reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Grabarzanka i co z wami? Jak Blizne lekarz ocenia?
Sodalit już miejsc? A dopiero co czekałyśmy na wieści.
Wielomatka u Ciebie to jakiś pogrom, raz za razem. Dobrze, że Ty się trzymasz. Ja też nie kojarzę, żeby rok temu aż tak się różne choroby panoszyły.
Wielomatka jak czytam w salonie to tą 1 a w sypialni ostatnią ze zdjęcia.
Screenshot_20230110-104919.png
 
reklama
Sylwcia - czytałam inną książkę autorki "dziewczyna którą znałeś", nawet mnie wciągnęła ;-)

Jest pogrom. Myślę, że izolacja covidowa robi swoje. Może też taka pogoda z dodatnimi temperaturami temu sprzyja.
Dziś wysłałam męża do apteki po magnez, bo jeszcze muszę brać i olejek z wiesiołka. Niby od niedzieli będę mogła go brać i robić masaż krocza. Odkąd 30tydzień przekroczyłam, to mi wszystko pędzi. Trochę stresuję się ściągnięciem pessara, wolałabym już wiedzieć, co się wtedy będzie działo. W sensie jak szyjka zareaguje, oby nie porodowo:/
 
Grabarzanka i co z wami? Jak Blizne lekarz ocenia?
Zobacz załącznik 1483163
Byłam u lekarza. Jutro cięcie. Mówi że blizny już prawie nie ma i dziecko przez palce czuje, przez brzuch. I że się modli żeby w nocy się nic nie stało.
Właśnie wieziemy córkę do rodziny, później wracam i się szykuje. Jutro na 12 mam być w szpitalu chyba że się coś wcześniej zacznie.
Szyjka dziś miękka, 3,4 cm, w czwartek jeszcze była twarda. Czyli te moje skurcze przepowiadające jednak coś tam działają na szyjkę..
Oby się już nic nie wydarzyło i modlę się, żeby malutka dała radę po drugiej stronie. Jutro będzie 37+3..
 
Jezu, jak się modli, żeby przez noc nic się nie stało, to się idzie do szpitala od razu prosto z gabunetu i się cesarkę robi na cito...
Dziwny ten lekarz.
Ja na Twoim miejscu spakowałabym się i pojechała już.
 
Czyli czeka Cie długa noc. Trochę dziwne podejście lekarza, tak mi się wydaje, skoro każe czekać do jutra. 37 skończone, dacie sobie radę.

Wielomatka wspominała że @Grabarzenka się wbije w kolejkę przede mną. Mi na wizycie 21 grudnia lekarz powiedział, że szyjka miękka, skurcze przepowiadające też się od dłuższego czasu pojawiają. W piątek wizyta, ciekawe co powie doktor.
 
Grabarzenko - trzymamy za Was mocno kciuki. Spróbuj się nie stresować i mimo wszystko nie nadwyrężać już dzisiaj. A gdyby coś się działo to pędź do szpitala. Albo tak jak mówi Lady, pakuj się i pędź od razu.
 
Grabarzenka dobrze ze podjął jakakolwiek decyzje o przyspieszeniu ale faktycznie jak jest tak bardzo źle to powinnaś już dziś do szpitala jechać a nie czekać aż jaśnie pan zacznie dyżur i będzie po obchodach i kawce. Do 12 będzie ci się strasznie dłużyło.. trzymam kciuki żeby było Ok.
Dziś wyluzuj i nie przeciążaj się, niech mąż wszystko zrobi za ciebie.
 
Grabarzenka - no ja bym zrobiła jak dziewczyny mówią. Dla mnie to absurdalne podejście lekarza. To się przyspieszyło... Dobrze, już bezpiecznie.

Mąż kiepsko. Gorączkować zaczął. No i skończyło się moje leżenie w tej ciąży.
 
reklama
Grabarzenka - no ja bym zrobiła jak dziewczyny mówią. Dla mnie to absurdalne podejście lekarza. To się przyspieszyło... Dobrze, już bezpiecznie.

Mąż kiepsko. Gorączkować zaczął. No i skończyło się moje leżenie w tej ciąży.
No generalnie cieszę się, że zakończy tą mękę jutro. Modlę się żeby mała już dala radę, ale ja dziś z tym szpitalem i tak bym miała problem bo musiałam córkę wywieźć do rodziny i jeszcze walizkę ogarnąć, ostatnie rzeczy.
 
Do góry