reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Dziewczyny ja tylko z informacją, że moja córeczka jest już na świecie. Teraz na nią patrzę, jak słodko śpi ♥️🙂 Cała i zdrowa.
Przypominam że skracanie szyjki od 22tc, 90% leżenia do 34tygodnia ciąży, później już wdrożony ruch ( bardzo mały bo formy brak).
Trzymam za każdą mocno kciuki. Dziewczyny mnie na początku czas bardzo wolno leciał, ale wyznaczyłam sobie małe cele, każdy dzień był cenny. Dacie radę i zobaczycie będziecie tulić swoje maluszki♥️♥️♥️
 
Dziewczyny ja tylko z informacją, że moja córeczka jest już na świecie. Teraz na nią patrzę, jak słodko śpi ♥️🙂 Cała i zdrowa.
Przypominam że skracanie szyjki od 22tc, 90% leżenia do 34tygodnia ciąży, później już wdrożony ruch ( bardzo mały bo formy brak).
Trzymam za każdą mocno kciuki. Dziewczyny mnie na początku czas bardzo wolno leciał, ale wyznaczyłam sobie małe cele, każdy dzień był cenny. Dacie radę i zobaczycie będziecie tulić swoje maluszki♥️♥️♥️
Gratulacje!! A w którym tygodniu urodziłaś?
miałam pessar od 22 tc, ściągnięty w środę- szyjka zamknięta, twarda i ma z 1,5 cm, wiec nie zapowiada się na rychłe rozwiązanie a już 38+2 🙈
A tez miałam nakaz ograniczania ruchu - spacery maksymalnie 30 minut, żeby udało się donosić do bezpiecznego terminu ;)
 
Dziewczyny ja tylko z informacją, że moja córeczka jest już na świecie. Teraz na nią patrzę, jak słodko śpi ♥️🙂 Cała i zdrowa.
Przypominam że skracanie szyjki od 22tc, 90% leżenia do 34tygodnia ciąży, później już wdrożony ruch ( bardzo mały bo formy brak).
Trzymam za każdą mocno kciuki. Dziewczyny mnie na początku czas bardzo wolno leciał, ale wyznaczyłam sobie małe cele, każdy dzień był cenny. Dacie radę i zobaczycie będziecie tulić swoje maluszki♥️♥️♥️
Czy miałaś szew lub pessar?
 
Jak kobieta jest w pierwszej ciąży to pewnie że praktycznie nawet nie zakłada że może pójść coś nie tak i nawet profilaktyki nie bedzie przestrzegać. Tylko czasami ciężko jest zapobiec niestety infekcji ze względu na naszą anatomię. E coli bytuje wszędzie nawet w pochwie, która nie jest jałowa.

W poprzedniej ciazy leżałam od 12tc zero seksow, probiotyki zarówno te farmakologiczne jak i naturalnych codziennie przyjmowałam wraz z żurawiną. Podmywalam się tamtum rosa. Bawełniana bielizna. No wszyyyystko co możliwe. I e coli dostałam. Na szczęście szybko antybiotyk celowany. Także według mnie ważna jest profilaktyka i samo badanie.

@Mandarynka33 a jak tam u was? jak się czujesz?
Cześć dziewczyny, długo się nie odzywałam bo nie chce żeby ktoś stracił przeze mnie nadzieje. Ale czytam wszystko i chyba jednak podzielę się. Przypomnę ze w 18 tc trafiłam do szpitala z niewydolna zaorana szyjka i wpuklonym pęcherzem , dodatkowo sączyły się wody płodowe. Od razu mnie polozono , szew i pessar odpadł przez wody. Skazali mnie na poronienie. Mijały jednak dni/tyg i jak synek osiągnął 500 g podano mi sterydy na płucka ( to był 23+4). Międzyczasie miałam wymazy i były czyste ale miał nasza kochana Coli w moczu:( duuuzo antybiotyków. Zaraz po sterydach to był pt czułam ból pęcherza i to co piszecie takie napieranie , zgłosiłam na obchodzie i zrobiono posiew ,w pon były wyniki i znów coli. Podano nowy anyubiotyk ale już wieczorem czułam okropny ból, lekarz na obchodzie mowil już ze to skurcze , podano najpierw magnez w kroplowce ale było gorzej wiec podano Traktacyl ( nie wiem czy tak się pisze) niestety około 1 w nocy skurcze były już tak silne ze wezwałam lekarza który zbadał mnie i miałam 2 cm rozwarcia, podali dodatkowo magnez ale o 2 już 4 cm. O 2:39 w 24 tc przyszedł przez Cc mój malutki synek który jest aktualnie na intensywnej terapii. To było straszne , ten dzień to koszmar . Chciałam wytrzymać jeszcze chociaż 2 głupie tygodnie :( cieszę się mimo wszystko ze z ciąży która od razu skazano na poronienie dziś mam dzieciątko które mam nadzieje będzie walczyć o życie i za kilka miesięcy będę mogła wziac je w ramiona.
 
Cześć dziewczyny, długo się nie odzywałam bo nie chce żeby ktoś stracił przeze mnie nadzieje. Ale czytam wszystko i chyba jednak podzielę się. Przypomnę ze w 18 tc trafiłam do szpitala z niewydolna zaorana szyjka i wpuklonym pęcherzem , dodatkowo sączyły się wody płodowe. Od razu mnie polozono , szew i pessar odpadł przez wody. Skazali mnie na poronienie. Mijały jednak dni/tyg i jak synek osiągnął 500 g podano mi sterydy na płucka ( to był 23+4). Międzyczasie miałam wymazy i były czyste ale miał nasza kochana Coli w moczu:( duuuzo antybiotyków. Zaraz po sterydach to był pt czułam ból pęcherza i to co piszecie takie napieranie , zgłosiłam na obchodzie i zrobiono posiew ,w pon były wyniki i znów coli. Podano nowy anyubiotyk ale już wieczorem czułam okropny ból, lekarz na obchodzie mowil już ze to skurcze , podano najpierw magnez w kroplowce ale było gorzej wiec podano Traktacyl ( nie wiem czy tak się pisze) niestety około 1 w nocy skurcze były już tak silne ze wezwałam lekarza który zbadał mnie i miałam 2 cm rozwarcia, podali dodatkowo magnez ale o 2 już 4 cm. O 2:39 w 24 tc przyszedł przez Cc mój malutki synek który jest aktualnie na intensywnej terapii. To było straszne , ten dzień to koszmar . Chciałam wytrzymać jeszcze chociaż 2 głupie tygodnie :( cieszę się mimo wszystko ze z ciąży która od razu skazano na poronienie dziś mam dzieciątko które mam nadzieje będzie walczyć o życie i za kilka miesięcy będę mogła wziac je w ramiona.
Nie wiem co napisać. Trzymam za Was kciuki! Będę się modlić o zdrowie dla synka. Dobrze że dostał sterydy, macie bardzo dobrą opiekę!
 
Cześć dziewczyny, długo się nie odzywałam bo nie chce żeby ktoś stracił przeze mnie nadzieje. Ale czytam wszystko i chyba jednak podzielę się. Przypomnę ze w 18 tc trafiłam do szpitala z niewydolna zaorana szyjka i wpuklonym pęcherzem , dodatkowo sączyły się wody płodowe. Od razu mnie polozono , szew i pessar odpadł przez wody. Skazali mnie na poronienie. Mijały jednak dni/tyg i jak synek osiągnął 500 g podano mi sterydy na płucka ( to był 23+4). Międzyczasie miałam wymazy i były czyste ale miał nasza kochana Coli w moczu:( duuuzo antybiotyków. Zaraz po sterydach to był pt czułam ból pęcherza i to co piszecie takie napieranie , zgłosiłam na obchodzie i zrobiono posiew ,w pon były wyniki i znów coli. Podano nowy anyubiotyk ale już wieczorem czułam okropny ból, lekarz na obchodzie mowil już ze to skurcze , podano najpierw magnez w kroplowce ale było gorzej wiec podano Traktacyl ( nie wiem czy tak się pisze) niestety około 1 w nocy skurcze były już tak silne ze wezwałam lekarza który zbadał mnie i miałam 2 cm rozwarcia, podali dodatkowo magnez ale o 2 już 4 cm. O 2:39 w 24 tc przyszedł przez Cc mój malutki synek który jest aktualnie na intensywnej terapii. To było straszne , ten dzień to koszmar . Chciałam wytrzymać jeszcze chociaż 2 głupie tygodnie :( cieszę się mimo wszystko ze z ciąży która od razu skazano na poronienie dziś mam dzieciątko które mam nadzieje będzie walczyć o życie i za kilka miesięcy będę mogła wziac je w ramiona.
Trzymam kciuki i zycze dużo zdrówka
 
reklama
Cześć dziewczyny, długo się nie odzywałam bo nie chce żeby ktoś stracił przeze mnie nadzieje. Ale czytam wszystko i chyba jednak podzielę się. Przypomnę ze w 18 tc trafiłam do szpitala z niewydolna zaorana szyjka i wpuklonym pęcherzem , dodatkowo sączyły się wody płodowe. Od razu mnie polozono , szew i pessar odpadł przez wody. Skazali mnie na poronienie. Mijały jednak dni/tyg i jak synek osiągnął 500 g podano mi sterydy na płucka ( to był 23+4). Międzyczasie miałam wymazy i były czyste ale miał nasza kochana Coli w moczu:( duuuzo antybiotyków. Zaraz po sterydach to był pt czułam ból pęcherza i to co piszecie takie napieranie , zgłosiłam na obchodzie i zrobiono posiew ,w pon były wyniki i znów coli. Podano nowy anyubiotyk ale już wieczorem czułam okropny ból, lekarz na obchodzie mowil już ze to skurcze , podano najpierw magnez w kroplowce ale było gorzej wiec podano Traktacyl ( nie wiem czy tak się pisze) niestety około 1 w nocy skurcze były już tak silne ze wezwałam lekarza który zbadał mnie i miałam 2 cm rozwarcia, podali dodatkowo magnez ale o 2 już 4 cm. O 2:39 w 24 tc przyszedł przez Cc mój malutki synek który jest aktualnie na intensywnej terapii. To było straszne , ten dzień to koszmar . Chciałam wytrzymać jeszcze chociaż 2 głupie tygodnie :( cieszę się mimo wszystko ze z ciąży która od razu skazano na poronienie dziś mam dzieciątko które mam nadzieje będzie walczyć o życie i za kilka miesięcy będę mogła wziac je w ramiona.
Kochana duuużo zdrówka i sił dla was! Trzymam mocno kciuki za Twojego małego dzielnego Wojownika ❤
 
Do góry