reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Zobaczymy jak będzie, może będę padać na twarz razem z Żabka? Ja to chyba wstawię pranie. Zjem śniadanie i może uda się zdrzemnąć.
Wielomatka a Mąż jak choruje to należy do tych co zaraz trzeba karetkę wzywać bo umiera czy się upiera, że nic mu nie jest?
Ja na piątek wizyta u moje prowadzącej, tylko kogoś muszę poprosić żeby mnie zawiózł. Jak usłyszałam jak luby chce to rozwiązać logistycznie to go w głowę popukałam. Wypożyczę męża którejś koleżanki 😁 No i na piątek ginekolog z NFZ kazał się zgłosić na ktg, nie wiem czy się czasowo wyrobię z obiema wizytami. Jakoś miałam zakodowane, że moja prowadząca to popołudniu. A do niej na 10, a ktg 10-13 więc mogę nie zdążyć. No chyba, że do piątku się wypłakuje😅
Wielomatka to mi się coś pomieszało, że ściągnięcie miało być 15.
 
reklama
Właśnie się obudziłam, nawet te 6h w miarę spałam 😃 nie jest źle. Ale teraz już chyba nie zasne, bo trochę adrenalina skacze.
Pamiętna data urodzin córki dzisiaj, szok 😝
Oby się wszystko dobrze skończyło...
To już niedługo. Emocje jak w rodzinie :) Grabarzenka, przynajmniej Ci odrobinkę stresu odchodzi, bo wiesz jak CC wygląda mniej więcej.
Grabarzenka - kurczę, to musi być dziwne uczucie wiedzieć, że to akurat dziś się urodzi Malutka. W takim sensie, że jednak poród SN to niespodzianka i takie to inne się mi wydaje. Tak czy inaczej musi być dobrze, skończony 37 tc to już ładnie, a bezpieczniej w Waszej sytuacji po drugiej stronie brzucha!

Ann - cieszę się, że coś już jest lepiej w domu i w nastawieniu :) A jak starsza reaguje?

Sylwcia - o te zaburzenia snu warto, żebyś zadbała, może po porodzie Ci się naturalnie unormuje, bo jednak noworodek to najlepszy sposób na bezsenność :p

Jak tam reszta? Ja wczoraj miałam dość, Mąż gorączkuje, ale za to najstarsza obudziła się w lepszej formie. Okazało się, że w grupie naszego syna kilka osób ze szkarlatyną, także znam już źródło.
Dziś obudziłam się w trybie zadaniowym. Na szczęście mój Tata zawiózł dziewczynki do żłobka i na zajęcia wwr i odbierze z przedszkola. Ja Milence powiedziałam, że absolutnie nie jest teraz czas na rodzenie i liczę, że posłucha ;)

Któraś teraz wizytuje?
Ja mam ktg w piątek i za dwa tygodnie we wtorek wizytę ze ściągnięciem pessara.
Milenka, siedź ładnie w brzuszku, jak mama prosi :)

U nas dziś 29+2 (za tydzień jakby przeliczając na ciążę z synkiem zaczęły mi wody się sączyć - mimo, że niby człowiek ma świadomość, że to inna ciąża, to strach ogromny). Jutro mamy wizytę u gina. Mała bardzo daje popalić z tym rozciąganiem, ale chyba nadal główka w górze jest. Nadal brak imienia u nas.
 
Grabarzenka jeszcze trochę i będziecie razem🥰 trzymam kciuki!

Wielomatko dobrze, że macie pomocnych rodziców :) A jak mąż się czuje?

Mika zobaczysz jak przeleci ten tydzień i wtedy przyjdzie ulga dla głowy :) ja tez się mocno stresowałam najpierw tym feralnym tygodniem później rocznica i oczekiwaniem do 28tc a teraz mam o wiele spokojniejszą głowę bo wszystkie złe bariery zniknęły i zostały tylko same przyjemności :) nie licząc dolegliwości ciążowych.. 😅

Mnie wczoraj męczyła straszna zgaga, mdłości, gazy i uderzenia gorąca.. po prostu combo takie ze ledwo dotrwałam do pory snu. Zaczyna mi być ciężko się ułożyć w żadnej pozycji nie jest wygodnie 😅 narazie poranek Ok ale rano zawsze jest dobrze..

Wizytę mam w poniedziałek w szpitalu ale w zastępstwie u jakiegoś małolata co raczej woli wstrzykiwać botoks a nie się szkolić w zakresie ginekologii więc nastawienie mam średnie na tą wizytę.. dopiero 1 lutego będzie mój ordynator. A u prowadzącego mam we wtorek i w zależności co będzie w poniedziałek albo pójdę albo odwołam. Narazie sobie kompletuje wyniki, posiewy z moczu i szyjki są czyste, jutro idę robić krew i progesteron. Także nawet intensywnie pod kontem wyjść z domu mi się zapowiada najbliższy tydzień 😁
 
To u mnie Staszek chyba poprzecznie siedzi, bo czuję ruchy tak mocno po bokach 😂
Natka, czemu badasz progesteron w zaawansowanej ciąży? To ma jeszcze jakieś znaczenie?

Za tydzień mam krzywą do zrobienia 🙈 umrę tam. Na szczęście jadę do rodziców i mama mi pobierze te 3x w domu, żebym nie musiała chodzić do przychodni.

U nas dzisiaj ten dzień, w którym poprzednio wylądowałam w szpitalu. I jakoś w miarę spoko idzie.
 
Lady właściwie to nie wiem po co. Ten progesteron zlecił mi ordynator ze szpitala. Ogólnie ostatnio chciał mi odstawić luteinę ale jak zobaczył ze szyjka z 3 spadła do 1,5cm to kazał zostawić i zmierzyć poziom progesteronu 🤷🏻‍♀️ ja na tej wizycie złapałam takiego zonka jak usłyszałam o tej szyjce ze się załamałam i nawet nie myślałam trzeźwo żeby dopytać co i po co. Jak chce niech ma 😁

Ja krzywą znosiłam całkiem nieźle a ze względu na cukrzyce ciążowa nie muszę już powtarzać. A ty masz złe doświadczenia z krzywą?
 
Lady właściwie to nie wiem po co. Ten progesteron zlecił mi ordynator ze szpitala. Ogólnie ostatnio chciał mi odstawić luteinę ale jak zobaczył ze szyjka z 3 spadła do 1,5cm to kazał zostawić i zmierzyć poziom progesteronu 🤷🏻‍♀️ ja na tej wizycie złapałam takiego zonka jak usłyszałam o tej szyjce ze się załamałam i nawet nie myślałam trzeźwo żeby dopytać co i po co. Jak chce niech ma 😁

Ja krzywą znosiłam całkiem nieźle a ze względu na cukrzyce ciążowa nie muszę już powtarzać. A ty masz złe doświadczenia z krzywą?
Może właśnie mu chodzi o to, czy odstawiać i na podstawie progesteronu będzie decyzja.
 
Może właśnie mu chodzi o to, czy odstawiać i na podstawie progesteronu będzie decyzja.
Możliwe. Chociaż nawet jakbym miała wysoki poziom to bałabym się odstawiać już luteinę.. z drugiej strony marzy mi się jej nie brać i pozbyć się dyskomfortu ciągłego uczucia, że coś ze mnie leci i zmieniania wkładek kilkanaście razy dziennie..
 
Moja Żabka długo siedziała poprzecznie, po 33 tc się dopiero inaczej ustawiła. oj miałam prawy bok obolały.
Jak miała krzywą, to rozpusciłam w minimalnej ilości, a potem zrobiłam kilka łyków wody żeby chociaż trochę tego smaku się pozbyć. Przez nadwagę wszyscy mówili, że na pewno wyjdzie mi cukrzyca. Na szczęście się mylili.
 
Ja mam cukier na czczo na dolnej granicy 🙈 więc nie boję się cukrzycy. Ale mam problem ze śniadaniami i trochę się boję tak słodkie od razu z rana. Mama mi kupiła jakąś glukozę cytrynową już rozpuszczoną.

Natka, ale progesteron syntetyczny i tak nie wyjdzie w krwi. Nie wiem czy badanie ma sens. A z drugiej strony ja nie biorę ani duphastonu ani luteiny i jest ok.
Może przejdź na luteinę podjęzykową?
 
reklama
Sylwcia - mój mąż taki typ po środku. W porównaniu do mojego taty, powiedziałabym, że bardzo dzielny :p A chciałabyś się do piątku wypakować?

Mika - dobrze mówisz, to inna ciąża, inna historia... ale i tak.. rozumiem, że Ci ciężko. Mam nadzieję, że przejście tego tygodnia Ci pomoże. Nad jakimi imionami się zastanawiacie?

Natka - mąż biedny, bo pół nocy nie spał. Pojechał teraz do lekarza, czekam na wieści. U mnie też zapowiadają się intensywne dni pod kątem wyjścia z domu. A przypomnij mi, Ty masz pessar albo szew założony?

Lady Loka - blee... ja robiłam krzywą tylko w trzech pierwszych ciążach, w czwartej i ostatniej olałam. Mało to przyjemne.

Ja jadę dalej na progesteronie, mam luteinę dopochwową i wierzę, że uda się szyjkę trzymać w ryzach.
Moja znajoma dziś rodzi, rano pisała, że jej wody zaczęły odchodzić, w szpitalu później jakieś skurcze się pojawiły i wzięli już ją na porodówkę :)

Przyszedł do nas dywan/wykładzina. Zachwycona nie jestem, teraz widzę, że większy byłby lepszy, ale znowu większego nie ma w tym wzorze. No ale już trudno, dzieciom się podoba, więc git. Przy okazji trochę na dole porobiłam z dziećmi i teraz stwierdzam, że to był błąd. Wezmę dziś 8 tabletek zamiast 6, magnezu, bo za bardzo mnie fantazja poniosła.
 
Do góry