reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

O masakra, a nic nie czulas że robi się rozwarcie? Czy bolało jakoś? Ja po tej wczorajszej wizycie mam takiego schiza że strasznie skupiam się na każdym zakluciu.
Nie chcę Cię straszyć, ale w poprzedniej ciąży w 22 tygodniu zrobiło mi się rozwarcie na 10cm i nic nie czułam :p ale spokojnie, Tobie się nic nie robi, szyjka jest. Odpoczywaj przez weekend, a w poniedziałek odetchniesz jak Ci lekarz założy pessar.

Sodalit, to w sumie chyba nie tyle od długości posiadania wenflonu co od długości bez płynów zależy. W sensie jak już wenflon zakładają to coś powinni podawać, bo inaczej robi się zakrzep. Ja miałam poprzednio wenflon prawie 4 dni w tym samym miejscu (od czwartku rano do niedzieli popołudniu) i nic mi nie było, ale cały czas cos podawali. A tym razem jakoś od razu się przytykał po kilku godzinach bez płynów. I też słyszalam właśnie, że nie zakłada się wenflonu na wszelki wypadek, tylko wtedy, kiedy wiadomo, że coś będzie podawane.
 
reklama
Nie chcę Cię straszyć, ale w poprzedniej ciąży w 22 tygodniu zrobiło mi się rozwarcie na 10cm i nic nie czułam :p ale spokojnie, Tobie się nic nie robi, szyjka jest. Odpoczywaj przez weekend, a w poniedziałek odetchniesz jak Ci lekarz założy pessar.

Sodalit, to w sumie chyba nie tyle od długości posiadania wenflonu co od długości bez płynów zależy. W sensie jak już wenflon zakładają to coś powinni podawać, bo inaczej robi się zakrzep. Ja miałam poprzednio wenflon prawie 4 dni w tym samym miejscu (od czwartku rano do niedzieli popołudniu) i nic mi nie było, ale cały czas cos podawali. A tym razem jakoś od razu się przytykał po kilku godzinach bez płynów. I też słyszalam właśnie, że nie zakłada się wenflonu na wszelki wypadek, tylko wtedy, kiedy wiadomo, że coś będzie podawane.

Tak, masz racje, mi założyli, podali antybiotyk na gbs i na tym się skończyło. Jak tylko urodziłam to kazałam zdjąć.

Magiczne słowa jakie powiedziała mi położna - spróbuj się wyluzować na skurczu - w momencie zrobiło się pełne rozwarcie - spróbujcie - może u Was to coś przyspieszy jak już przyjdzie pora na Wasze dzieciaki
 
O masakra, a nic nie czulas że robi się rozwarcie? Czy bolało jakoś? Ja po tej wczorajszej wizycie mam takiego schiza że strasznie skupiam się na każdym zakluciu.
Czułam jedynie nacisk na spojenie łonowe, ale dziecko było już odwrócone główka i w momencie kopania mnie po żebrach czułam nacisk na dół. Uznałam to za normalne i zgodne z grawitacja 😉. Brzuch się nie stawiał, nie twardniał. Nawet w szpitalu, gdy pisały się skurcze czułam jedynie wiercenie się dziecka a nie typowy później już ból. Po tygodniu leżenia miałam już pełne rozwarcie i finalnie urodziłam w 36tc do tego czasu leżąc plackiem non stop w szpitalu.
 
a.szczypiorek ja w pierwszej ciąży jakoś w 27 albo 28 TC miałam szyjkę skrócona ok 2,5 cm a urodziłam w 39 TC. Co prawda do końca leżałam ale nie miałam pessara. Teraz tez szyjka od 31 TC skrócona, obecnie mam 38+5 bez pessara. Ty będziesz zabezpieczona pessarem, odpoczywaj ile możesz i bądź dobrej myśli .
 
U mnie kolejne przygody. Jakiś tydzień po porodzie 10 cm nad wkłuciem po wenflonie zaczęła mnie pobolewać ręka. Pokazałam położnej, bo akurat przyszła do młodej - ta stwierdziła, że to pewnie zapalenie żyły i mam robić okłady. No dobra, po kilku dniach przeszło więc zapomniałam.
Wczoraj znowu w tym samym miejscu zaczęła mnie boleć ręka i tak mi to spokoju nie dawało, że dzisiaj poszłam z tym do lekarza, a że mam sąsiada chirurga naczyniowego, to po zrobieniu usg okazało sie, że zrobiła mi się zakrzepica. Winny wenflon. Ponoć to częsta przypadłość. Ja co prawda miałam wenflon tylko 3h no i miałam pecha.
Także pilnujcie sobie, żeby Wam wenflonu nie trzymali dłużej niż 48h w jednym miejscu.
Biedna, żeby po 3 h się zrobiła zakrzepica, to trzeba mieć pecha. Pewnie dostajesz zastrzyki z heparyna? Ja ostatnio byłam 5 dób, założyli wkłucie, dali magnez I tyle. Sama poszłam po 2 dniach, czy mogą zdjąć. Założę się, że nawet nikt by mi nie zdjął sam z siebie przed wypisem. Nie wspomnę o starszych ludziach.
Tak, masz racje, mi założyli, podali antybiotyk na gbs i na tym się skończyło. Jak tylko urodziłam to kazałam zdjąć.

Magiczne słowa jakie powiedziała mi położna - spróbuj się wyluzować na skurczu - w momencie zrobiło się pełne rozwarcie - spróbujcie - może u Was to coś przyspieszy jak już przyjdzie pora na Wasze dzieciaki
W sensie że jak boli tak, że chce się, żeby ktoś czymś w łeb przywalił, żeby zemdleć, to co wtedy się luzować? Ok, spróbuję :D

Co do rozwarcia, też nic nie czułam, zero symptomów, bóli brzucha itp. No tak do 3-4 cm, później hardcore. To powinno być czuć te pierwsze centymetry, kto to wymyślił w ogóle?
 
Wielomatka tylko częściowo mąż złożył, dopiero koło 17 wrócił z pracy 😐 mnie coś brzuch boli (znowu w piątek !) ale sama nie wiem czy to jelita czy takie okresowe. Wzięłam prysznic i Espumisan, jest odrobinę lepiej ale bez szału. Może moja Panienka chce być najmłodsza z rocznika 2022 😉

A czy to Twoja najmłodsza pociecha nie miała właśnie tej wysokiej temperatury?
 
Ann - moja czterolatka z temperaturą, a 1.5 roczniaczka zdrowa. Wcześniej, przed świętami z 1.5 roczniaczką siedziałam w domu, bo zapalenie oskrzeli miała ponad 2 tygodnie.
Coś czuję, że syn może być kolejny chory, bo dziwnie jego oczy dziś wyglądają, a ten wirus to taka kaskada objawów - jelitowe dolegliwości, oczy, głowa i gorączka :/
 
Wielomatka dobrze ze Ty i mąż się trzymacie - bo tak jest prawda ? Dzieciaki swoje odchoruja i może będziecie już mieć spokój.

Mika a ja sobie myślę że w ogóle kto to wymyślił żeby poród był tak bolesny i trudny ? Nie dość że męczymy się 9 miesięcy, mdłości, problemu z jelitami, zmęczenie, bezsenność, już nie wspomnę o naszych szyjkowych problemach i stresie to jeszcze jako wisienka na torcie traumatyczny dla niejednej z nas poród. A potem połóg 🥴 w ogóle to kobiety powinny być w ciąży a faceci rodzic 😋

Ale powiem Wam że jakoś mi smutno....pomimo różnych fizycznych dolegliwości fajnie jest mi być teraz w ciąży. Coś tam sobie porobie, trochę poleżę, trochę pochodzę. No taki jednak luz bo nie martwię się przedwczesnym porodem i korzystam z tego że mogę się trochę poobijac. Szkoda że nie było nam dane przejść właśnie w taki sposób całej ciazy.

Ahhh a mnie męczy meeeeega wzdęcie, chyba ten wczorajszy brzuch to były jednak jelita 😐 zaparzyłam sobie mięty z rumiankiem i czekam aż trochę puści bo nie dam rady dalej zasnąć. Wydaje mi się że popłynęłam ostatnio za bardzo ze słodyczami i to są skutki.
 
reklama
Ja dobrze wspominam 2 trymestr bo wtedy najlepiej się czułam. Teraz bliżej końca no to już gorzej jest. Nie dość, że fizycznie to psychicznie różne rzeczy dokuczają.
Moja mała jak to ona ani myślała pokazać się na USG, na chwilę była nadzieja, bo widać było trochę z profilu. Może się obróci i pokaże. Obróciła i pokazała tył głowy. Z pomiarów wyszło, że około 3kg, 10 dni temu niby bylo 2,5kg. Ale na wydruku jest napisane +- 350g.
 
Do góry