U mnie średnio. W środę na KTG pisały się skurcze co 10 minut, których nie czułam. Przewieźli mnie do szpitala w Bydgoszczy i tak sobie leżę. Szyjka podobno nie taka tragiczna jak mój lekarz wymierzył, bo 2 cm. Sterydy na płucka podane, więc w razie co maleństwo jest zabezpieczone. Brzuch twardy, napina się i stawia okropnie, aż skóra czerwona. Pobolewa podbrzusze i boli krocze. Ledwo chodzę, ale wczoraj i dziś nie pisały się poważniejsze skurcze. Niestety nie pomagają czopki ani No-Spa, więc pewnie będę miała podane coś mocniejszego. Jutro 34 tydzień już na szczęście. Nie wiem dlaczego, ale mam przeczucie, że mogę urodzić na dniach...