reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Cześć dziewczyny. Czy w każdej kolejnej ciazy szyjka skracala wam sie mniej wiecej od tego samego tygodnia?
Mi w drugiej o miesiąc wcześniej się zaczęła skracać drastycznie od razu o 1cm

Magdalenka ja już leżę kilkanaście tygodni i jestem 23+2. Brzuch ma miękki od 3 dni. Ale już dziś czuję się gorzej więc leżę bardziej skrupulatnie. Dzieci są w domu na ferie to trochę trudniej leżeć non stop poza wc i jedzeniem.
 
reklama
AgaBart Ty czułaś, że coś się dzieje w tym 15tyg. Macica jest wtedy na tyle mała, że nie czuć tych twardnien. Mnie czasami boli podbrzusze jak na okres, ale tak miałam od początku i na usg było ok.
No ja czułam, chociaż nie przyszło mi do głowy że coś z szyjka może być nie tak, tym bardziej że 2 tygodnie wcześniej na usg genetycznym miała 34mm i było ok.. Czułam twardnienia podbrzusza, ciągnięcie w dole w ppchwie, typowych skurczy nie było, czułam takie napięcie... Później doszło do tego uczucie rozpieranie jakby pochwa mi się rozszerzała 🙄i wtedy albo się szyjka skracala albo kanał się poszerzał. Z tym że po poszerzeniu kanału na kolejnym usg był już zamknięty za to szyjka skrócona. W nieco ponad miesiąc poleciała mi z 34 na 18mm. Po założeniu pessara na usg pokazuje długość 25mm ale lekarz mówi że znowu się poszerzył kanał i tak w koło macieju... Ja generalnie leżę, owszem toaleta, jakieś jedzenie czy szybkie wyjście ale rzadko i w ostateczności, 85%~90% czasu leżę, a i tak zdarzają się gorsze dni, gdy coś ciągnie albo napina się.. Marze juz o przynajmniej 30 tyg, żyje od wizyty do wizyty😏ale mam nadzieję na szczęśliwy finał... Mnie dziecko bardzo kopie i czasami mam wrażenie że mi zaraz wypadnie przez tą szyjke
 
Musisz leżeć z pessarem? Czy można normalnie funkcjonować? Który masz teraz tydz? W domu mam dwulatke i ciężko z lezeniem.
Z pessarem pracowałam do końca 6 mies. Gdy nasiliły się skurcze to poszłam na L4 (pierwsze zaczęły pojawiać się ok 20tc) Teraz leci 37 tc i za tydzień mam zdjęcie.
Po przejściach w pierwszej ciąży lekarz wolał, go założyć po upływie I trymestru. W domu nie leżę plackiem, ale oszczędzam się i gdy tylko nadchodzi jakiś ból kładę się. Dziecko mam na tyle duże, że rozumie i samo sobą się zajmie 😉
 
No ja czułam, chociaż nie przyszło mi do głowy że coś z szyjka może być nie tak, tym bardziej że 2 tygodnie wcześniej na usg genetycznym miała 34mm i było ok.. Czułam twardnienia podbrzusza, ciągnięcie w dole w ppchwie, typowych skurczy nie było, czułam takie napięcie... Później doszło do tego uczucie rozpieranie jakby pochwa mi się rozszerzała 🙄i wtedy albo się szyjka skracala albo kanał się poszerzał. Z tym że po poszerzeniu kanału na kolejnym usg był już zamknięty za to szyjka skrócona. W nieco ponad miesiąc poleciała mi z 34 na 18mm. Po założeniu pessara na usg pokazuje długość 25mm ale lekarz mówi że znowu się poszerzył kanał i tak w koło macieju... Ja generalnie leżę, owszem toaleta, jakieś jedzenie czy szybkie wyjście ale rzadko i w ostateczności, 85%~90% czasu leżę, a i tak zdarzają się gorsze dni, gdy coś ciągnie albo napina się.. Marze juz o przynajmniej 30 tyg, żyje od wizyty do wizyty😏ale mam nadzieję na szczęśliwy finał... Mnie dziecko bardzo kopie i czasami mam wrażenie że mi zaraz wypadnie przez tą szyjke
Wizja leżenia tyle tyg mnie przeraża. W pierwszej ciazy leżałam od 26tc do 36tc i miałam dość a co dopiero od 15 do końca. Czy to, że lezysz to zalecenie lekarza, czy twoja decyzja?
 
Wizja leżenia tyle tyg mnie przeraża. W pierwszej ciazy leżałam od 26tc do 36tc i miałam dość a co dopiero od 15 do końca. Czy to, że lezysz to zalecenie lekarza, czy twoja decyzja?
Lekarz kazał się oszczędzać i tyle, ja sama leżę bo widzę że po tym czuje się lepiej, ale to też ma swoje minusy, zawrotu głowy, ogólne osłabienie i czasem jak leżę w jednej pozycji dłużej to i tak łapia mnie skurcze
 
Z pessarem pracowałam do końca 6 mies. Gdy nasiliły się skurcze to poszłam na L4 (pierwsze zaczęły pojawiać się ok 20tc) Teraz leci 37 tc i za tydzień mam zdjęcie.
Po przejściach w pierwszej ciąży lekarz wolał, go założyć po upływie I trymestru. W domu nie leżę plackiem, ale oszczędzam się i gdy tylko nadchodzi jakiś ból kładę się. Dziecko mam na tyle duże, że rozumie i samo sobą się zajmie 😉
Właśnie nie wiem od czego to zalezy. Jedna leży z krążkiem lub szwem non stop, inna z kolei w miarę normalnie funkcjonuje. O ile w pierwszej ciazy da się leżeć, w kolejnych już niestety jest gorzej. Ja mam wizytę 6 lutego i chce zapytać o krążek, ale mój lekarz jest oporny w tej kwestii, bo dopóki nic się nie dzieje to on nie jest zwolennikiem jakiejkolwiek ingerencji . Zazdroszcze ci tego 37tc:) marzę o tym żeby już był koniec lipca.
 
Mój wolał dmuchać na zimne i zanim zaszłam w ciążę zapowiedział, że będzie albo szew albo pessar.
Wiadomo jak to w domu przygotuję obiad, wstawię pranie czy szykowalam wyprawkę ale nie dźwigam nic z zakupów czy prania, nie odkurzam itd. to robi mąż. Jak wszystko sobie zrobię, co zaplanowałam to książka w rękę i leżę.
Pierwsza ciąża to było leżenie w szpitalu z zakazem chodzenia nawet do wc, także teraz ten pessar to wybawienie.
 
Witam Drogie Panie. Poczytuję Was od jakiegoś czasu. Szukam pocieszenia. W pierwszej ciąży dwa lata temu w 29 tygodniu skróciła mi się szyjka macicy. W sumie bezobjawowo skracała się po każdej wizycie u lekarza. Dostawałam tylko luteinę dopochwowo i miałam się oszczędzać. W międzyczasie w 34 tygodniu miałam problem z afi i córka miała podejrzenie hipotrofii. Nie muszę Wam mówić co przechodziłam. W szpitalu nie leżałam, bo nie było potrzeby, nie twardniał mi brzuch, nic nie bolało nawet tych skurczy przepowiadających nie czułam i poziom afi był raz taki raz owaki jak i hipotrofia dziecka. W 38, 39 i 40 tyg przeszłam masaż szyjki. Nic nie ruszyło. Dodam, że od 38 tygodnia chodziłam z rozwarciem na 3 cm. Nie tylko chodziłam ale i postanowiłam, że nie będę w ciąży do końca roku. Ostatecznie poród w 41 tyg i 4 dniu samoistny. Po 10 godzinach córka była z nami. Ważyła 3200 i mierzyła 54cm więc z tymi pomiarami, to różnie bywa bo nawet wód mi przybyło tydzień przed porodem gdzie podobno nie prawda. Dużo przytyłam w ciąży więc biorę te małe wymiary za błąd. Jak mi się szyjka skróciła z lekarzem wymienialiśmy uściski za każdym razem na wizycie z radochy, że nadal jestem w ciąży ale potem już nie mogłam się doczekać porodu. Przez tą szyjkę dostałam depresji. Chciałam Wam opisać swoją historię po to, abyście nie traciły nadziei i, że po burzy zawsze wychodzi słońce, a Wy jesteście naprawdę waleczne kobietki. I jeżeli chodzi o pocieszenie, to chciałabym Was zapytać czy fakt, że szyjka skróciła mi się w pierwszej ciąży kiła tyg przed porodem oznacza, że w drugiej też może się tak zdarzyć? Jestem obecnie 11 tygodniu, termin mam na 14 sierpnia identycznie jak z pierwszą córką i już mi ta szyjka w głowie siedzi. Ja wiem, napisałam Wam swoją historię, żeby Was pocieszyć, a sama teraz się boję ale chyba nikt nie chce znów przez to przechodzić...
Cześć dziewczyny. Czy w każdej kolejnej ciazy szyjka skracala wam sie mniej wiecej od tego samego tygodnia?
Ja w pierwszej ciąży miałam krótka szyjkę do max 2.6 cm a w tym czasie gdzie byłam 2 razy w szpitalu to miała 1.6 cm ale nikt mi na nią nic nie założył, bo magicznie się wydłużała do tych 2.5 cm a dla lekarzy to norma. Kazali mi tylko leżeć. W obecnej ciąży szyjkę mam dłuższa bo ma 3.8 cm cm od początku ciąży do chyba teraz, obecnie 32t5d a ja funkcjonuje w.miare.normalnir. chodzę z synkiem po dworze trochę, robię wszystko w domu i go noszę i szyjka się trzyma. Także jest nadzieja ;) w poniedziałek mam wizytę więc się okaże co z moją szyjka
 
Moka szyjka w krótkim czasie się skróciła. Czekam z niepokojem na poniedziałkowa wizytę ale mam dziwne uczucie w pochwie. Mam wrażenie jak robie siku ze ten pessar mi zaraz wyleci a przy grubszym wyproznianiu to już wogóle. Do tego męczą mnie czasami zaparcia to już wogóle problem mam. Oby było dobrze.
 
reklama
Moka szyjka w krótkim czasie się skróciła. Czekam z niepokojem na poniedziałkowa wizytę ale mam dziwne uczucie w pochwie. Mam wrażenie jak robie siku ze ten pessar mi zaraz wyleci a przy grubszym wyproznianiu to już wogóle. Do tego męczą mnie czasami zaparcia to już wogóle problem mam. Oby było dobrze.
Jedź dużo warzyw to przy okazji zamiast węglowodanów do obiadu i nie będzie ani zaparć ani cukru 160

Tez mam w poniedziałek.
 
Do góry