reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Mój luby należy do tych skrytych ludzi, nie lubi rozmawiać, nie szuka kontaktu, a już nie daj boże okazać uczucia w miejscu publicznym. Ja potrzebuje kontaktu, przytulania, pogadać. Przy czym raczej jestem introwertykiem, nie lubię zbyt dużej ilości ludzi. Nie wiem jak to się stało, że razem jesteśmy 😅 Jak mówię, że musimy porozmawiać to widzę mu się włos na głowie jeży. Przy pracach remontowo-budowlanych nie raz prawie doszło do morderstwa. Ale już widać koniec prac a my oboje żyjemy. Ostatnio była sytuacja, że byliśmy przez 2 miesiące 24/7, trochę się tego obawiałam. Awantury są głównie o to, że za dużo czasu jest w pracy. Od września ma wolne soboty, bo wcześniej w pracy od poniedziałku do soboty po 12-13h.
 
reklama
Sodalit no u nas wręcz IDENTYCZNIE. Był czas że bardzo się starałam, mówiłam mu, pokazywałam ze mi zależy. On niby twierdził że też zależy ale nie robił absolutnie nic żeby mi to pokazać, wręcz przeciwnie....
Ja już przestałam się tym przejmowac, obecnie żyjemy obok siebie a nie że sobą. Nawet jak były wspólne wieczory nie potrafimy już rozmawiac. Teraz kiedy ja leżę mąż totalnie nie ma czasu. Praca, dom, dziecko.
 
Mi się wydaje, że facetom trudniej jest teraz przez pryzmat tego, że sami dołożyli to tego, co czujemy teraz. Czynnie sprawili, że sytuacja jest jaka jest.
U nas był o tyle plus, że ja wiedziałam, że będę leżeć, więc dużo o tym rozmawialiśmy wcześniej i oboje byliśmy na to przygotowani. Ale jeżeli coś się dzieje nagle i facet ma poczucie, że to też jego zasługa? Może warto to z psychologiem przegadać.
 
Hah no u as covid wywrócił życie i okazało się, że 24/7 razem wcale nie jest takie złe :) teraz sobie nie wyobrażam, że miałoby go codziennie nie być w domu pół dnia.
 
Sylwica mój mąż też pracuje bardzo dużo, na dodatek nieregularne godziny co jest chyba najgorsze. Od kilku lat są o to kłótnie, on ma czasem przebłyski i widzi że to nie jest praca dla kogoś kto ma rodzinę, ale koniec końców "zmienia ja" od jakis 5 lat więc już jej nie zmieni a ja nie poruszam tematu, nie ma sensu.

Ja mam blisko brata, nie raz ratował mnie i np. jeździł do lekarza jak byłam w ciąży albo jak córka była chora. W poniedziałek mam wizytę kontrolną i z kim pojadę ? Z bratem bo mąż będzie w pracy. Na porodówkę też coś czuję brat mnie zawiezie...(oby nic się nie zaczęło do soboty, bo brat na wakacjach).
Drugi brat z kolei prawdopodobnie będzie odbierał mi córkę z przedszkola. Każdy bez problemu może wyrwac się na trochę z pracy, tylko nie mój mąż 😡
 
Też nie wiem kto mnie w razie czego zawiezie.
Twierdzi, że w styczniu zgłosi w pracy, że w każdej chwili może będzie musiał wyjść wcześniej. Bo u niego w pracy nikt nie wie, że czeka na maluszka. Najpierw chciał wszystkim mówić, ale kazałam się wstrzymać do badań prenatalnych. Jak już mógł to nie chciał. Zobaczymy jak wyjdzie z tym jego wcześniejszym wyjściem. Tyle dobrze, że jego nie ma w określonych godzinach. Też nie może nigdy wyjść z pracy wcześniej, bo się wszystko zawali.
 
reklama
U mnie wanna stoi w sypialni, bardzo duża wanna😁 trochę mnie poniosło z wielkością. Może kiedyś zaparkuje w łazience. Puki co łazienka w stanie surowym. A na myśl o wyborze płytek to mi słabo, nie mam pomysłu na łazienkę. Pewnie jakieś szarości, wolałbym z czymś pomieszać, jakieś 2 rodzaje, ale no nie mam koncepcji. Mma za to już ponad rok temu kupioną umywalkę, nablatowa, czarna z zielonym. Już nie pamiętam gdzie czarne gdzie zielone bo tyle czasu czeka na swoją kolej.
 
Do góry