reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Mitaginka, to dużo zdrówka dla Ciebie!! Koniecznie sprawdź to u innego lekarza. Myślałam, że u Ciebie juz dobrze, a tu takie wieści piszesz:/ a czym to moze byc spowodowane, ze u Ciebie takie komplikacje:/

Monisia, my sie wybieramy nad morze, gdzieś w okolice Gdańska, bo od nas samochodem to jakieś 5h, wiec nie tak dużo. Tyle ze wybieramy sie gdzieś w sierpniu dopiero żeby Mała trochę podrosła. Wybieraj sie w te gory, w końcu wakacje sa raz w roku:) myśle ze naszym dzieciaczkom taka zmiana klimatu tylko na dobre moze wyjsć. Mnie najbardziej przeraża droga, ale zobaczymy jak to bedzie.
 
reklama
Hej :-)

ja znowu tylko na sek ;-) wciąż jestem latawicą ;-) już szlag mnie zaczyna trafiać ;-)

cieszę się, że dobre wieści z wizyt przynosicie :-) rozumiem, że tendencja na rodzenie w terminie zdrowych dzieciaczków przez "żyrafy" jest i będzie utrzymana!

chustę polecam ale jak macie możliwość to polecam skorzystać z usług doradcy noszenia, bo on nie tylko uczy wiązać, ale i tłumaczy co i jak należy zrobić żeby wiązanie było bezpieczne dla dziecka i wygodne dla nas :-) poza tym doradcy mają swoje chusty i na takim spotkaniu można sobie dobrać rodzaj i długość chusty (i wtedy już wiadomo jaką sobie zamówić ;-))

Monisiap jedźcie na wakacje! My jedziemy ;-) ale na długi weekend czerwcowy czyli z miesięczną Luizą byliśmy na wycieczce między innymi w Toruniu ;-) młody siedział z nią z tyłu w samochodzie i jak się budziła to podawał jej smoka, wycierał buzię albo ruszał zabawkami ;-) i naprawdę było super :-) fakt, że daleka ta podróż nie była, bo zaledwie 2,5 -3 h jazdy ;-) ale teraz wiem, że się da ;-)

Dobra czas się zawijać... mam nadzieję, że już wkrótce się u mnie ten młyn skończy :-)
 
Monisiap smialo mysle ze mozecie jechac na wakacja ja co prawda pochodze z polwyspu helskiego ale z obserwacji widze ze bardzo duzo przyjezdza rodzin z maluszkami takze mysle ze w gory tez jezdza.
 
Z wakacjami też mam dylemat. Po pierwsze dlatego że Blanka nie znosi jazdy autem. Jak się przebudzi to drze się jak szalona. Nic wtedy nie pomaga i trzeba zjeżdżać na bok i ją uspokajaC.
Też żal mi Martynki i wakacji ale ciągle się waham. Jakoś trudno mi sobie te wakacje wyobrazić. Póki co przez moje zapalenie macicy nawet na basen nie mogłabym pójść :-/ nie wiem, nie wiem.

W sobotę mamy chrzest. Nie ogarniam ile jeszcze trzeba w związku z tym załatwić. A najgorsze chyba . . . Spowiedź ;-)
 
Mitaginka, to powodzenia w przygotowaniach do chrztu, faktycznie to juz niedługo. Na pewno uda sie wszystko ogarnąć i bedzie pięknie:) robisz w knajpce czy w domku?

Auralka, Ty jestes wiecznie zabiegana i zadowolona z życia:) i nie sadze by sie to kiedys skończyło:)

Lucalew, Ty juz widzę na końcówce ciąży:) nawet sie nie obejrzymy a tu skończony bedzie 37 tc, a wtedy niech sie dzieje co chce:)
 
A mnie katar tak zatkał że ledwo dycham, coś mnie chyba też trochę źle pozszywali bo mimo upływu czasu coraz bardziej mnie boli powiem Wam że przerąbane mają kobitki, tyle czasu w ciązy już nie mogłam się doczekać aż urodzę a teraz brakuje mi brzucha i kopniaków w żebra, u mojego malucha zauważyłam dziwną przypadłośc jak ją zawiozę do mojej mamy to śpi cały dzień a jak tylko przekroczymy próg mieszkania to drze się jak wściekła:wściekła/y:
Jutro po poradni preluksacyjnej sie wybieramy, zobaczę jak córka będzie się sprawować:szok:
 
Ale się wkurzyłam dzisiaj, normalnie aż się gotuje we mnie, dzisiaj znalazłam nie usunięty szew po porodzie, jeden bo reszta była rozpuszczalna, własnie tak mi się wydawało że lekarka która mnie szyła mówiła że zakłada jeden szew i że polożna za tydzień ma mi go usunąć jak przyjdzie do domu na wizytę, ale że ja dwa tygodnie leżałam z małą to po tygodniu powiedziałam lekarzowi że ten szew to pasowałoby usunąć skoro leże w szpitalu, a on mi na to że oni nie zakładają szwów nierozpuszczalnych i że musiałam się przesłyszeć przy szyciu więc dałam spokój a dzisiaj przy letnich porządkach na dole czuje nitkę, Tomek zagląda a tam faktycznie szew sobie jest, boję się że wrósł w skórę bo mnie trochę w tym miejscu boli, jutro pojdę do przychodni to zapytam położnej co teraz z tym zrobić:angry: Jak pójdę do gina na kontrolę to mu tak wygarnę że mu się słabo zrobi:wściekła/y:
 
mojej siostrze sie skracala szyjka, byla na piewszej lekcji rodzenia na szczescie stamdat od razu do szpitala- lezala na mojej super mami poduszce 4 miesiace.. i urodzila w terminie
znam kobiety, ktore dluzej leza, ale fakt. na pewno bylo jej ciezko.. a jak znalazla odpowiednia poduszke dla siebie, ktora jej w tym pomogla to tylko lepiej dla niej bidulki
 
reklama
Do góry