reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Moja krótsza, ostatnio miała 2,47 cm.
W pierwszej ciąży przy 2,6 miałam już pessar, ale wtedy była decyzja i założenie, a nie jeszcze przygotowywanie gruntu :-/

Ewelina, jak tam?
 
reklama
Dziewczyny, Wasze szyjki przy mojej to giganty:) u mnie tylko 1.5 cm. Do tego coraz czesciej czuje, ze cos tam mnie zakuwa i juz sie boje, ze skraca sie dalej.
 
Leżałam cały czas. Szyjka to jedno ale dochodziły twardnienia. Teraz też jestem juz nastawiona na leżenie do końca, tzn do 19 kwietnia czyli skończonego 37 tc. Zwłaszcza ze twardnienia są, miednica pobolewa...

Moja siostra tez jest w ciąży z terminem na maj. Jej szyjka ma 39 mm...
 
podobno można zdjąć szew w gabinecie ale mój gin od razu mi powiedział że się tego nie podejmie bo przy moich 12 mm szyjki to mogę do szpitala nie zdążyć dojechać (ale może też nic się nie wydarzyć... na dwoje babka wróżyła) więc jak stwierdzi że już czas to da mi skierowanie na zdjęcie szwu w szpitalu.
Słyszałam że w większości przypadków zdjęcie szwu trwa chwilkę i jest bezbolesne ewent. ciut nieprzyjemne... rzadko zdarzają się akcje że szew wrósł i nie chce wyjść...
 
Ja wracam do luteiny. Odkąd ją odstawilam jest zdecydowanie gorzej, brzuch boli bardzo często, niemal co noc. Twardy jest i w ogóle. Pisałam do Gina i kazał wrócić. Nie wiem jak ma się do tego czystosc pochwy która miałam zachować przed założeniem pessaru... mam znaczny spadek formy :-( boje się bardzo...
 
reklama
Do góry