Mamy z mężem ten sam problem, ale zdajemy sobie sprawę, że zaplanować się nic nie da. Nie ukrywam, że się boję, jak to wpłynie wszystko na nasze życie. Ja jestem typ co zawsze musi mieć wszystko zaplanowane, a tu wszystkie plany padną, a mąż znowóż jak nie śpi w nocy to chodzi zły później (chociaż kiedyś było o wiele gorzej). Jedyne co mamy w planach to dostawne łóżeczko (już kupione) i ja bym chciała nosić w chuście. No i karmić chociaż pół roku, a i tak pewnie będzie zderzenie z rzeczywistością mocne . Jeszcze musimy omówić kwestie szczepień, żeby się później niepotrzebnie nie spierać.W sumie poza brzuchem, który się obniżył, to nie ma konkretnych przesłanek, że będzie wcześniej. Takie przeczucie po prostu, jak to, że będzie dziewczynka.
Oj wielomatka Ty przynajmniej wiesz z czym się je macierzyństwo. Ja mam coraz większy stres jak to będzie z malutką w domu, luby mówi, że na żywioł pójdziemy. Filmiki o opiece, artykuły itp. nie wiem na ile są w stanie człowieka przygotować. Ja nawet nie wiem w co małą ubrać jak ze szpitala będziemy wracać.
reklama
Najlepiej to pójść na szkolenie z chustowania. Tak z filmików to chyba się nie da nauczyć.Ja też myślałam o chuście, ale wychodzi na to, że chustowanie nie jest takie proste, łatwo można zrobić krzywdę dziecku. Im więcej czytałam, i oglądałam tym mi się to trudniejsze wydaje.
Z ubieraniem dzieci czasem warto posłuchać intuicji. Moja córka urodzona w lipcu, było okropnie gorąco, położna kazała ubierać dwie warstwy. Dziecko darlo się całymi dniami, miało potówki, bratowa mówiła mi że za ciepło ubieram - no ale jako młoda mama słuchałam położnej. Jak się zrobiło chłodniej na dworze więc i w domu, córka od razu była spokojniejsza. Oczywiście to nie był jedyny problem płaczu ale na bank przegrzewalam.
Teraz do wyjścia ze szpitala planuje bodziak, pajac, na to mam taki kombinezon ale nie typowo zimowy, tylko bawełniany z futerkowym wnętrzem i otulacz. Położna (już inna) powiedziała że będzie ok ale w samochodzie otulacz rozpiąć.
Ja dzisiaj obudziłam się o 4. Chyba z miesiąc temu spałam tyle ciągiem ostatnio. Ale czuję się znowu okropnie wzdeta
Teraz do wyjścia ze szpitala planuje bodziak, pajac, na to mam taki kombinezon ale nie typowo zimowy, tylko bawełniany z futerkowym wnętrzem i otulacz. Położna (już inna) powiedziała że będzie ok ale w samochodzie otulacz rozpiąć.
Ja dzisiaj obudziłam się o 4. Chyba z miesiąc temu spałam tyle ciągiem ostatnio. Ale czuję się znowu okropnie wzdeta
wielomatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Październik 2022
- Postów
- 1 334
Mnie chustonoszenie pokonało. Mam nosidło klamrowe z chusty, którego można używać jak dziecko już siedzi i było przydatne na wakacjach, czy krótkich spacerach. Teraz przyjaciółka pożyczyła mi chustę elastyczną, ale nie wiem czy będę robić podejście. Mam konkretne problemy z kręgosłupem i nie chcę go dodatkowo obciążać.
Mika - trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, dziecko destabilizuje życie. Mam ten sam układ co Ty - mój mąż jak jest niewyspany to zły, ja lubię mieć zaplanowane wszystko i cóż... Walczymy o przetrwanie
Ann - fajnie, że się udało pospać nieco
Zeszłam dziś na dół po schodach, żeby trochę ogarnąć na dole. Miałam pozwolenie od ginekologa, że cokolwiek mogę powoli zacząć robić. Nie będę komentować tego co na dole się dzieje, bo bym musiała płakać i wrzeszczeć. Większość czasu i tak przeleżałam, bo od razu wszystko zaczęło boleć - brzuch, plecy, no niedobrze mi.
Następny raz schodzę jak pojedziemy do rodziców na wigilię i przestaje mnie to obchodzić jak w domu wygląda. Trudno. Ogarnie się kiedy się będzie mogło.
Mika - trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, dziecko destabilizuje życie. Mam ten sam układ co Ty - mój mąż jak jest niewyspany to zły, ja lubię mieć zaplanowane wszystko i cóż... Walczymy o przetrwanie
Ann - fajnie, że się udało pospać nieco
Zeszłam dziś na dół po schodach, żeby trochę ogarnąć na dole. Miałam pozwolenie od ginekologa, że cokolwiek mogę powoli zacząć robić. Nie będę komentować tego co na dole się dzieje, bo bym musiała płakać i wrzeszczeć. Większość czasu i tak przeleżałam, bo od razu wszystko zaczęło boleć - brzuch, plecy, no niedobrze mi.
Następny raz schodzę jak pojedziemy do rodziców na wigilię i przestaje mnie to obchodzić jak w domu wygląda. Trudno. Ogarnie się kiedy się będzie mogło.
wielomatka, a daj spokój ze sprzątaniem Będą jedne święta trochę brudniejsze, to nic się nie stanie (wiem, wiem ciężko odpuścić). To my znowóż mamy łatwiej, niż tu ciężarówki z wątku - mieszkanko 33 m. I na dodatek u nas już posprzątane, a teraz tylko kosmetyka kurze itp. Mąż jeszcze okna strzeli, prysznic i tyle. U nas to mąż pedant, ile kłótni mamy o włosy . Jest tak, że sieje tymi włosami wszędzie, i na dodatek mam trochę krótkowzroczność, więc ich nie widzę na podłodze. Ale mąż widzi....Mnie chustonoszenie pokonało. Mam nosidło klamrowe z chusty, którego można używać jak dziecko już siedzi i było przydatne na wakacjach, czy krótkich spacerach. Teraz przyjaciółka pożyczyła mi chustę elastyczną, ale nie wiem czy będę robić podejście. Mam konkretne problemy z kręgosłupem i nie chcę go dodatkowo obciążać.
Mika - trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, dziecko destabilizuje życie. Mam ten sam układ co Ty - mój mąż jak jest niewyspany to zły, ja lubię mieć zaplanowane wszystko i cóż... Walczymy o przetrwanie
Ann - fajnie, że się udało pospać nieco
Zeszłam dziś na dół po schodach, żeby trochę ogarnąć na dole. Miałam pozwolenie od ginekologa, że cokolwiek mogę powoli zacząć robić. Nie będę komentować tego co na dole się dzieje, bo bym musiała płakać i wrzeszczeć. Większość czasu i tak przeleżałam, bo od razu wszystko zaczęło boleć - brzuch, plecy, no niedobrze mi.
Następny raz schodzę jak pojedziemy do rodziców na wigilię i przestaje mnie to obchodzić jak w domu wygląda. Trudno. Ogarnie się kiedy się będzie mogło.
Dziewczyny, bo pisałam o tym okulistycznym przeciwskazaniu do porodu naturalnego, że powinnam zabieg mieć szybko laserowy. Nawet nie wiecie, ile z tym jest stresu, nawet już się zaczęłam bać o ciążę. Strasznie to jakoś przeżywam plus złość na tych okulistów, co u nich byłam. Zamiast sobie polegiwać, leżakować, ograniczać stres, to będę jeździć na zabieg i pewnie jeszcze na kontrolę. Zapisałam się do profesora, specjalisty od chorób siatkówki w Lublinie na 3.01. (był nawet termin na jutro, ale 30.12 mam wizytę u prowadzącego i chcę to jeszcze skonsultować, bo może mi powiedzieć, że w tym przypadku i tak zaleca cesarkę). Szybko się udało, ale u nas w Radomiu nie znalazłam nikogo takiego, kto by był specjalistą w danym zagadnieniu konkretnie. A na chybił trafił z okiem to ja chyba dziękuję. Podobno może się udać jednego dnia konsultacja + zabieg. Ale to też nie jest takie hop siup - podobno po tym zabiegu czasem są skutki uboczne - np. jakieś błyski, zyg zagi w polu widzenia, czasem kilka tygodni, miesięcy, czasem to zostaje. Masz Ci babo placek...
Lady Loka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Lipiec 2022
- Postów
- 6 235
Ja mam w planie kupić chustę kółkową wydaje mi się bezpieczniejsza. Zasada ta sama, ale zamiast wiązać, zaciska się kółko. Jak dobiję do 33-35 tygodnia to będę zamawiać i ćwiczyć zakładanie z miśkiem albo podskoczę do kuzynki po nauki, ona nosiła tylko w chuście.
Wielomatka nie pozostaje nic jak zaakceptować bałagan....u nas dwa pomieszczenia wyglądają jak po wojnie, szkoda gadać. Myślę że jak już mamy się ruszać to raczej nie chodzi o to żeby od razu sprzątać. Ja się też czuje fatalnie, brzuch boli. Znowu problem z jelitami a jeszcze na to ktg zaraz muszę jechać. Nie wiem jak tam wyleze w jednej pozycji....
Ann, a nie wstrzymujesz gazów, że tak wprost zapytam? Albo dwójki? Bo nieraz tak ktoś ma (sama miałam ten problem, bo się wstydziłam, a później bóle brzucha niesamowite) psychologicznie. Chociaż w ciąży wszystko tam ściśnięte, to i tak pewnie nie da się na 100 % uniknąć.Wielomatka nie pozostaje nic jak zaakceptować bałagan....u nas dwa pomieszczenia wyglądają jak po wojnie, szkoda gadać. Myślę że jak już mamy się ruszać to raczej nie chodzi o to żeby od razu sprzątać. Ja się też czuje fatalnie, brzuch boli. Znowu problem z jelitami a jeszcze na to ktg zaraz muszę jechać. Nie wiem jak tam wyleze w jednej pozycji....
reklama
Podziel się: