No to też prawda z tymi infekcjami. Ja tylko staram się jakoś ufać zaleceniom, bo inaczej bym oszalała. A jeżeli Polskie Towarzystwo Ginekologow ustawiło taki moment interwencji na te 25mm, to bym poczekała jeszcze z paniką. Oni mają więcej doświadczenia jednak niż my tu wszystkie razem wzięte i mają te ryzyka poprzeliczane. Ewentualnie chodziłabym na wizyty co 3 tygodnie zamiast co miesiąc. Co 2 w przypadku stresu i patrzyłabym, czy się nie skraca.
Szyjki w 1 trymestrze badają, jeżeli wywiadzie jest skracanie. Też trzeba pamiętać, że od tej połowy ciązy to ona ma prawo się już powoli skracać, tylko właśnie ten moment 20-24 jest najgorszy, bo dziecko najszybciej rośnie i jest największe gwałtowne obciążenie. Potem się to już stabilizuje
ja gdzieś czytałam, że w 3 trymestrze szyjka ma prawo się skracać nawet o centymetr na miesiąc i to jest jak najbardziej prawidłowe.
To my mamy schizę (o sobie też mówię), że się skraca, bo mamy problem, ale w zdrowej ciąży to też naturalny proces i nie powinno się go zaburzać, bo potem jest problem z porodem i trzeba indukować.
Więc ja bym jednak w sytuacji Folami zaufała lekarzowi, że wie, co robi, ewentualnie jeżeli lekarz nie wzbudza zaufania, to skonsultowałabym z innym, ale raczej mało prawdopodobne, że będą coś robić, skoro sytuacja jest zgodna ze wskazaniami. Pessar zawsze można założyć, to moment