reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Ann - żaden traumatyczny poród! Wybij sobie takie myślenie z głowy! Poród siedzi w głowie, zależy w 95% od nas samych, nasze ciała wiedzą jak urodzić i do tego się trzeba przygotować. Proponuję wejdź na stronę błękitny poród albo coś innego i daj sobie szansę na zmianę myślenia nim Malutka się pojawi.
Ja zdrowotnie w miarę ok, ciągle jeszcze kaszlę, ale czuję się ok.

Sylwcia - końcówka ciąży nie jest łatwa, tak jak mówisz - różne myśli do głowy przychodzą. I taka niecierpliwość połączona z niepokojem.

U nas plany sylwestrowe się posypały, bo miał przyjechać kolega z dziećmi, ale z uwagi na choroby po obu stronach się nie uda. Najstarszej smutno, ale ja się szczerze mówiąc trochę cieszę. Takie leżenie przy innych to nie dla mnie.
Dziś poproszę męża, żeby mi ubranka z piwnicy przyniósł, bo uwiera mnie to, że 34 tc skończony, a tylko jedna siatka przejrzana i w sumie nie mam takiego oglądu czego potrzebuję, a czego nie.
 
reklama
Sylwica to piękna waga już. I ja też dawno nie widziałam na USG buzi małej więc może na końcówce już tak jest.
Mam wrażenie że mój organizm faktycznie chce się oczyszczać przed porodem ale leniwe jelita mu nie pozwalają 😐
 
Wielomatka chciałbym Cię mieć przy porodzie 😉 bo czytałam, oglądałam filmiki gdzie było mówione że każda kobieta potrafi urodzić, ze wiem jak to zrobić. I niby w to wierzę, wiem o tym a jednak mam ogromne obawy że sobie nie poradzę.

Ja wczoraj zrobiłam ponowny przegląd części ubranek po starszej córce. I jak myślałam że od rozmiaru 68 już mam sporo, tak jednak się okazało że sporo będzie mi brakować. Albo upchalam w inne miejsce...ale zostawiam sobie już to na później.
 
Mika - dostałam maści do smarowania + muszę kupić rękaw uciskowy i przez 2 tyg nosić.
Wielomatka - chyba przy takiej gromadce jest nieuniknione chorowanie. Dobrze, że jeszcze masz trochę do terminu, może akurat te wszystkie choroby się uspokoją.
Ann - tak wszystko siedzi w głowie, tak jak pisze Wielomatka. Ja też bałam się, że nie poradzę sobie bez swojej położnej, ale w głowie byłam tak zdeterminowana, że w praktyce nie zrobiło mi większej różnicy z kim rodziłam. Im bardziej poukładasz sobie w głowie i wbijesz do niej, że na pewno dasz radę, tym będzie Ci prościej w trakcie. Poród to fizjologia, ciało wie co robić - i Ty też na pewno dasz radę.
 
Ann - trzeba zmienić "niby wiarę" w wiarę. Naprawdę, szkoda Twojego stresu.
I to mówię Ci ja, panikara taka, że jak mi pobierają krew to oczy zamykam byle tylko igły nie widzieć :p

Czterolatka dalej z gorączką... No nigdy żaden wirus tak długo się nie trzymał :/
 
Ja też obawiałam się porodu ale postanowiłam zaufać swojemu ciału i fajnie poszło. Wywoływany, bez znieczulenia. Oczywiście, że boli ale musi boleć :D i trzeba słuchać poloznej
 
Myślę, że u nas pokutuje to kiepskie rodzenie jakie miało pokolenie naszych mam i babć. Teraz szczęśliwie zmieniła się mentalność i nas samych i położnych.
 
Oo ja zawsze zamykam oczy przy pobieraniu krwi, chociaz ani trochę się nie boje.
Dziękuję Wam za te slowa, będę je czytać w drodze na porodówkę 🙂
Wielomatka a to ten słynny wirus rsv ?
 
Nie. RSV ani nie został wykryty testem ani nie ma objawów - osłuchowo ok.
U nas po Katowicach coś takiego dziwnego krąży, specyficznym objawem jest to, że towarzyszy temu zapalenie spojówek.
 
reklama
Wielomatka u mnie w szpitalu chyba po prostu jest większość poloznych 50+, które znają albo wierzą właśnie w te sposoby sprzed 20 lat. Nawet moja położna środowiskowa, która pracuje w szpitalu powiedziała że niestety te starsze położne nie dosc że empatia nie gardzą to jeszcze nie są otwarte na "nowoczesne" metody rodzenia.
 
Do góry