reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Ewelina,moja szyjka ma 2 cm, jest miekka ale jak narazie zamknieta. Ale przez ostatni tydzien sie skrocila wlasnie do tych 2 cm (miala 2,6 cm wczesniej). no i do tego bole podbrzusza i okresowe twardnienie. No zostalo nam tak niewiele do donoszenia do tego bezpiecznego pułapu.. Musimy jakos wytrzymać
 
reklama
Ach te nasze szyjki.

Zauważyłyscie że jest już dłużej jasno na dworze? ;-) chciałabym juz kwiecień.

Mam dzisiaj taki dzień że co zjem coś normalnego to zaraz muszę coś słodkiego. To słodkie mnie zamula i znów zagryzam czymś innym. Ble
 
Mitaginka mam to samo :-) Kanapka z szynką i ogórkiem, a za chwilę z nutella bo nie mogłam wytrzymać :-) Po obiedzie paczkę Mamby, na po kolacji mam lody Manhattan jagodowe. Od początku na plusie 4 kg więc chyba tragedii nie ma. Za to jak mam doła to nie jem, żołądek w supeł. :-( Marzę chociaż o 30 tc, żeby nie bać się panicznie każdego twardnienia.
 
A ja dzis wystartowałam słodkim śniadaniem zmulilo mnie baardzo i cały dzień zagryzam ten smak czymś nie slodkim ;-) ogólnie slabo z apetytem jak chodzilam jadlam więcej. Boje się że za malo zjadam.
Mam 12 kg na plusie
A przy tej wizycie prawie nie ruszyła waga


Tez marze o 30 tc....

Twardnienia mam popołudniu i wieczorem :(
 
W samochodzie podłożyłam sobie komin (szalik) pod tyłek, moją futrzaną kamizelkę, rozłożyłam siedzenie i tak sobie jechaliśmy. Wózek na żywo wcale mi się aż tak nie podoba. Zrezygnowałam z niego.

Mój gin nie mówił nawet, że mam leżeć. Już mnie ten człowiek zaczyna powoli irytować. W zasadzie nie powoli, a szybko. Bo nie raczył nawet oddzwonić ani odp na smsa a okazało się, że wcale jeszcze nigdzie nie wyjechał. Wczoraj zadzwoniłam do rejestracji żeby spytać położnej kiedy ten gin wróci, bo nie wiem co robić. Okazało się, że wyjeżdża dopiero w czwartek i , dała mi go do telefonu.. gin stwierdził, że zapisze mnie na wizytę na poniedziałek lub wtorek. Tyle, że ostatnią wizytę miałam 30.01 . Zawsze co tydzień jeździłam, a teraz kiedy szyjka jest w najgorszym stanie (no najkrótsza) to karze mi przyjechać 9/10 lutego.. A 12.02 mam normalną wizytę. Jak z nim rozmawiałam to stwierdził, że "jeszcze trochę z tym pochodzę" . Najpierw twierdził, że daje mi 2-3tygodnie. Teraz, że jeszcze trochę z tym pochodzę. Nie rozumiem co to znaczy jeszcze trochę. Albo dłużej niż te 3tygodnie (tylko po cholerę mnie wtedy straszył) , albo te trochę to wg niego 2-3 tyg. i nie robi na nim wrażenia, że to będzie 34/35 tc. Fakt, że wtedy dzidzia już sama funkcjonuje.. ale to nie znaczy, że ma mnie zostawić na pastwę losu i mam urodzić wcześniej niż choćby ten 37tc gdzie ciążę uważa się za donoszoną. Z jednej strony bardzo bym chciała mieć to już za sobą, mieć maluszka w domu. Jak urodzi się w 35tc to będzie sam oddychał itd. Mówię sobie, że nic mu nie grozi wtedy. Z drugiej boję się czy ja rzeczywiście dotrwam do tego 35tc.

Jeden lekarz mówi tak, drugi tak.. a ja jak idiotka nie wiem już kogo słuchać.

W takich kryzysowych momentach nachodzi mnie refleksja nad kolejnym dzieckiem. Jeśli teraz mam problemy z szyjką to w drugiej ciąży wystąpią też. Nigdy nie chciałam jednego dziecka. Zawsze marzyła mi się trójka. Ale nie wyobrażam sobie przechodzić tego koszmaru kolejny raz :(
 
Ostatnia edycja:
Ewelina donosisz,będzie dobrze,juz tak mało Ci zostało!

Ci lekarze...ja tez w strachu a moj,ze ok,że lepiej na IP jechac niz częste wizyty.
A u Ciebie to wogóle ciezko zaufac jak raz Ci mowi tak raz inaczej...

Ja nawet nie mam tel.do mojego_On nie uznaje tego,jak cos to na IP i już

Ja narazie marze choć o 34 tc.
Ale to bliźniaki więc inaczej trochę.

Trzymaj sie kochana.
 
Dziewczyny mam pytanie. Jaki macie poziom leukocytow w morfologii? Ja mam cały czas w granicach 15 tys i juz się trochę martwię :-(
 
reklama
JUP, tak, łykam. Gin kazał łykać żeby stale rozkurczac macicę. A Ty?

Millly, ja mam około 7-8 tys. A o czym to świadczy? Czemu Cię niepokoi?

Dziewczyny, odezwał mi się hemoroid. I to od razu z grubej rury. Wystarczyły dwa dni zaparć. Dzisiaj zakrwawilam pół toalety :-/ co z nim robić?
 
Do góry