reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Nie wiem czy cię to pocieszy ale ja w 25 tc okazało się ze mam 22 mm szyjki ale w tym lejek wewnętrzny i codziennie twardnienie brzucha kilkanaście/kilkadziesiąt razy :p mam pessar założony i dziś jestem w 35+2 tc:) i to nie leżę bo mam 2 letnia córkę tylko oszczędzam się w sensie nie dźwigam ciężkich rzeczy, nie sprzątam i nie chodzę na jakieś długie spacery bo to nasila skurcze a tak to funkcjonuje normalnie :)
Bardzo pocieszające to co napisałaś☺ od razu przy 22mm zakładali Ci passer czy miałaś parę dni.
 
reklama
No ja taka szyjkę miałam jakoś miesiąc temu,.. Wizyty co 4 tyg więc bardzo poleciała.. A jakoś się nie forsowalam, zrobienie obiadu, prania, odkurzacz czasem.. Starałam się uważać na wszelki wypadek No ale cóż.
Mam nadzieję że uda mi się wytrzymać jeszcze jakiś czas... Wypowiedzi dziewczyn tu są bardzo pocieszające.
 
Kurcze jak widzę z jakimi szyjkami macie nakaz leżenia to zaczynam być wściekła na mojego lekarza... Bo na takim etapie mówił tylko że jest w granicy normy i zobaczymy na następnej wizycie czy się skróciła... A na następnej wizycie już była 1,3.. Można było szybciej reagować 🤦🏻‍♀️🥺
Mi lekarka na pierwszej wizycie po skróceniu też nie kazała leżeć. Nawet nie nalegała na l4 a ja chciałam jeszcze podomykac sprawy w pracy. Tylko tyle że ja z pierwszej ciązy wiedziałam o co chodzi i dużo pracowałam zdalnie, w domu leżałam. Do kolejnej wizyty szyjka nie drgnęła, wzięłam l4 i znów lekarka nie powiedziała żeby leżeć. Za to ja wyprzedziłam fakty i przeszłam sama w tryb ekstremalnie oszczędny. Czasem myślę że dla lekarzy to oczywiste... tylko skąd my mamy to wiedzieć...
Mój wujek ginekolog dał mi fajne konkretne wytyczne- leżeć 20/24h. W sensie że głowa ma nie być w pionie. Najpierw się ucieszyłam że 4h to dużo. Okazuje się że nie 🙄
 
Hej dziewczyny jestem po USG, wszystko ok, ale szyjki przez koronawirusa nie badają przepochwowow :/ takze nie mam pojecia jak z nią jest. Czekam jeszcze na wyniki krwi i moczu oby były dobre.., doktor powiedział (ten z USG) ze jak sie z szyjka ma problem żebym jeszcze z 3tyg wylezala i bedzie dobrze czyli tak do 35tyg :)
 
Mam nadzieję że te pierwsze tygodnie leżenia są najcięższe...🤦🏻‍♀️ Powiedzcie ze później będzie lżej.... 🙏
Różnie.. Lżej bo się przyzwyczajasz, zwalniasz tempo, znajdujesz sobie "robotę". Ciężej bo ciało wiotczeje. Ja miałam skurcze od trzymania książki więc niewiele poczytalam. Ale załatwiałam za męża wszystkie sprawy które można było załatwić telefonicznie i pisemnie.

Najbardziej dość miała mnie pewnie pani w przedsiębiorstwie odbioru śmieci. Co tydzień miałam zastrzeżenia. A to coś nie zabrane a to brak worków na coś.
 
No i masz babo placek, odebralam wyniki krwi online i troche jest ponad normę w sensie np leukocyty norma do 10 a ja mam 10,20 ale takimi drobiazgami się nie przejmuje. Najgorzej wyszły LIMFOCYTY NORMA 25 do 45% a ja mam 14 :((( przecież to strasznie malo, miala z was ktoras takie problemy? Czy to groźne?
 
reklama
Różnie.. Lżej bo się przyzwyczajasz, zwalniasz tempo, znajdujesz sobie "robotę". Ciężej bo ciało wiotczeje. Ja miałam skurcze od trzymania książki więc niewiele poczytalam. Ale załatwiałam za męża wszystkie sprawy które można było załatwić telefonicznie i pisemnie.

Najbardziej dość miała mnie pewnie pani w przedsiębiorstwie odbioru śmieci. Co tydzień miałam zastrzeżenia. A to coś nie zabrane a to brak worków na coś.
Ja ogarniam biurokrację budowy domu:) Jedyne co omijam szerokim łukiem to kwestia sprzedaży mieszkania-darowizny gdzie findusze chcemy przeniesc na budowe domu(wtedy teoretycznie nie będziemy płacić kilkudziesięciu tysiecy podatku). Trzeba napisać jakiś formularz(który wygląda jak PIT) z zapytaniem do ministerstwa finansów, na samą myśl mam ciary na plecach😨 Wiem że mnie to nie ominie...
 
Do góry