reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Moja mala juz w przedszkolu. Ja juz w lozeczku z poduszką pod pupą. Ja mam rzadko bóle brzucha, twardnieje kilka razy dziennie na kilka sekund. Wcześniej strasznie mnie bolal kregoslup po jednej stronie, a teraz jak ręką odjął. Ja wizytę mam dopiero za tydzień i już się nie mogę doczekać.
 
reklama
Inis ja w pierwszej ciąży miałam na 2 cm, rozwarcie zew na 2 cm i niewielkie rozwarcie wewnętrzne. Ale stało sie to w ciągu dwóch tygodni wcześniej szyjka 3,6cm. Więc teraz sie obawiam bo od ostatniej wizyty już 3 tyg minęło a na ostatniej już miala 3,1...
 
Hej. Witam w ten ponury dzień. U mnie młody też już poza domem czylibw szkoke [emoji6]. Z tego co wiem to pessar ma prawo zmienic położenie ale potem wraca na miejsce- jak to się mówi pracuje.

Aga- przy dłuższym lezeniu rzeczywiście takie "wedrowki" mogą byc później odczuwalne tym bardziej jak dojdzie jeszcze stres.

Inis- u mnie pessar założony w połowie 25tc przy szyjce 24 mm. 4 tyg wczesniej bylo 28. Na szczescie bez rozwarcia. Przed pessarem w nocy latalam do ubikacji co 0,5-1godz. A odkąd jest to ze 3-4 razy.

Napisane na LG-K420 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dzień dobry, jakie to wieści z rana...

Kathleen - trzymaj się! Nie dziwie się, że masz nastrój okropny. Też bym robiła pod siebie ze strachu. Nie wiem czy Cię to pocieszy ale cały czop to jest naprawdę bardzo duża materia ;-) stawiam na to, że odeszła Ci tylko część... mi przed porodem odchodził częściowo przez prawie 3 tygodnie! I to wcale nie małymi "porcjami". Jest duża szansa, że u Ciebie spora jego część ma się dobrze i jest na swoim miejscu.
A antybiotykiem się nie przejmuj zupełnie. Jesteś pod kontrolą, masz dookoła siebie lekarzy, nic Wam się nie stanie. Ja w pierwszym trymestrze musiałam brać antybiotyk. Przechodzona infekcja jest dużo gorsza niż leki, naprawdę.
Na pocieszenie - w poprzedniej ciąży idioci w szpitalach dali mi dożylnie Tramal w pierwszym trymestrze oraz chwilę później Ketonal. Leki zupełnie zabronione w ciąży... Mała jest zdrowa :) naprawdę nie tak łatwo skrzywdzić dziecko.

Aga - ale musiałaś się wystraszyć po tej informacji :( najgorsze te nerwy... nie dziwie się, że spać nie mogłaś. Na bliznach się nie znam ale tak jak pisałaś, wydaje mi się że lekarz wie co mówi i skoro był spokojny to znaczy, że "nie Ty pierwsza i nie ostatnia", tragedii nie ma.
A swojemu lekarzowi powiedz na 100%. Po pierwsze musi wiedzieć, żeby na wizytach pamiętać o sprawdzeniu za każdym razem. Taka informacja będzie dla niego motywacją, żeby dokładniej Cię sprawdzać. A po drugie - masz prawo do kontroli u innego lekarza i nie ma w tym absolutnie nic nieetycznego. To nie zdrada :D To świadczy o Tobie dobrze. Wstydzić to się mogą baby które przez 10 lat u ginekologa nie były, a nie świadome kobiety.
A nina ma rację - po takim przebiegu wczoraj ma prawo Cię coś boleć czy ciagnąć.
Fajnie, że dzidziek okej, piękna waga :) :) :)

agula - ja nie miałam wrażenia, że mało się rusza tylko bardziej że rusza się wolniej. Ale to naturalne, ma mało miejsca, już nie może skakać, kopniaki też słabną bo trudniej wziąć rozmach ;) no i twardy brzuch cały czas, taki że aż ciężko się ruszyć w którąkolwiek stronę.
Wiem że to objechany tekst ale jak będziesz rodzić to będziesz wiedzieć że to to. Jak się zastanawiasz to znaczy że jeszcze nie teraz :)

Madzien - mnie też już ogarnia panika, także możemy sobie ręce podać. Wczoraj miałam skurcze i brzuch bolał. Wizyta również w poniedziałek, na którą masz? Będziemy razem wizytować, przynajmniej raźniej :)
Na 16 [emoji4]
 
Hej dziewczyny. Teraz ja wam pomarudze. Bo zaczynam sie nakrecac i martwic. Do lekarza mam w pon . Nie chce juz leciec jak wariatka teraz bo mnie boli spojenie i podbrzusze . Nie mam sil na wyprawe i wciskanie sie bez umowienia.
Odkad mam zalozony pessar bylo wzglednie lepiej od 3 dni boli jak przed zalozeniem pessara . Pessar mam bardzo nisko . Normlanie wkladam tabletke to ledwo palca wsadze a juz go czuje . Tez macie tak nisko pessary ? Czy mi leci szyjka i trzyma sie na ostatku . Zwariuje .

Niestety ja mam tez tak nisko i szyjkę mam krótka; zmieniono mi na luteinę doustną by nie podrażniać tej szyjki


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Oj Dziewczyny widze, ze wszsytkie dzis miały kiepska noc :( oby dzien byl troche lepszy...

@AgaBabajaga powiem Ci ze swojego doświadczenia, ze ja po wizytach dzien i noc mam z głowy. Ostatnio, to na prawde myślałam, ze sie akcja zaczęła, takie bole mnie dopadly, jak wracaliśmy. Ale pomysl logicznie- leżymy cale dnie, wstajemy powolutku na chwile do łazienki, a tu nagle wychodzisz z domu na kilka godzin, siedzisz w samochodzie, poczekalni, potem stres na wizycie, znowu powrót samochodem. Organizm wariuje, bo na codzien mega odpoczywa, wiec dla niego to teraz ogromny wysiłek. Obserwuj wiec, jak będzie, jak odpoczniesz. Ja Ci powiem, ze wiem, ze u mnie juz końcówka, ale każdy ruch, toaleta czy te kilka kroków po domu równa sie dla mnie taki ból spojenia, ud, kręgosłupa na dole, ze mimo, ze wiem, ze powinnam wstać na sile, to nie daje rady. Organizm nie ogarnia tego ciężaru, no dla niego to nowość. Podczas lezenia natomiast tak bola zebra, ze nie moge oddychać. Sytuacja jest powazna, ale na pewno profesor nie zignorowałby sprawy, gdyby była potrzeba skierowania Cie do szpitala. Ja wiem, ze latwo sie mowi( pisze), jak sie nie jest w takiej sytuacji, ale kurczę po to tu jesteśmy, żeby jakos sie wzajemnie wspierać i racjonalizować. Mi takie przysłowiowe baty od Was zawsze pomagają ;)

@Kathleen006 daj koniecznie znać po obchodzie, bo się martwię co u Ciebie. Ja jednak obstawiam, ze to nie czop, tylko jakas infekcyjna wydzielina, przecież tak sue moze zdarzyć. Pytałam kumpele o ten czop, to ona mowi, ze to jest na prawde spore i takie az różnokolorowe, bo jednak długo zabezpiecza ta szyjkę, wiec różne rzeczy tam wchodzą w skład. Ona mowila, ze w jej takie niteczki krwi tez były i ze odchodził częściami, ale i tak bylo tego sporo. Odchodził jej chyba ze 2 tyg, a urodzila po msc, 2 tyg po terminie.

U mnie było to spore, białe z elementami żółtego brązowe brunatne czy z krwią jest tuż przed samym porodem; a wcześniej miałam białe upławy tylko nie zwracalam na to uwagi


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dzień dobry, jakie to wieści z rana...

Kathleen - trzymaj się! Nie dziwie się, że masz nastrój okropny. Też bym robiła pod siebie ze strachu. Nie wiem czy Cię to pocieszy ale cały czop to jest naprawdę bardzo duża materia ;-) stawiam na to, że odeszła Ci tylko część... mi przed porodem odchodził częściowo przez prawie 3 tygodnie! I to wcale nie małymi "porcjami". Jest duża szansa, że u Ciebie spora jego część ma się dobrze i jest na swoim miejscu.
A antybiotykiem się nie przejmuj zupełnie. Jesteś pod kontrolą, masz dookoła siebie lekarzy, nic Wam się nie stanie. Ja w pierwszym trymestrze musiałam brać antybiotyk. Przechodzona infekcja jest dużo gorsza niż leki, naprawdę.
Na pocieszenie - w poprzedniej ciąży idioci w szpitalach dali mi dożylnie Tramal w pierwszym trymestrze oraz chwilę później Ketonal. Leki zupełnie zabronione w ciąży... Mała jest zdrowa :) naprawdę nie tak łatwo skrzywdzić dziecko.

Aga - ale musiałaś się wystraszyć po tej informacji :( najgorsze te nerwy... nie dziwie się, że spać nie mogłaś. Na bliznach się nie znam ale tak jak pisałaś, wydaje mi się że lekarz wie co mówi i skoro był spokojny to znaczy, że "nie Ty pierwsza i nie ostatnia", tragedii nie ma.
A swojemu lekarzowi powiedz na 100%. Po pierwsze musi wiedzieć, żeby na wizytach pamiętać o sprawdzeniu za każdym razem. Taka informacja będzie dla niego motywacją, żeby dokładniej Cię sprawdzać. A po drugie - masz prawo do kontroli u innego lekarza i nie ma w tym absolutnie nic nieetycznego. To nie zdrada :D To świadczy o Tobie dobrze. Wstydzić to się mogą baby które przez 10 lat u ginekologa nie były, a nie świadome kobiety.
A nina ma rację - po takim przebiegu wczoraj ma prawo Cię coś boleć czy ciagnąć.
Fajnie, że dzidziek okej, piękna waga :) :) :)

agula - ja nie miałam wrażenia, że mało się rusza tylko bardziej że rusza się wolniej. Ale to naturalne, ma mało miejsca, już nie może skakać, kopniaki też słabną bo trudniej wziąć rozmach ;) no i twardy brzuch cały czas, taki że aż ciężko się ruszyć w którąkolwiek stronę.
Wiem że to objechany tekst ale jak będziesz rodzić to będziesz wiedzieć że to to. Jak się zastanawiasz to znaczy że jeszcze nie teraz :)

Madzien - mnie też już ogarnia panika, także możemy sobie ręce podać. Wczoraj miałam skurcze i brzuch bolał. Wizyta również w poniedziałek, na którą masz? Będziemy razem wizytować, przynajmniej raźniej :)

Mi raczej odszedł cały bo to było dużo jak pol łyżki stołowej ...


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
@Madzien1234 nie wiem jak przy pessarze bo ja mam szew na szyjce ale nawet na ostatnim badaniu przy wyjściu ze szpitala lekarz musiał mi dosyć mocno pchać palce żeby wyczuć dokładnie szyjkę. Mówił, że mimo że jest bardzo krótka (z usg) to jest cofnięta do tyłu i na końcu zamknięta. Jestem zdania, że jeśli coś nas martwi to nie warto czekać. Mamy prawo do wizyt i konsultacji tym bardziej jak coś się dzieje.
@AgaBabajaga kochana myślę, że gdyby sprawa była bardzo poważna to już leżała byś w szpitalu i profesor by Cię nie puścił do domu z zaleceniem wizyty za miesiąc. Bardzo Ci współczuję bo to nerwy i niepewność. Mów swojemu gin. wszystko. Opcja z mężem super! Postaraj się nie nakręcać I skupić na pozytywach.
@Kathleen006 czekam na wieści ale myślę, że będzie ok. Może rzeczywiście to nie czop. Jesteś w szpitalu i to jest teraz dobre. Nie słuchaj straszenia położnych z tym basenem i leżeniem. Po co one takie rzeczy gadają? Te w moim szpitalu to zauważyłam, że jak już wiedziały ze z kimś coś nie tak to siedziały cicho i tylko mówiły: spokojnie, poczekamy na lekarza, on zdecyduje,albo uspokajaly. Nie miej do siebie pretensji. I tak masz dużo wyrzeczeń i niedogodności. Czekam na wieści.
@agulaa1 tez nie lubię takiego czekania i niewiadomej. Tego akurat zazdroszczę kobietom, które mają zaplanowane cc. Wiedza co i jak i kiedy. Niebawem czeka mnie to samo co teraz przeżywasz.

Oj Agata ja tez nie cierpię tego wyczekiwania i wsłuchiwania sie juz czy nie juz. Mnie najbardziej przybija fakt, ze.moge juz chodzic i sie ruszac, a ciało stawia mi takie ograniczenia. Staram sie co godz wstać i 10 min łazić po domu w ta i spowrotem, znowu sie kładę, bo boli i tak co chwila. O ile bole ktegoslupa, nog, brzucha laywiej zniesc, to bol nerwu kulszowego jest nie do zniesienia. Ja marze o zaplanowanej cesarce, serio. Juz od sb miałabym porod w terminie, w piątek mam wizyte, bede próbowała zagadać z moja lekarka o wskazanie, jeśli nic wcześniej sie nie wydarzy. Moze mi sie uda ja przekonać, choc wątpię, bo ona to dziwna jest. Zawsze sie dziwiłam dziewczynom w koncowce ciazy, ze tak batdzo chcą rodzic i to juz obojętnie w jaki sposob, teraz rozumiem je w 100%. Ja sie w ogole nie moge niczemu dziwić, bo potem mnie dopada. Jak sobie pomyśle, zw 9 msc temu chodziłam 3 razy w tyg na fitness i biegałam zw 2 razy w tyg, to wydaje mi sie to jakas abstrakcja. Do formy to chyba latami bede wracać...
W ogole ostatnio mi sie sni, ze umieram przy porodzie, także wspaniale...
 
Kathleen, wpisałam w Google "czop śluzowy" I to faktycznie może być żółtawe, bez krwi. Wyglada jak taka galareta. Wpisz sobie, są zdjęcia różnych " wersji".
Wydaje mi się, ze skoro masz pessar to jest tez możliwe, ze ta wydzielina infekcyjna mogła się w nim zbierać i wyjść jednorazowo. Ciekawe czy można jakiś sprawdzić czy ten czop masz tam czy już nie. Może na usg to widac...
 
reklama
Do góry