Ojejciu <3 Wszystko dobrze u Was?U nas całą ciążę nie udało się zrobić fotki. Albo zasłaniała twarz rączkami albo pokazywała tył głowy lub pośladki nadal zdjęć nie lubi.Zobacz załącznik 1488055
reklama
Hej dziewczyny,
Jestem po badaniu. Szyjka ma teraz jakieś 1-1.3 cm, szew trzyma, niestety pęcherz dalej się trochę wpukla w szyjkę. Wracam więc na podwyższenie i zostaję w szpitalu jakieś 2-3 tyg bez wstawania z łóżka przynajmniej minęły mi dolegliwości bólowe po wczoraj..
Generalnie jest lepiej niż było, ale nie na tyle żeby mnie wypisać do domku.
Update: kołeczki podstawione, więc leżymy dalej.
Jestem po badaniu. Szyjka ma teraz jakieś 1-1.3 cm, szew trzyma, niestety pęcherz dalej się trochę wpukla w szyjkę. Wracam więc na podwyższenie i zostaję w szpitalu jakieś 2-3 tyg bez wstawania z łóżka przynajmniej minęły mi dolegliwości bólowe po wczoraj..
Generalnie jest lepiej niż było, ale nie na tyle żeby mnie wypisać do domku.
Update: kołeczki podstawione, więc leżymy dalej.
Ostatnia edycja:
wielomatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Październik 2022
- Postów
- 1 334
Alexis - to nie są najgorsze wieści! Jest przed Wami perspektywa, a to zupełnie inna sytuacja niż tydzień temu.
Sylwcia - skromność u dziewczyn to dobra cecha
Grabarzenka - a jak starsza się czuje? coś lepiej z zazdrością?
Sylwcia - skromność u dziewczyn to dobra cecha
Grabarzenka - a jak starsza się czuje? coś lepiej z zazdrością?
Salamatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Listopad 2022
- Postów
- 1 335
Hej ponownie,
Głupio mi trochę was tak pytać bo bardzo dzielnie walczycie z przeciwnościami losu, a moje problemy może wynikają z przewrażliwienia, a mniej z zagrożenia, jednak nie wiem do końca i chciałam jeszcze raz poradzić się waszego doświadczenia.
Pytanie trochę wstydliwe. Męczy mnie od kilku dni zaparcie, dzisiaj się "postawiłam" i dość długo siedziałam na kibelku (marny skutek,). Jednak dość się ponapinałam a podczas parcia czułam ból macicy (czasem czuję takie przy sikaniu, czasem po prostu - mam liczne zrosty ze względu na operacje więc rozciąganie mnie boli). Jednak stresuję się teraz podwójnie... Czy takie parcie na stolec mogło mi zaszkodzić, czy te bóle mogły oznaczać że coś jest nie tak. Czy to normalne że czuję taki ból podczas wypróżniania? Wcześniej zaparcia męczyły mnie w pierwszych tygodniach ciąży, potem na długo odpuściły, więc to pierwsze zaparcie tygodni (dziś 16+0).
Głupio mi trochę was tak pytać bo bardzo dzielnie walczycie z przeciwnościami losu, a moje problemy może wynikają z przewrażliwienia, a mniej z zagrożenia, jednak nie wiem do końca i chciałam jeszcze raz poradzić się waszego doświadczenia.
Pytanie trochę wstydliwe. Męczy mnie od kilku dni zaparcie, dzisiaj się "postawiłam" i dość długo siedziałam na kibelku (marny skutek,). Jednak dość się ponapinałam a podczas parcia czułam ból macicy (czasem czuję takie przy sikaniu, czasem po prostu - mam liczne zrosty ze względu na operacje więc rozciąganie mnie boli). Jednak stresuję się teraz podwójnie... Czy takie parcie na stolec mogło mi zaszkodzić, czy te bóle mogły oznaczać że coś jest nie tak. Czy to normalne że czuję taki ból podczas wypróżniania? Wcześniej zaparcia męczyły mnie w pierwszych tygodniach ciąży, potem na długo odpuściły, więc to pierwsze zaparcie tygodni (dziś 16+0).
Grabarzenka
Fanka BB :)
Łuhu! To jest piękna perspektywa. Walczymy o każdy dzień Twojego maluszka w brzuchu jeszcze chwilę i będziesz spokojna, ze świadomością że cokolwiek się stanie to będą go ratować !Hej dziewczyny,
Jestem po badaniu. Szyjka ma teraz jakieś 1-1.3 cm, szew trzyma, niestety pęcherz dalej się trochę wpukla w szyjkę. Wracam więc na podwyższenie i zostaję w szpitalu jakieś 2-3 tyg bez wstawania z łóżka przynajmniej minęły mi dolegliwości bólowe po wczoraj..
Generalnie jest lepiej niż było, ale nie na tyle żeby mnie wypisać do domku.
Update: kołeczki podstawione, więc leżymy dalej.
Kto tam w ogóle u Ciebie mieszka?
Na razie bez zmian. Ataki histerii, paniki, fochy i inne. Do młodej jest grzeczna i spokojna ale do mnie mamoza totalna, nic nie pozwala mi zrobić. EhhhGrabarzenka - a jak starsza się czuje? coś lepiej z zazdrością?
No trudno Alexis, trzeba jakoś przetrwać. A jak z odwiedzinami, mąż może często przychodzić czy nie bardzo?Hej dziewczyny,
Jestem po badaniu. Szyjka ma teraz jakieś 1-1.3 cm, szew trzyma, niestety pęcherz dalej się trochę wpukla w szyjkę. Wracam więc na podwyższenie i zostaję w szpitalu jakieś 2-3 tyg bez wstawania z łóżka przynajmniej minęły mi dolegliwości bólowe po wczoraj..
Generalnie jest lepiej niż było, ale nie na tyle żeby mnie wypisać do domku.
Update: kołeczki podstawione, więc leżymy dalej.
Najlepiej zgłosić lekarzowi, może Ci przepisze coś na pobudzenie jelit. Natomiast jak Ci coś mogę doradzić, to nie przyj podczas robienia 2, spróbuj to robić na wydechu (takie mini parcie). Jeśli czujesz, że będzie potrzeba dużego parcia, to spróbuj zaaplikować czopek glicerynowy i odczekać 15-20 minut (oczywiście najpierw zapytać lekarza, ale ogólnie są bezpieczne w ciąży). To oczywiście działanie jak już czujesz, że będzie ciężko, czyli takie doraźne. A tak to wiadomo dużo wody, owoców, warzyw, Mnie ratują bardzo, bo też mam problem. Co do bóli brzucha, to zazwyczaj mam przed takie wzdęcia, kłucia, boleści, ale u Ciebie być może też dochodzi ten problem, że jesteś po operacji.Hej ponownie,
Głupio mi trochę was tak pytać bo bardzo dzielnie walczycie z przeciwnościami losu, a moje problemy może wynikają z przewrażliwienia, a mniej z zagrożenia, jednak nie wiem do końca i chciałam jeszcze raz poradzić się waszego doświadczenia.
Pytanie trochę wstydliwe. Męczy mnie od kilku dni zaparcie, dzisiaj się "postawiłam" i dość długo siedziałam na kibelku (marny skutek,). Jednak dość się ponapinałam a podczas parcia czułam ból macicy (czasem czuję takie przy sikaniu, czasem po prostu - mam liczne zrosty ze względu na operacje więc rozciąganie mnie boli). Jednak stresuję się teraz podwójnie... Czy takie parcie na stolec mogło mi zaszkodzić, czy te bóle mogły oznaczać że coś jest nie tak. Czy to normalne że czuję taki ból podczas wypróżniania? Wcześniej zaparcia męczyły mnie w pierwszych tygodniach ciąży, potem na długo odpuściły, więc to pierwsze zaparcie tygodni (dziś 16+0).
Ostatnia edycja:
Lwica1410
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Czerwiec 2021
- Postów
- 2 381
Wielomatka córcia ma na imię Martusia łatwo nie było wybrać.
Mała ma się dobrze, śpi, je, płacze i kupa
Ja jeszcze trochę obolała, do tego kręgosłup o sobie przypomina. Dziś Żabcia dała popis od 1 do prawie 8 rano, dobrze że jest babcia. Jak się Żabcia wyspała, to ją babcia zabrała, a ja drzemkę złapałam.
Mała ma się dobrze, śpi, je, płacze i kupa
Ja jeszcze trochę obolała, do tego kręgosłup o sobie przypomina. Dziś Żabcia dała popis od 1 do prawie 8 rano, dobrze że jest babcia. Jak się Żabcia wyspała, to ją babcia zabrała, a ja drzemkę złapałam.
Lwica1410
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Czerwiec 2021
- Postów
- 2 381
Salamatka mi ginekolog kazała pić 3 litry wody dziennie, żeby zaparć nie było. Do tego babka plasznik ( nie stosowałam). Na każdego działa coś innego, ja piłam dużo, do tego maślanka i sok z marchewki. Jadłam też suszone morele. Któraś z tych rzeczy mi pomagała, a może ich połączenie. Awaryjnie kupiłam też laktulose, ale ani raz nie użyłam.
Salamatka ja mogę dorzucić od siebie jeszcze żebys przyjmowała pozycje fizjologiczna z nogami na podwyższeniu, nie kul się i możesz przy lekkim parciu wydawać samogłoskę „o o o o” tak mi zalecała fizjo i faktycznie nawet jest łatwiej unikaj mocnego i długiego parcia, nic na siłę. Do diety zawsze warto jakiś kefir czy jogurt naturalny dorzucić ale i tak zawsze najlepiej konsultować z lekarzem.
reklama
Wielomatka - oczywiście, że nie najgorsze, bo wczorajszy szew się ładnie trzyma. Udało się go założyć. Lekarze są pozytywnie nastawieni przez to że po tygodniu jest spora poprawa generalnie. Trzeba wytrwać po prostu
Grabarzenka - dla mnie każdy dzień do przodu to super radość a tydzień już w ogóle jest na wagę złota. Wydaje mi się, że chcą mnie potrzymać do 26-27 tygodnia żeby było już bezpieczniej. Maluszek waży około 650g więc grzecznie sobie rośnie a mieszka sobie Wiktorek - po tygodniach walki dałam mężowi wolną rękę co do wyboru imienia, bo wiem że marzył o synku. Dla mnie teraz jest najważniejsze żeby był zdrowy
Mika - mąż przychodzi praktycznie codziennie. Siedzi ze mną w zależności od tego jak mu tam grafik w pracy ułożą, bo czasami pracuje typowo jak są godziny odwiedzin, ale stara się być jak najwięcej ze mną, co bardzo pomaga
Salamatka - mi w szpitalu podają płynną parafinę. Paskudne, ale pomaga na zaparcia. W moim położeniu czopki glicerynowe nie zdały dobrze egzaminu - fakt faktem, że leżę trochę „pod prąd” co nie ułatwia załatwiania się, bo grawitacja nie pomaga nawet przy sikaniu. Parafina ponoć rozluźnia trochę to co zalega, więc nie trzeba tak przeć. Najlepiej by było zapytać lekarza prowadzącego. Gdzieś czytałam, że czopki pobudzają jelita i mogą spowodować skurcze macicy i trochę w mojej sytuacji też się ich boję…
Oj babeczki silne jesteśmy wszystkie co nas nie zabije to nas wzmocni
Grabarzenka - dla mnie każdy dzień do przodu to super radość a tydzień już w ogóle jest na wagę złota. Wydaje mi się, że chcą mnie potrzymać do 26-27 tygodnia żeby było już bezpieczniej. Maluszek waży około 650g więc grzecznie sobie rośnie a mieszka sobie Wiktorek - po tygodniach walki dałam mężowi wolną rękę co do wyboru imienia, bo wiem że marzył o synku. Dla mnie teraz jest najważniejsze żeby był zdrowy
Mika - mąż przychodzi praktycznie codziennie. Siedzi ze mną w zależności od tego jak mu tam grafik w pracy ułożą, bo czasami pracuje typowo jak są godziny odwiedzin, ale stara się być jak najwięcej ze mną, co bardzo pomaga
Salamatka - mi w szpitalu podają płynną parafinę. Paskudne, ale pomaga na zaparcia. W moim położeniu czopki glicerynowe nie zdały dobrze egzaminu - fakt faktem, że leżę trochę „pod prąd” co nie ułatwia załatwiania się, bo grawitacja nie pomaga nawet przy sikaniu. Parafina ponoć rozluźnia trochę to co zalega, więc nie trzeba tak przeć. Najlepiej by było zapytać lekarza prowadzącego. Gdzieś czytałam, że czopki pobudzają jelita i mogą spowodować skurcze macicy i trochę w mojej sytuacji też się ich boję…
Oj babeczki silne jesteśmy wszystkie co nas nie zabije to nas wzmocni
Podziel się: