reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Zgadzam sie z dziewczynami że lepiej jechać i sprawdzic niż się zdreczac. Poza tym dzisiaj jest piątek wiec większa szansa trafić na lekarza i być lepiej obsłużonym bo weekendy w szpitalu są jakie są i nic sie nie dzieje, zadnych badan... A tak lepiej szybko zareagować, może dostaniesz jakieś leki i zalecenia. Lepiej wczesniej niz za późno...
 
Inis, ja bym jechala.
A Twoj ginekolog nie moglby Cie obejrzec, tzn. w gabinecie, nie w szpitalu i tam zdecydowac, co dalej?

Napisane na Picasso w aplikacji Forum BabyBoom
Mój lekarz nie przyjmuje dziś akurat [emoji20]


Tu nie chodzi o to że mi w planach na weekend szpital przeszkadza [emoji6] po prostu mamy w tym miesiącu taką sytuację że nie wyobrażam sobie jak to ogarnąć, dużo by pisać... W każdym razie jeśli coś będzie się działo, czy pessar czy konkretne leki to oczywiście że zostanę. Bez wahania. Ale pamiętam że w poprzedniej ciąży w jednym szpitalu (masakra!) kazali mi zostać i przez 3 doby tylko leżeć i pić wodę. Bez usg, bez badania, bez wyników krwi. Tyle to mogę w domu...


No ale ja tu gadu gadu a macie rację, trzeba się zbierać. Dziękuję za kopa bo ja bym tak siedziała i patrzyła się w okno jak jakaś pisda łosia.
 
Mój lekarz nie przyjmuje dziś akurat [emoji20]


Tu nie chodzi o to że mi w planach na weekend szpital przeszkadza [emoji6] po prostu mamy w tym miesiącu taką sytuację że nie wyobrażam sobie jak to ogarnąć, dużo by pisać... W każdym razie jeśli coś będzie się działo, czy pessar czy konkretne leki to oczywiście że zostanę. Bez wahania. Ale pamiętam że w poprzedniej ciąży w jednym szpitalu (masakra!) kazali mi zostać i przez 3 doby tylko leżeć i pić wodę. Bez usg, bez badania, bez wyników krwi. Tyle to mogę w domu...


No ale ja tu gadu gadu a macie rację, trzeba się zbierać. Dziękuję za kopa bo ja bym tak siedziała i patrzyła się w okno jak jakaś pisda łosia.
Ja tez sie tak wkurzalam w takiej samej sytuacji lezenia bez niczego, ale:
1) gdyby cos sie dzialo, bylabys w odpowiednim miejscu,by uzyskac szybko pomoc
2) w domu bys nie lezala tyle,co jest mozliwe w szpitalu
3) czeste badania szczegolnie przy skracajacej sie szyjce tez nie sa wskazane, ja tego w 1 ciazy nie rozumialam,ale teraz jak mnie kazali studentce badac to sie wkur... Lekarz zbadal tak raz dwa, odsunal sie i bez pytania kaze jej a ona gnera i gmera... Oni sobie gadaja za moja glowa, 1 minuta, 2 minuta... Noz ku.. Wierzcie mi,ze pierwszy raz mialam otarcia po badaniu ginekologicznym. Dziewczyne bym dzis przeprosila za moj komentarz, bo rozumiem,ze sie uczy (pomylila sie duzo, gdy ja z mojej szyjki odpytywal potem przy mnie),ale do cholery,czemu na zagrozonych ciazach!
Oj musialam z siebie wyrzucic, przepraszam,ze tutaj ;-)

Napisane na Picasso w aplikacji Forum BabyBoom
 
figowa - masz rację, że w szpitalu jest się jednak pod obserwacją. Inne możliwości reakcji niż w domu. Najbliższy szpital w razie czego mam 2 minuty od domu ale tam jest zupełnie "w razie czego", bo mordownia nie z tej ziemi.
Akurat z pozostałymi punktami, które wymieniłaś to u mnie była inna sytuacja bo w poprzedniej ciąży nie miałam problemów z szyjką żadnych a w domu mogłam leżeć ile mi się chciało ;-) to były czasy... :D
Nie dziwie się, że się wkurzyłaś na studentkę. Mój szpital w którym rodziłam i będę rodzić też jest kliniczny, tzn jest dużo studentów ale zawsze pytają czy się zgadzam. Tak samo było przy porodzie, za każdym razem pytali czy nadal nie mam nic przeciwko bo nowa grupa przyszła (jak się rodzi prawie 20h to 3 zmiany lekarzy :p ). Ja nic przeciwko nie miałam ale moja kumpela, z którą rozmawiałam przez telefon strasznie się oburzyła że się zgadzam. Stwierdziła "zawsze wiedziałam, że jesteś bezwstydna" haha :D
A prawda jest taka, że jak się nauczą na mnie to będzie miał to potem leczyć moje dzieci. Proste :)
Ale jednocześnie rozumiem, że kobiety mogą się nie zgadzać np. ze względu na prywatne przeżycia lub emocjonalną sytuację z ciążą. Jednak jakby nie patrzeć to są sytuacje gdzie liczy się dziecko a nie medycyna
 
Z ta studentka mialam sytuacje teraz, w dawnym miescie wojewodzkim, szpital ii referencji. Byla tylko jedna i przewspanialy, empatyczny mlody lekarz chy a w czasie specjalizacji,ale przy tych starych wygach stanowil nowa lepsza jakosc.
Natomiast z samymi studentami mam bardzo dobre doswiadczenia z Polnej w Poznaniu. Byli super. Gdyby ktorys z nich to czytal przez przypadek, to wsparcie ktore tam nam dawali zarowno na porodowce,zanim mi wyhamowali skurcze jak i na patologii bylo niesamowite!

Napisane na Picasso w aplikacji Forum BabyBoom
 
Jestem po wizycie i niestety nic dobrego. Szyjka miękka i się skrocila do 2,7cm. :frown:
Dostalam luteine 50 2x2 do pochwowo na 2tyg. I pod jezyk 50 3x1 na miesiąc. Lekarz powiedział, że według niego nie donoszę do końca ale wszystko może się zdarzyć. Na passer jest już za późno. Jak chciałam wcześniej to powiedział, że nie ma takiej potrzeby. Powiedzial, że każdy organizm reaguje inaczej i nie wie on kiedy zacznie się poród po odstawieniu luteiny? Może być za chwilę a może być i 2tyg.
Koleżance została luteina 100ma mi dac. Ja chcę urodzic w 40tyg.
Dziś mąż zaczyna prasowanie, a ja szybko kupuje reszte przez Internet.
Kolejne usg 10.05, wizyta 18.05 i mam nadzieję, że donoszę do tego czasu.
Justyna 3mam kciuki za Ciebie !
 
reklama
Jestem po wizycie i niestety nic dobrego. Szyjka miękka i się skrocila do 2,7cm. :frown:
Dostalam luteine 50 2x2 do pochwowo na 2tyg. I pod jezyk 50 3x1 na miesiąc. Lekarz powiedział, że według niego nie donoszę do końca ale wszystko może się zdarzyć. Na passer jest już za późno. Jak chciałam wcześniej to powiedział, że nie ma takiej potrzeby. Powiedzial, że każdy organizm reaguje inaczej i nie wie on kiedy zacznie się poród po odstawieniu luteiny? Może być za chwilę a może być i 2tyg.
Koleżance została luteina 100ma mi dac. Ja chcę urodzic w 40tyg.
Dziś mąż zaczyna prasowanie, a ja szybko kupuje reszte przez Internet.
Kolejne usg 10.05, wizyta 18.05 i mam nadzieję, że donoszę do tego czasu.
Justyna 3mam kciuki za Ciebie !
Justyna nie martw sie na zapas. Ja w chwili zakladania pessara w 19tc mialam szyjke 15mm z rozwarciem... Po zalozeniu krazka wydluzyla sie na 20mm i tak sobie jest. Jak bylam drugi raz w szpitalu w 26tc to szyjka trzymala alr miekka i dojrzała i po badaniu ginekologicznym plamilam dwa dni. A u cb jest jeszcze 2.7 a moj lekarz twierdzi ze jest zle jak dlugosc spadnie ponizej 2.5. Musisz po prostu lezec bo dzidzius cisnie na szyjke swoim ciezarem. Leci nam juz 34 tydzien, wytrzymamy;) ja sobie powtarzam ze jak wytrzymalam te 15tygodni to i 4 dam rade:)
 
Do góry