż dopakuje torbę i zobaczymy co się będzie dalej działo.
Wielomatka - tak kaszel może wykończyć - jestem tego idealnym przykładem
Co prawda pobolewało mnie dziś podbrzusze - tak jakby delikatnie ćmiło - najpewniej z powodu wzdęć i żelaza, które przyjmuję od środy.
Wcześniej jak mi się takie coś zdarzało to zwiastowało to stolec.
Wzięłam prysznic i schowałam się pod kołdrę - i zrobiło mi się tak błogo. Chyba mi tego trzeba było.
Wieczorem przyjdzie do nas moja mama - mąż dopakuje torbę i zobaczymy co się będzie dalej działo.
Wielomatka - tak kaszel może wykończyć - jestem tego idealnym przykładem