Z tymi szyjkami to chyba nie ma reguły. Mnie zostawili na dwa tygodnie na oddziale kiedy szyjka miała ok 2,8 cm w 26 tc. Potem po tygodniu leżenia w donu (wstawalam do WC, żeby uszykowac kanapkę, podgrzac obiad, wychodziłam na taras gdzie leżałam na płasko itd) szyjka bez zmian. Ale po kolejnych dwóch tygodniach szyjka w dol do 2 cm i jeszcze rozwarcie na pol cm
znowu szpital... Po tygodniu w szpitalu wszystko bez zmian, po kolejnych 4! dniach w szpitalu szyjka w dół i rozwarcie większe..... Więc nic z tego nie rozumiem
często twardnieje mi brzuch i to może dlatego? Teraz od dwóch tygodni leze w donut, wstaje tylko wieczorem na 3 minutowy prysznic i mycie zębów, siku robię do miski koło łóżka więc tylko muszę z niego zejsc..... Jutri zaczynam 36 tydzień a leżę już od równych 2 miesięcy. Niby nie jest zle ale strasznie się boję.... Boję się że dziecko jest za make bo w 33 tc miała tylko 2 kg. Dzisiaj wizyta u lekarza, pol nocy nie spalan, serducho cały czas mi wali, brzuch twardy
juz mam czasen tego wszystkiego nsorawde dosyć. To jest najgorszy okres w moin zyciu....