Dziś się przeterminuje. Dziś zaliczyłam w sumie 20 pięter w górę schodami oraz 50 pięter w dół. Hehe może zaliczę też męża Jak jutro na izbie przyjęć wyjdzie że nic się nie ruszyło to zwątpie. I chyba przyjdzie mi zmierzyć się z wywoływanie porodu. Nie pomyślałabym że taki może być finał po zakładaniu szwu w 17tc.
reklama
A jak to u Ciebie było, cały czas do leżałaś? Czy pod koniec już więcej ruchu? Ja mam pessar od 8 tygodni. Teraz jest 35 tydzień i już mnie nosi. Nie umiem tak leżeć i się zastanawiam czy jak trochę po domu się pokręcę to będzie bardzo ryzykowne?Dziś się przeterminuje. Dziś zaliczyłam w sumie 20 pięter w górę schodami oraz 50 pięter w dół. Hehe może zaliczę też męża Jak jutro na izbie przyjęć wyjdzie że nic się nie ruszyło to zwątpie. I chyba przyjdzie mi zmierzyć się z wywoływanie porodu. Nie pomyślałabym że taki może być finał po zakładaniu szwu w 17tc.
Ja miałam od 35 tygodnia zielone światło na uruchamianie się: w praktyce troszkę zmywałam, troszkę pasowałam, dodatkowo jakieś 15 min spaceru po działce dziennie. Od 37 tygodnia od zdjęcia szwu już w miarę normalnie z wyjątkiem wielkiego dźwigania.
Tak ze swojego doswiadczenia- 2 ciążę zagrożone. Córkę urodziłam w 36tyg- leżałam do końca, bez pessara czy szwu. Przy drugiej ciąży miałam pessar zalożony w 25 tyg. Od 34 tygodnia powoli poruszałam się po domu ( po tylu tygodniach leżenia zrobienie obiadku było dla mnie wyczynem ) od 36 tygodnia robiłam spacery (dużo powiedziane bo po 100m miałam zadyszke jak po maratonie). W 37 zdjęli mi pessar - 2 cm rozwarcia. Śmigałam jeszcze przez ponad 2 tygodnie zanim urodziłam. I ciesze się że jednak nie leżałam plackiem do końca bo dzięki temu z porodem było mi łatwiej.A jak to u Ciebie było, cały czas do leżałaś? Czy pod koniec już więcej ruchu? Ja mam pessar od 8 tygodni. Teraz jest 35 tydzień i już mnie nosi. Nie umiem tak leżeć i się zastanawiam czy jak trochę po domu się pokręcę to będzie bardzo ryzykowne?
Ja już trochę się po domu kręcę. Więcej się córką zajmuje, pozmywam, posprzątam zabawki. Chciałabym dotrwać chociaż jeszcze dwa tygodnie. Na razie żadnych oznak, wcześniej około 32 tygodnia gorzej się czułam. Mimo ciągłego leżenia bolał mnie brzuch i był twardy. Teraz cisza i spokój nawet kiedy pochodzę także mam nadzieję, że się uda. Jedyne co mi doskwiera przy większej aktywności to ból w spojeniu łonowym, ale to chyba normalne w 35 tygodniu?
Ja już trochę się po domu kręcę. Więcej się córką zajmuje, pozmywam, posprzątam zabawki. Chciałabym dotrwać chociaż jeszcze dwa tygodnie. Na razie żadnych oznak, wcześniej około 32 tygodnia gorzej się czułam. Mimo ciągłego leżenia bolał mnie brzuch i był twardy. Teraz cisza i spokój nawet kiedy pochodzę także mam nadzieję, że się uda. Jedyne co mi doskwiera przy większej aktywności to ból w spojeniu łonowym, ale to chyba normalne w 35 tygodniu?
Ja od dłuższego czasu miewam takie bóle i póki co w dwupaku.
Nie wiedziałam o istnieniu takich cudów niemożliwe to jest najpierw trzeba leżeć, zakładają pessary, szwy a potem w drugą stronę trzymam kciukiA ja mam już założony cewnik foleya. Trzymać kciuki proszę żeby on wystarczył, generalnie niech wszystko pójdzie szybko i dobrze
Menia2018
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Maj 2018
- Postów
- 1 704
Tak ze swojego doswiadczenia- 2 ciążę zagrożone. Córkę urodziłam w 36tyg- leżałam do końca, bez pessara czy szwu. Przy drugiej ciąży miałam pessar zalożony w 25 tyg. Od 34 tygodnia powoli poruszałam się po domu ( po tylu tygodniach leżenia zrobienie obiadku było dla mnie wyczynem ) od 36 tygodnia robiłam spacery (dużo powiedziane bo po 100m miałam zadyszke jak po maratonie). W 37 zdjęli mi pessar - 2 cm rozwarcia. Śmigałam jeszcze przez ponad 2 tygodnie zanim urodziłam. I ciesze się że jednak nie leżałam plackiem do końca bo dzięki temu z porodem było mi łatwiej.
Oj mi też doskwierał aż do samego końca taki ból :/Ja już trochę się po domu kręcę. Więcej się córką zajmuje, pozmywam, posprzątam zabawki. Chciałabym dotrwać chociaż jeszcze dwa tygodnie. Na razie żadnych oznak, wcześniej około 32 tygodnia gorzej się czułam. Mimo ciągłego leżenia bolał mnie brzuch i był twardy. Teraz cisza i spokój nawet kiedy pochodzę także mam nadzieję, że się uda. Jedyne co mi doskwiera przy większej aktywności to ból w spojeniu łonowym, ale to chyba normalne w 35 tygodniu?
reklama
Menia2018
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Maj 2018
- Postów
- 1 704
Trzymaj dzielnie i daj znać jak będziesz po wszystkim.A ja mam już założony cewnik foleya. Trzymać kciuki proszę żeby on wystarczył, generalnie niech wszystko pójdzie szybko i dobrze
Podziel się: