reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Mi nikt o żadnej tragedii nic nie mówił...nie wiem czy sie zrozumiałysmy z koleżanką wyżej ale bardziej chodziło mi o to że to nie jest rozwarcie do porodu, ze juz sie cos zaczyna dziać tylko objaw niewydolnej szyjki. Co z tego moze byc...nie wiem..u mnie od prawie 13 tygodni nic sie z tym nie zrobiło a nawet lekarka juz o tym nie wspomina. Ja tak nie panikowalam xd owszem...bylam przerażona w 20tc jak mi powiedzieli ze grozi mi poronienie i pierwszy tydzien w domu po szpitalu dziwne mysli...ale potem musialam wszystko robic przy dziecku (teraz 19 miesięcy), chociaz zwolniłam tempo i kazde jego podnoszenie juz mialam z tylu glowy..oby sie nic nie dzialo..
Spokojnie, musisz to sobie poukładać w głowie i przede wszystkim ogarnąć to ze stres wplywa niekorzystnie na ciebie, twoj stan zdrowia i twoje dziecko...i twoje otoczenie 🙂
 
Mi nikt o żadnej tragedii nic nie mówił...nie wiem czy sie zrozumiałysmy z koleżanką wyżej ale bardziej chodziło mi o to że to nie jest rozwarcie do porodu, ze juz sie cos zaczyna dziać tylko objaw niewydolnej szyjki. Co z tego moze byc...nie wiem..u mnie od prawie 13 tygodni nic sie z tym nie zrobiło a nawet lekarka juz o tym nie wspomina. Ja tak nie panikowalam xd owszem...bylam przerażona w 20tc jak mi powiedzieli ze grozi mi poronienie i pierwszy tydzien w domu po szpitalu dziwne mysli...ale potem musialam wszystko robic przy dziecku (teraz 19 miesięcy), chociaz zwolniłam tempo i kazde jego podnoszenie juz mialam z tylu glowy..oby sie nic nie dzialo..
Spokojnie, musisz to sobie poukładać w głowie i przede wszystkim ogarnąć to ze stres wplywa niekorzystnie na ciebie, twoj stan zdrowia i twoje dziecko...i twoje otoczenie 🙂
To prawda maz ma. Ze mną 4 światy zobaczymy jak z tą szyjka jak mam teraz ten krążek jeśli. Dalej się będzie skracać to niech mnie skieruje na szpital. A ten szew do jakiej długości szyjki się zakłada
 
To prawda maz ma. Ze mną 4 światy zobaczymy jak z tą szyjka jak mam teraz ten krążek jeśli. Dalej się będzie skracać to niech mnie skieruje na szpital. A ten szew do jakiej długości szyjki się zakłada
Nie wiem, czy jest jakaś graniczna długość szyjki na zakładanie szwu. Szlyszalam o zakladaniu na szyjki nawet poniżej centymetra. Dużo zależy od umiejętności lekarza, który będzie to robił. Jeden i na bardzo krotką założy , a inny i z długą będzie miał problem.
 
Nie wiem, czy jest jakaś graniczna długość szyjki na zakładanie szwu. Szlyszalam o zakladaniu na szyjki nawet poniżej centymetra. Dużo zależy od umiejętności lekarza, który będzie to robił. Jeden i na bardzo krotką założy , a inny i z długą będzie miał problem.
Rozumiem nic mi nie pozostało jak czekać do wizyty i wierzyć że ten krążek i leżenie pomoże a jak nie to będzie bardzo źle
 
Rozumiem nic mi nie pozostało jak czekać do wizyty i wierzyć że ten krążek i leżenie pomoże a jak nie to będzie bardzo źle
Myślę, że gdyby miało być bardzo źle, lekarz zaraz po wizycie skierowałby Cię do szpitala. Musisz wierzyć, że będzie dobrze. Zrobiłaś co mogłaś na tym etapie. Nie na wszystko mamy w życiu wpływ.
Ja też się boję, mimo że z szyjką jest w miarę ok. Staram się nie zadręczać i wierzyć w medycynę. Nic innego nam nie pozostaje.
 
reklama
Do góry