reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Sama sobie przygotowujesz posiłki?
Wstaje na śniadania i kolacje, w dzień mam przy łóżku zostawione przekąski, mąż mi nosi do łóżka jedzenie, a 3 dni w tygodniu pomaga mama. Przywozi mi córkę ze szkoły razem z obiadem. Weekend mąż, więc coś zostaje na poniedziałek, w piątek wcześniej wraca i mam jakąś zupę na dzień. Jak czuję się lepiej to coś co nie wymaga długiego stania robię.
 
Ja nic nie przytyłam, zero w 21tc. Ale ja mam cukrzycę i restrykcyjną dietę. Brzuszek urósł a spadło z bioder, ud i biustu, bo nie jem dużo węglowodanów i zero słodyczy, ciastek, buleczek. Staram się utrzymać cukier do poziomu 120.
Tez mam cukrzycę i tyć zaczęłam jakoś po 6 mies. Teraz zaraz w 35tc mam 8kg na plus, gdyby nie piłka z przodu to niktby nie powiedział że w ciąży jestem 😝
 
Moje jest w 3 klasie
😉
To jesteś lepsza ode mnie... widzę po moim młodym, ze on powinien miec dawno rodzeństwo, bo go za bardzo rozpieszczamy ale cóż jak to nasz mały cud. Ja tez mialam cukrzyce I od początku ciazy bylam 7 kg Na plusie do tego 37 tc. Ale synek mial 2460g I 49 cm (ale ja tez ogólnie jestem drobna, bo mam jakieś 50 kg i 162 cm)
 
Halo halooo. Płakać mi się chce jak odwiedzam ten wątek ale nie dlatego że Was nie lubię ale dlatego że przypomina mi o tym co działo się w moim życiu rok temu.

Po krótce moja historia:
2 poronienia (1 - 9tc; 2-16tc), problemy immunologiczne. 3ciaza na sterydach i heparynie.
W 12tc bóle brzucha i pierwszy pobyt w szpitalu. 16tc kłucia w pochwie i kolejny pobyt w szpitalu plus zalozenie pessara. 19tc kolejny pobyt w szpitalu w którym usłyszałam od bardzo mądrego lekarza że skoro boli mnie brzuch tak jak w poprzednich ciążach to pewnie nie donoszę. Dochodzi skracanie się szyjki. Caaaly czas (od 12tc ) leżenie plackiem.
25tc szpital- ból brzucha. Zaczynam czuć że dziecko wychodzi mi przez pochwę i kopie po szyjce , odbycie i pęcherzu. 27tc szpital... 31tc rozwarcie zewnętrzne na opuszek. 35 tc zdejmowanie pessara. Mam zielone światło mogę chodzić. Chodzę ostrożnie bo cały czas mam wrażenie że dziecko wyjdzie mi niepostrzeżenie. 37tc szpital - podejrzenie hipotrofii.
40tc wywoływanie porodu oxy (ze względu na moją immunologie musiałam urodzić o czasie). Rodziłam 3 razy ale finalnie urodziłam w 30 minut zdrowa córkę.
W międzyczasie infekcje pochwy i pęcherza od pessara. Posiewy robiłam co 2tygodie. Bralam gigantyczne ilości magnezu (magnezin 500) 6 tabl dziennie, gigantyczne ilość progesteronu (czasem nawet 9 tabl dupka i 6 dowcipnych lutein). Na okrągło czytałam ten wątek od początku o pozytywnych zakończeniach. Zainstslowalam sobie aplikacje odnośnie odmierzania czasu i stawiałam małe cele. O mały włos nie zwariowałam.

Cała ciąża to był KOSZMAR.
Jak widzę uśmiechnięte kobiety w ciąży ktore chadzają na siłownię to do tej pory chce mi się płakać a wszystkim tym którzy twierdzą że ciąża to nie choroba mam ochotę napluć w twarz.

Było warto tyle cierpieć dla słowa mama.
Wiem że Wam ciężko, wiem przez co przechodzicie i wiem że dacie radę.

Ściskam!:*
 
synek mial 2460g I 49 cm (ale ja tez ogólnie jestem drobna, bo mam jakieś 50 kg i 162 cm)
To taki akurat na 37tc. Moja córka 36/37 o 40g grubsza i tak samo malutka

A patrzcie żeby to tak łatwo było dla urody dietę trzymać i zdrowo jeść. Wszystkie byśmy były lale;) Dopiero zdrowie dziecka mnie zmotywowało, a tyle razy się frustrowałam oglądając fotki z wakacji w stroju kąpielowym. Trzeba było mniej i zdrowiej dawno temu jesc;)
 
reklama
Zzzzzz wzruszające jest Twoje wsparcie.. Ja pamiętając koszmar sprzed 10 lat nie decydowała się już na kolejną ciążę. Los sam mi wrzucił ten mały okruszek. Przetrwam i ten czas, bo tak jak mówisz... Warto! Czasem oblatuje mnie wielki strach jak pomyślę że to dopiero 20 i pół tygodnia. Ale to znaczy że już jestem po drugiej stronie lustra i mam coraz większe szanse.

Jedziemy dalej Kobiety.
 
Do góry