reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Ajjj...z ta rodzina to różnie na początku się zaangażowali a teraz olewka ech...prosić się nie będę !!!
Mąż dużo pomaga,już nie sprzątam w domu jedynie załaduje do zmywarki gary on ogarnia zakupy i sprząta , chciałam żeby przyszła opiekunka ale ludziom się w głowach poprzewracalo a obcego bym bardzo do domu nie chciała wpuszczać ;/
Przyjdzie dopiero w połowie czerwca,to chociaż tyle że na wakacje mi pomoże
mam to samo..tez nie chce sie prosić..u mnie bynajmniej sie nie angażowali ani wczesniej ani pozniej... slysze tylko zebym lezala ale ze musze robic wiele rzeczy to juz to nikogo nie obchodzi..najbardziej szkoda mi syna..cieplo a on np. w domu ze mna siedzi i płaczemy we dwoje;) Mąż duzo mi pomagal jak byl a teraz chodzi do pracy i na dodatek ma problemy ze stopa..nie moze chodzic bo go boli.. Tak wiec robie troche rzeczy z wyrzutami sumienia ale licze ze donosze..jakos..
 
reklama
ja w poprzedniej ciazy od 29 tyg lezalam w szpitalu z rozwarciem i skurczami, spłycona szyjka..az do końca. Wypuscili mnie w skonczonym 37 tyg..urodzilam w 41 po wywolywaniu bo tak mi wyciszyli skurcze ze poród byl ciezki bo ich nie bylo albo byly upośledzone. Jakby wczesniej moja gina zauwazyla ze z szyjka cos sie dzieje to pewnie uniknelabym tak dlugiego pobytu w szpitalu i stresu. A tak trafilam jak juz bylo kiepsko..Nie pozwalali mi w ogole wstawać, tylko szybkie mycie i jedzenie..mowili ze w kazdej chwili moge urodzić, bo szyjka jest gotowa..a tu prosze 41 tydz:D
Ja też znalazłam się w 29 tc w szpitalu z zagrożeniem porodu. Podawali mi leki przeciwskurczowe w pomie Tractacil chyba się nazywał a skurcze się tylko po tym nasilaly. Myślałam, że już urodze. Na szczęście była poprawa i szyjka się też trochę podniosła do 15mm więc wpisali mnie po 5 dniach do domu. Teraz leżę juz w domu. Dziś 34+5. Lekarze są zgodni, że do terminu nie dotrwam, dają mi max do końca maja. W środę wizyta zobaczymy jak będzie. Dodam, że mam szew i czuję coraz mocniejszy nacisk :/
 
Ja też znalazłam się w 29 tc w szpitalu z zagrożeniem porodu. Podawali mi leki przeciwskurczowe w pomie Tractacil chyba się nazywał a skurcze się tylko po tym nasilaly. Myślałam, że już urodze. Na szczęście była poprawa i szyjka się też trochę podniosła do 15mm więc wpisali mnie po 5 dniach do domu. Teraz leżę juz w domu. Dziś 34+5. Lekarze są zgodni, że do terminu nie dotrwam, dają mi max do końca maja. W środę wizyta zobaczymy jak będzie. Dodam, że mam szew i czuję coraz mocniejszy nacisk :/
Mi tez tak mowili ze nie ma szans ze do terminu dotrwam..a dotrwalam:) Badz dobrej myśli, wsztstko bedzie dobrze, ty to juz jestes prawie w terminie
 
mam to samo..tez nie chce sie prosić..u mnie bynajmniej sie nie angażowali ani wczesniej ani pozniej... slysze tylko zebym lezala ale ze musze robic wiele rzeczy to juz to nikogo nie obchodzi..najbardziej szkoda mi syna..cieplo a on np. w domu ze mna siedzi i płaczemy we dwoje;) Mąż duzo mi pomagal jak byl a teraz chodzi do pracy i na dodatek ma problemy ze stopa..nie moze chodzic bo go boli.. Tak wiec robie troche rzeczy z wyrzutami sumienia ale licze ze donosze..jakos..
Naprawdę nie zazdroszczę sytuacji. Mi jest ciężko a co dopiero z dzieckiem, którym trzeba się zająć. Ale spokojnie, na pewno wszystko będzie dobrze i dasz rade.
 
Ja też znalazłam się w 29 tc w szpitalu z zagrożeniem porodu. Podawali mi leki przeciwskurczowe w pomie Tractacil chyba się nazywał a skurcze się tylko po tym nasilaly. Myślałam, że już urodze. Na szczęście była poprawa i szyjka się też trochę podniosła do 15mm więc wpisali mnie po 5 dniach do domu. Teraz leżę juz w domu. Dziś 34+5. Lekarze są zgodni, że do terminu nie dotrwam, dają mi max do końca maja. W środę wizyta zobaczymy jak będzie. Dodam, że mam szew i czuję coraz mocniejszy nacisk :/
To juz prawie termin! Pięknie! Jeszcze trochę wytrzymasz i wszystko bedzie super.. :)
 
Ja też znalazłam się w 29 tc w szpitalu z zagrożeniem porodu. Podawali mi leki przeciwskurczowe w pomie Tractacil chyba się nazywał a skurcze się tylko po tym nasilaly. Myślałam, że już urodze. Na szczęście była poprawa i szyjka się też trochę podniosła do 15mm więc wpisali mnie po 5 dniach do domu. Teraz leżę juz w domu. Dziś 34+5. Lekarze są zgodni, że do terminu nie dotrwam, dają mi max do końca maja. W środę wizyta zobaczymy jak będzie. Dodam, że mam szew i czuję coraz mocniejszy nacisk :/
U Ciebie kochana już pieknu tydzień jeszcze dwa tyg i ciąża donoszona ;)
 
reklama
To mi twardnieje coraz częściej... chyba będę teraz brać po 2 nospy.

Mnie no spa forte bardzo ładnie wyciszyła - chyba 3-4 tygodnie brałam jak musiałam wyciszyć po kolce nerkowej bo brzuch się napinał, a teraz jest już ok. A ile bierzesz? Ja musiałam 3 razy dziennie po jednej no spa forte
 
Do góry