ja bym sie nie odważyła na taką podróż..z szyjka to jest tak ze nigdy nie wiadomo. W poprzedniej ciaży w 29tyg mnie położyli na szpital..i trzymali do końca. Lekarze w szpitalu nie pozwalali mi siedzieć i łazić, tylko wc, nawet niekiedy jadlam na wpółleżąco..a szyjka moja miala kolo 25mm tylko ze zaczeła być miekka, opuszczać sie i rozwierać, doszly skurcze. Każdy przypadek jest inny, jedna szyjka wytrzyma mimo ze sie skracała, rozwierala, a druga potrzebuje odpoczynku itp. Osobiście bym nie ryzykowała, 600km..to kawał drogi, ja do mojej rodziny tyle jeżdżę i wiem ze to raz ze zmęczenie, udzielaja sie nasze Polskie drogi mimo ze większość jade autostradą no i pozycje siedzenia.. Może niech mąż prowadzi jak juz musisz gdzies jechać, a ty rozłóż fotel i leż. Poprostu musisz być czujna i uważać na siebie