reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Cześć, jak się trzymacie dziewczyny po 37 tyg? Jeszcze w dwupaku?
U mnie dzisiaj 37+6, we wtorek zauważyłam bezbarwny czop, dzisiaj rano mokra plama na prześcieradle, na IP w usg wyszło, że wody na granicy normy i leżę na obserwacji, najprawdopodobniej w weekend będą wywoływać poród. Zdążyłam pochodzić tylko kilka dni, ale zawsze coś. Co za ironia, tyle leżenia i strachu, a teraz chodzę po korytarzu żeby samo się zaczęło :D
Co to znaczy, że wody na granicy? Sączyły się, czy nie? Dlaczego mieliby wywoływać poród? Do terminu masz chyba jeszcze czas...
 
reklama
Dzęki dziewczyny, będę dawała znać jak się potoczy akcja ;)

Skurcze na ktg mam max 50-60 więc niewielkie, odczuwam to jako standardowe twardnienia brzucha z dusznościami (ucisk w klatce). Mój lekarz kazał się „pionizować” jak skończę 37, ale poczekałam do wizyty i zaczęłam jako tako chodzić w 37+2, najpierw po domu. Rozwarcie mam na opuszek palca już od dawna, szyjka jeszcze jakaś jest, ale nie mierzą, ostatnio ok 1 cm.
Do szpitala zgłosiłam z powodu wód, mój lekarz telefonicznie powiedział żeby koniecznie to sprawdzić chociaż ja myślałam, ze na tym etapie to normalna sprawa. Także nie bagatelizujcie tego w razie podejrzeń.
@Ann1986 ja bym na Twoim miejscu powolutku wstawała, jak czytałam na tym forum szybko się i tak nie zaczyna. Na początku miałam wrażenie, ze mała mi wypadnie, ciagle coś bolało i kłuło, a skurczy porodowych i tak nie ma. Mi się udało pochodzić ok 8 tyg po tym jak szew spełzł ;)
Jak 8 tyg? Chodzisz 4 dni, tak?
 
Co to znaczy, że wody na granicy? Sączyły się, czy nie? Dlaczego mieliby wywoływać poród? Do terminu masz chyba jeszcze czas...
pewnie wody się sączą, a jak wody odchodzą to juz nie ma czasu na czekanie, najpierw ile sie da to leżenie, a jeżeli bardzo wyplyną to tylko wywoływanie dla dobra maluszka.
 
Cześć, jak się trzymacie dziewczyny po 37 tyg? Jeszcze w dwupaku?
U mnie dzisiaj 37+6, we wtorek zauważyłam bezbarwny czop, dzisiaj rano mokra plama na prześcieradle, na IP w usg wyszło, że wody na granicy normy i leżę na obserwacji, najprawdopodobniej w weekend będą wywoływać poród. Zdążyłam pochodzić tylko kilka dni, ale zawsze coś. Co za ironia, tyle leżenia i strachu, a teraz chodzę po korytarzu żeby samo się zaczęło :D
Ja dziś 37+2 i chodzę po domu póki co. Szybko się męczę i brzuch mi twardnieje, ale kiedyś i tak trzeba urodzić;-)
 
J
Dzęki dziewczyny, będę dawała znać jak się potoczy akcja ;)

Skurcze na ktg mam max 50-60 więc niewielkie, odczuwam to jako standardowe twardnienia brzucha z dusznościami (ucisk w klatce). Mój lekarz kazał się „pionizować” jak skończę 37, ale poczekałam do wizyty i zaczęłam jako tako chodzić w 37+2, najpierw po domu. Rozwarcie mam na opuszek palca już od dawna, szyjka jeszcze jakaś jest, ale nie mierzą, ostatnio ok 1 cm.
Do szpitala zgłosiłam z powodu wód, mój lekarz telefonicznie powiedział żeby koniecznie to sprawdzić chociaż ja myślałam, ze na tym etapie to normalna sprawa. Także nie bagatelizujcie tego w razie podejrzeń.
@Ann1986 ja bym na Twoim miejscu powolutku wstawała, jak czytałam na tym forum szybko się i tak nie zaczyna. Na początku miałam wrażenie, ze mała mi wypadnie, ciagle coś bolało i kłuło, a skurczy porodowych i tak nie ma. Mi się udało pochodzić ok 8 tyg po tym jak szew spełzł ;)
Trzymam kciuki i tak jak pisałam czekam na szczegółową relację, gdyż też zamierzam rodzić na Solcu :-)
 
Cześć, jak się trzymacie dziewczyny po 37 tyg? Jeszcze w dwupaku?
U mnie dzisiaj 37+6, we wtorek zauważyłam bezbarwny czop, dzisiaj rano mokra plama na prześcieradle, na IP w usg wyszło, że wody na granicy normy i leżę na obserwacji, najprawdopodobniej w weekend będą wywoływać poród. Zdążyłam pochodzić tylko kilka dni, ale zawsze coś. Co za ironia, tyle leżenia i strachu, a teraz chodzę po korytarzu żeby samo się zaczęło :D
Ja obecnie 38+2 i jeszcze się tocze w dwupaku :) chociaż też się spodziewam w każdej chwili bo już też mi Czop odchodzi parę dni i bóle klucia mam straszne. Powodzenia życzę ;)
 
Dziewczyny a jak wygląda u Was ten czop ?bo ja od jakiegoś czasu zauważyłam u siebie taka lekko żółta wydzieline... Taki jakby budyn. Nie ma tego za dużo i chyba nie codziennie ale widzę to może już od 2 tygodni
 
Wczoraj lekarz zdjął szwy, jeden całkowicie a drugi częściowo i zostanie usunięty przy porodzie. Mały waży około 2800. Następna wizyta w środę. Jutro równo 38 tydzień skończymy :)
Słaba jestem i nogi mi puchna, także mam nadzieję, że adrenalina mi pomoże urodzic....
 
reklama
Taka biała galaretka w moim przypadku
Hmm to może u mnie to nie czop.

Wczoraj lekarz zdjął szwy, jeden całkowicie a drugi częściowo i zostanie usunięty przy porodzie. Mały waży około 2800. Następna wizyta w środę. Jutro równo 38 tydzień skończymy :)
Słaba jestem i nogi mi puchna, także mam nadzieję, że adrenalina mi pomoże urodzic....
A chodzisz już normalnie? Ja myślę że jutro wstanę tak konkretniej z łóżka i az się boję jak to będzie bo przy wstawaniu brzuch twardnieje i też czuję że nogi mam strasznie słabe. Ale przez to leżenie już tyle czasu mam problemy z jelitami... Ogromne wzdęcia, problem z wc i bóle brzucha.... Liczę na to że chociaż ta niewielka ilosc ruchu pomoże. Dzisiaj jest 37+4. Do lekarza idę w poniedziałek ale dopiero na 20....bardzo chciałabym wejść tak konkretnie w 38 tydzien. Zobaczymy....
 
Do góry