reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Ann, a nie wstrzymujesz gazów, że tak wprost zapytam? Albo dwójki? Bo nieraz tak ktoś ma (sama miałam ten problem, bo się wstydziłam, a później bóle brzucha niesamowite) psychologicznie. Chociaż w ciąży wszystko tam ściśnięte, to i tak pewnie nie da się na 100 % uniknąć.
Raczej nie, w domu nie wstrzymuje niczego..
Ale tak jak pisze Lady czekam aż organizm sam będzie chciał się tego i owego pozbyć, bez parcia.
Na ktg nic nie wyszło, żadnych skurczy. Trochę byłam ciekawa czy na twardnieniach nic nie pokaże jak w szpitalu ale jak na złość ani razu mi się nie napial brzuch. Ogólnie kiepskie do ktg, tylko 15 minut, w szpitalu dobre pół godziny byłam podpięta
 
reklama
Mika nie denerwuj się póki co ta wada wzroku. Najpierw posłuchaj co mają do powiedzenia Twój prowadzący i okulista. W internecie różne rzeczy piszą a też pewnie każdy przypadek inny. Na pewno po konsultacjach trochę Ci się rozjaśni i będzie łatwiej podjąć decyzję.
 
mika1990 - ciężki orzech do zgryzienia przed Tobą :/ i tak mało czasu na spokojne decyzje..

Już nic nie ruszam w domu, leżę plackiem i tyle. Obiektywnie nie zrobiłam wiele, ale jednak dla mojego organizmu to jak wyprawa na Kilimandżaro.
Z dobrych wieści wreszcie do końca złożona szafa w sypialni, komoda dana na swoje miejsce i druga zniesiona do piwnicy :-)
 
Dziewczyny, Wy to już niedługo rodzicie (noo, nie wszystkie ;) ). Ale jeja, a dopiero było tak dużo tygodni. Byle wszystko dobrze, szybko i sprawnie.
 
Hej,
wczoraj byłam wieczorem spanikowana, że się poród zaczyna. Bolesne skurcze i bóle pleców, ale brzuch nie był w 100% twardy. W nocy wymioty, wcześniej nudności. Obudziłam się z bólem głowy, ale zanika. Jem niewiele i boję się, co będzie dalej. Zastanawiałam się, czy udać się na IP, ale po kąpieli udało się na trochę zasnąć i skurcze robiły się słabsze. Jak się powtórzy, to pojadę. Mam dość.
 
Tylko ktokolwiek od nas musiałby mieć podobne objawy, żeby można mówić, że złapałam. Ostatni raz poza domem byłam 6 grudnia na wizycie u ginekologa, więcej wyjść z domu nie mam.
 
reklama
Niekoniecznie, u nas raz było tak, że ja miałam, a mąż nie. Dzieciaki pewnie miały szczepienie na rota, ale przynieść mogły.
Tak czy inaczej ja bym pojechała, żeby ktoś po tych skurczach popatrzył na szyjkę.
 
Do góry