reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Hej dziewczyny,
Dołączyłam również do posiadaczek szwu, zakładali mi w 15/16 tc profilaktycznie na szyjkę 5cm z uwagi na wcześniejsza stratę ciąży w 21tc ( niewydolność szyjki).
Czy przy wypisie ze szpitala robili Wam usg ?? Mi mówili, ze zrobią ale finalnie spr manualnie czy szew trzyma i mnie wypisali :/ wizytę mam teraz we wt ale od ponad tyg chodzę po ścianach 😭
hej :)
Ja mam teraz 26+2, szew miałam zakładany w 14+2. Nie miałam ani badania manualnego ani USG przy wypisie. Sprawdzali tylko akcję serca dziecka i koniec. Kontrolę miałam dopiero po 3 tygodniach. Nie martwiłabum się :) jeżeli nic Cię nie boli, przestałaś już plamić, to jest ok. Mnie przy schizach tłumaczyli, że czułabym od razu ból, gdyby szew spełzał, więc dopóki nic mnie nie boli, to mam się nie przejmować.
I u mnie to się sprawdza, szew się trzyma.

Swoją drogą przy szwie nie robi się już USG dopochwowego, tylko palpacyjnie się go sprawdza :) czy jest w dobrym miejscu i czy nie ma stanu zapalnego szyjki.
 
reklama
hej :)
Ja mam teraz 26+2, szew miałam zakładany w 14+2. Nie miałam ani badania manualnego ani USG przy wypisie. Sprawdzali tylko akcję serca dziecka i koniec. Kontrolę miałam dopiero po 3 tygodniach. Nie martwiłabum się :) jeżeli nic Cię nie boli, przestałaś już plamić, to jest ok. Mnie przy schizach tłumaczyli, że czułabym od razu ból, gdyby szew spełzał, więc dopóki nic mnie nie boli, to mam się nie przejmować.
I u mnie to się sprawdza, szew się trzyma.

Swoją drogą przy szwie nie robi się już USG dopochwowego, tylko palpacyjnie się go sprawdza :) czy jest w dobrym miejscu i czy nie ma stanu zapalnego szyjki.
ja w ogóle nie krwawiłam… po zabiegu jak wstałam pierwszy raz to tylko spłynęło a potem czysto było… trochę mnie uspokoiłaś, wychodzi, ze to taka „procedura” 💚
 
Masz jakieś dolegliwości z nią związane? Wtorek już praktycznie zaraz więc spokojnie :)
od dzisiaj to zaraz ale od 9 dni co mam w głowie to moje 😂🙈

Dolegliwości nie mam, nie boli mnie nic. Jak za dużo chodzę to mnie tylko plecy bolą, dużo odpoczywam, śpię i pilnuje aby brzuch nie twardniał.
 
ja w ogóle nie krwawiłam… po zabiegu jak wstałam pierwszy raz to tylko spłynęło a potem czysto było… trochę mnie uspokoiłaś, wychodzi, ze to taka „procedura” 💚
Ja miałam 2 dni takiego minimalnego plamienia :)

Będzie ok, jeżeli nic Cię nie boli to nie masz się czym przejmować, szyjkę miałaś super długą przy zabiegu, na pewno jest ok!
 
Wzięli mnie dziś na wagę po 3 tygodniach…. Powiem Wam dziewczyny masakra, w szpitalu schudłam 3 kg… porcje posiłków są spore, ale kaloryka pozostawia wiele do życzenia. Co z tego, że w przypadku cukrzycy ciążowej dają drugie śniadanie i podwieczorek, skoro jak widać to wciąż nie jest wystarczające… próbuję dopychać się jakimiś orzechami, musli z jogurtem naturalnym czy owocami żeby kaloryczność podbić i aby cukry były w miarę, ale jak widać efekt marny…
Mam nadzieję, że maluch chociaż przybiera na wadze mimo wszystko… powoli tracę siły i bierze mnie załamka… aktywność fizyczna zerowa, ciągłe leżenie i waga leci a ja nie mam na to żadnego wpływu (jakbym za mało zmartwień miała na ten moment). 🥺

Od jutra będą podłączać KTG, ciekawe co tam będzie wychodzić
 
Wzięli mnie dziś na wagę po 3 tygodniach…. Powiem Wam dziewczyny masakra, w szpitalu schudłam 3 kg… porcje posiłków są spore, ale kaloryka pozostawia wiele do życzenia. Co z tego, że w przypadku cukrzycy ciążowej dają drugie śniadanie i podwieczorek, skoro jak widać to wciąż nie jest wystarczające… próbuję dopychać się jakimiś orzechami, musli z jogurtem naturalnym czy owocami żeby kaloryczność podbić i aby cukry były w miarę, ale jak widać efekt marny…
Mam nadzieję, że maluch chociaż przybiera na wadze mimo wszystko… powoli tracę siły i bierze mnie załamka… aktywność fizyczna zerowa, ciągłe leżenie i waga leci a ja nie mam na to żadnego wpływu (jakbym za mało zmartwień miała na ten moment). 🥺

Od jutra będą podłączać KTG, ciekawe co tam będzie wychodzić
Jedzenie na Polnej i tak nie jest złe (przynajmniej z tego co pamiętaj z poprzedniej ciąży).
Kiedyś rodziłam w Raszei i tam na śniadanie i na kolację była mała papka twarogowo - hm... rzodkiwekowa z pietruszką (chyba, ciążko ocenć, bo tak to zmielone) + KUPA masła + 2 -3 mini kromeczki chleba. I TO TYLE.
I tak codziennie :D Ewentualnie wersja mięsna - 1 wielki niewyglądający za dobrze plaster jakiegoś salcesonu + KUPA masła + 2-3 mini kromeczki.
A jak leżałam na Polnej, to było mnóstwo obkładu, nawet czasami jakaś bułka wleciała zamiast chleba i czasami były pieczone jabłka (!).
 
Wzięli mnie dziś na wagę po 3 tygodniach…. Powiem Wam dziewczyny masakra, w szpitalu schudłam 3 kg… porcje posiłków są spore, ale kaloryka pozostawia wiele do życzenia. Co z tego, że w przypadku cukrzycy ciążowej dają drugie śniadanie i podwieczorek, skoro jak widać to wciąż nie jest wystarczające… próbuję dopychać się jakimiś orzechami, musli z jogurtem naturalnym czy owocami żeby kaloryczność podbić i aby cukry były w miarę, ale jak widać efekt marny…
Mam nadzieję, że maluch chociaż przybiera na wadze mimo wszystko… powoli tracę siły i bierze mnie załamka… aktywność fizyczna zerowa, ciągłe leżenie i waga leci a ja nie mam na to żadnego wpływu (jakbym za mało zmartwień miała na ten moment). 🥺

Od jutra będą podłączać KTG, ciekawe co tam będzie wychodzić
niestety diety w szpitalach zostawiają wiele do życzenia.. u mnie dieta cukrzycowa obejmowała 3 razy dziennie chleb z czymś + obiad. Cukry w szpitalu na tej „diecie” miałam kosmiczne. Trzeba się wspomagać posiłkami od rodziny bo inaczej to ciężko.
Musisz tez pamiętać, że leżysz cały czas a pierwsze co ubywa to masa mięśniowa. Ja też na początku schudłam a moja waga dziś od początkowej jest +4kg więc jak na 33tc to niewiele. Całą ciąże jestem na cateringu więc mam dobrze zbilansowana dietę o konkretnej kaloryczności i zdarza mi się nawet podjadać 😁

Fakt kondycja po takim leżeniu to dramat.. ja po prysznicu z myciem głowy siedzę i dysze jak po maratonie 😅

A kiedy będziesz miała usg żeby sprawdzić jak mały rośnie? Chyba miałaś mieć jakoś teraz kontrole u ordynator?
 
Jedzenie na Polnej i tak nie jest złe (przynajmniej z tego co pamiętaj z poprzedniej ciąży).
Kiedyś rodziłam w Raszei i tam na śniadanie i na kolację była mała papka twarogowo - hm... rzodkiwekowa z pietruszką (chyba, ciążko ocenć, bo tak to zmielone) + KUPA masła + 2 -3 mini kromeczki chleba. I TO TYLE.
I tak codziennie :D Ewentualnie wersja mięsna - 1 wielki niewyglądający za dobrze plaster jakiegoś salcesonu + KUPA masła + 2-3 mini kromeczki.
A jak leżałam na Polnej, to było mnóstwo obkładu, nawet czasami jakaś bułka wleciała zamiast chleba i czasami były pieczone jabłka (!).
No ja póki co na okrągło mam nabiał na śniadanie i kolację, jakiś suchy twaróg albo twarożek z koprem, jakieś średnie wędliny (czasem się trafi polędwica), liść sałaty, kawałek pomidora. Wczoraj jak dowalili kolację (schab w galarecie) i jakaś zielona breja to się załamałyśmy. Położne się śmiały że tego zielonego nikt nie je (nie dziwota bo strasznie śmierdzące swoją drogą) 😂 Obiady to katorga, bo to gotowane mięso w ilości minimalnej plus fura niesłonych ziemniaków… o ile przez tydzień można tak jeść, to po prawie miesiącu człowiek zjadłby coś normalnego 😂 jak na szpital nie ma tragedii z jedzeniem, ale kalorii stanowczo za mało jak na ciążę… 😅
 
reklama
niestety diety w szpitalach zostawiają wiele do życzenia.. u mnie dieta cukrzycowa obejmowała 3 razy dziennie chleb z czymś + obiad. Cukry w szpitalu na tej „diecie” miałam kosmiczne. Trzeba się wspomagać posiłkami od rodziny bo inaczej to ciężko.
Musisz tez pamiętać, że leżysz cały czas a pierwsze co ubywa to masa mięśniowa. Ja też na początku schudłam a moja waga dziś od początkowej jest +4kg więc jak na 33tc to niewiele. Całą ciąże jestem na cateringu więc mam dobrze zbilansowana dietę o konkretnej kaloryczności i zdarza mi się nawet podjadać 😁

Fakt kondycja po takim leżeniu to dramat.. ja po prysznicu z myciem głowy siedzę i dysze jak po maratonie 😅

A kiedy będziesz miała usg żeby sprawdzić jak mały rośnie? Chyba miałaś mieć jakoś teraz kontrole u ordynator?
Myślałam, że ordynator dzisiaj będzie, ale okazało się jednak, że może jutro mnie zbada, bo dziś jej nie ma.

Mięśnie mięśniami, ale jak mąż mnie widzi i mówi, że na twarzy wychudłam, obojczyki mi wyszły i obrączka z palca bez problemu się zsuwa to wychodzi na to, że nie same mięśnie poleciały 😂

Nieważne ile ja mam na plusie, oby się tylko nie okazało, że malutki za mało przybiera, o to się martwię najbardziej. Chleb mam swój, bo na tym szpitalnym niby ciemnym to cukry w kosmosie i z tego co słyszę to każda tak ma… pewnie barwiony karmelem. Pomijając to, że mam wytyczne z poradni diabetologicznej z tego szpitala co jeść a większość co dają to są właśnie rzeczy, które należy ograniczać (ziemniaki, buraki, gotowana marchew, gotowane korzenie selera i pietruszki)…
 
Do góry