reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Mika ja w dzień nie śpię....od dawna mam przerwy w śnie nocnym, ale z reguły szybciej zasypiałam wieczorem i w nocy w końcu też udało się zasnac więc spalałam nawet po 9 godzin. Teraz spie 5-6, chyba nerwy....
 
reklama
mam trzy córki: 8 (ona w domu, bo ma edukację domową), 4 lata (w przedszkolu - już zdrowa) i 1.5 roku (żłobkowa - chora). Najmłodsza nie poszła jeszcze na drzemkę, drze się pół dnia. Mam dość :( Humor mi siadł, bo wszystko jest nie takie jak powinno być. I smutno mi i źle.
 
Mary czyli w sumie nawet w takiej zaawansowanej ciąży. Ale w moim mieście tego niestety nie praktykują (nie wiem jak było wcześniej)
 
Wielomatka wcale nie dziwię się że Ci źle....a córka nie dość że chora to jeszcze podejrzewam śpiąca więc marudna. Ale pomysl że już większość dnia masz za sobą, pewnie niedługo mąż wróci ?
 
Mąż jest dziś w domu, bo dziś pracuje zdalnie. No ale wiadomo, nie skacze przy niej cały czas, bo ma pracę. Do tego robią dziś kolejny etap prac remontowych na dworze, więc on to z doskoku nadzoruje.
Mam poczucie, że jedziemy resztkami sił.
 
Zawsze warto znaleźć inny szpital. Mówię z własnego doświadczenia.
Kijowe jest to, że nie wszyscy stosują się do wytycznych PTGiP, a potem tylko my mamy problem.

Czy Wy przy pessarach robicje regularnie wymazy na ewentualne infekcje?
 
U mnie update w 29tc szyjka 1,8 cm od tam tej pory leżę. W 32+1 TC szyjka 1,5-1,6cm mały 2 kg. Walczę dalej, ale wszystko boli i nikt gwarancji nie daje co dalej wiadomo.
 
Wielomatka rozumiem, mąż się nie rozdwoi....ale mam nadzieję że wkrótce skończy pracę i zajmie się najmłodsza. No i nie ma nic gorszego niż chore dziecko, teraz jakis okropny chorobowy sezon chyba się zaczął 😑 ja puszczam moja póki co co drugi dzień do przedszkola, tak się boje tych chorób.
I mąż dzisiaj cały dzień w domu, w końcu zrozumiał że musi choć trochę ograniczyć trochę pracę. Cieszę się bo moja mama odsapnie, wczoraj dwie godziny próbowała córkę położyć wieczorem spać.

Lady ja niestety w swojej okolicy nie mam innego szpitala. Ale w sumie faktycznie warto byłoby jechać gdzies dalej. Jestem pewna że z pessarem moja psychika działałaby zupełnie inaczej, dosłownie Wam dziewczyny go zazdroszczę.
 
reklama
Do góry