Wielomatka na NFZ nie mogli zrobić ktg a już prywatnie tak? Czy w innym terminie?
Ja dopiero wróciłam do domu, dziś mnie kolega do lekarza zawoził bo luby nie mógł. No to potem do niego pojechaliśmy i tak się zeszło. Jego żona opowiadała o zachciankach w ciąży, jak biedny po nocach po sklepach biegał. W sumie poza chwilą kiedy jadłam dużo czekolady, to ja nie miałam jakichś fanaberii.
Na wizycie moja doktor się zdziwiła, bo po ostatniej wizycie ani badania nie wpisane, zwolnienie dziwnie wystawione, jeszcze coś jej tam nie pasowało. Ferrytyna trochę niska, pyta czy żelazo biorę, mówię że nie było zaleceń. Chyba tamtą ostatnio w badania nie zetknęła. No więc kazała teraz brać, w sumie dla mnie bo na dziecko już nie podziała. Najpierw mi wystawiła na receptę coś tam, ale jak powiedziałam że mam zaparcia to zleciła inną, trochę droższa ale że najmniej dolegliwości daje. Jeszcze mówię, że wczoraj taki śluz się pokazał, minimalna ilość. Nie wiem jak szyjkę mierzą, ona wymierzyła 2cm, ta poprzednia 1,5. Najpierw mi pokazała ile palec na badaniu wchodzi, wziernikiem już nie badała bo mówi nie ten etap ciąży, chyba, że się upieram. Nie upierałam się. Szyjka miękka i zaczyna się robić rozwarcie. Mówi, że jak by to była kolejna ciąża to spokojnie jeszcze 2 tygodnie, a teraz może być różnie.