Strasznie smutna jest Twoja historia. Nie potrafię nawet sobie wyobrazić przez co przeszliście. Ale to ze poprzednia ciąża zakończyła się tak tragicznie wcale nie oznacza ze teraz tak będzie! Mój lekarz mówił ze każda ciąża jest inna i dopiero przy kilku problematycznych ciążach można mówić o jakiejś patologii. Ja jestem obecnie w 28 TC i rzeczywiście ta ciąża jest inna od poprzedniej. Od samego początku okropne mdłości które męczą mnie do dziś (w pierwszej też były ale słabsze i krócej), przytyłam baaaaaardzo dużo, w poprzedniej miałam tylko brzuch, i w poprzedniej ciąży dokładnie na tym etapie okazało się ze mam szyjkę 2,5 cm, potem było już tylko leżenie i w sumie miesiąc w szpitalu. Teraz (tfu tfu) póki co szyjka trzyma, mam tylko niewielkie rozwarcie. Od samego początku jestem na L4 (w poprzedniej ciąży pracowałam do dnia w którym trafiłam do szpitala), staram się dużo odpoczywać. Ty robisz wszystko żeby ciąża przebiegała bez problemów, chociaż niestety nie na wszystko mamy wpływ. Bądź dobrej myśli ! A dostałaś jakieś zalecenia w szpitalu?Witam dziewczyny.
Jestem obecnie 17+4 i od około 2 tygodni odczuwam stawianie macicy. Do tej pory było to kilka razy dziennie, ale wczoraj przeszła samą siebie, twardniała co chwila.Objawia się to tak, że nagle robi się twarda piłeczka na ok. 0,5 - 1 minutę, czuć mocny dyskomfort i często też parcie na pęcherz. Zauważyłam, że najczęsciej do skurczu prowokują: intensywne ruchy dziecka, głaskanie, stres, zaparcia, pozycja na wznak (chociaż nie ma tu reguły). Wczoraj pojechałam na pogotowie, lekarz stwierdził, że szyjka twarda, ale tylko 3 cm i jak na ten tydzień mogłabyć dłuższa . Niestety jestem po porodzie przedwczesnym 2,5 roku temu w 31 tc, wtedy też miałam twardnienia od 16 tc, i o dziwo szyjka aż do ostatniej wizyty przed sączeniem wód była cały czas na poziomie 3-4 cm, czasami tam z jakąś milimetrową różnicą. Synek niestety nie przeżył (UWAGA: nie chcę Was dziewczyny straszyć, bo synek zmarł z powodu zespołu aspiracji smółķi, bo lekarze nie wykryli zakażenia i ogólnie była zafałszowana dokumentacja i wjechał Rzecznik ds. Pacjenta, nasz synek miał ogromnego pecha, było bardzo duzo kobiet rodzących, początki Covid, normalnie był zdrowy, więc u nas to pech, dzieci z 31 tc. mają ogromne szanse na przeżycie, coś koło 97 %).
Z powodu tych przejść przebadałam się od A do Z, usunęłam dużą przegrodę macicy u najlepszego specjalisty w PL, od 6 tc obecnej ciąży L4, oszczędzanie, wiele innych badań, posiewy co 2 wizytę (ostatni 2 tygodnie temu, na grzyby i bakterie- czysty) i co mi to dało - NIC. Myslałam że po usunieciu przegrody będzie całkiem inna ciąża,że pęcherz pękl przez nią, a pozniej wdała się infekcja.. Niestety nie mam pozytywnych myśli, jak się coś stanie córeczce, to już nie wiem czy tym razem się podniosę (chociaż podkreślam, śmierć synka to splot dużego pecha, covidu, personelu, więc proszę, żeby nikt nie brał do siebie, bo dzieci z tego tygodnia przeżywają i mają się dobrze) . Przepraszam za ten elaborat, w poprzedniej ciąży również podczytywałam wątek.
reklama
Dzieki za odpowiedź. Przez całą noc była kroplówka z magnezu , ogólnie mam brać Aspargin, Luteina, no-spa, dodatkowo od lekarza prowadzącego Acard, witaminy. No i tak polegiwać raczej. Wczoraj (ponieważ mam problem w ciąży z zaparciami) użyłam czopka glicerynowego, ale nie do końca pomógł i musiałam trochę poprzeć i chyba to też od tego wczoraj tak sie nasiliło. W tej ciąży z synkiem pęcherz płodowy pękł podczas wypróżniania na kibelku , było takie pyknięcie. Dziekuje za odp, muszę poczytać watek, na razie jestem gdzies na 2020. Większość historii napawa nadzieją.To jest takie leżenie 100 % czy polegiwanie?
wielomatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Październik 2022
- Postów
- 1 334
Cześć,
jestem tu nowa, zarejestrowałam się, bo czuję potrzebę rozmawiania z kimś w podobnej sytuacji.
Ja od kilku dni z nakazem leżenia. Wstaję tylko do toalety. Jestem w skończonym 24 tc, szyjka "jeszcze jest"; pessar założony. To moja piąta ciąża, w każdej poprzedniej szyjka mi leciała, w większości musiałam leżeć i wszystko dobrze się kończyło. Mam czwórkę dzieci urodzonych po terminie.
Z jednej strony to powinno mnie pocieszać, ale z drugiej - czuję ogromne zmęczenie i niepewność. Nikt przecież nie gwarantuje, że teraz też będzie dobrze. Plus opieka nad dziećmi w wieku 8, 6, 4 i 1.5 roku to co innego niż leżenie w pierwszej czy drugiej ciąży..
jestem tu nowa, zarejestrowałam się, bo czuję potrzebę rozmawiania z kimś w podobnej sytuacji.
Ja od kilku dni z nakazem leżenia. Wstaję tylko do toalety. Jestem w skończonym 24 tc, szyjka "jeszcze jest"; pessar założony. To moja piąta ciąża, w każdej poprzedniej szyjka mi leciała, w większości musiałam leżeć i wszystko dobrze się kończyło. Mam czwórkę dzieci urodzonych po terminie.
Z jednej strony to powinno mnie pocieszać, ale z drugiej - czuję ogromne zmęczenie i niepewność. Nikt przecież nie gwarantuje, że teraz też będzie dobrze. Plus opieka nad dziećmi w wieku 8, 6, 4 i 1.5 roku to co innego niż leżenie w pierwszej czy drugiej ciąży..
Edytak166
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Grudzień 2019
- Postów
- 522
Kochana ważne że lekarz zwrócił uwagę że szyjka ma 3cm będzie co wizytę kontrolował w ostateczności założy krążek albo szew i wszystko będzie dobrze zobaczysz !!!! Ja jestem w ciężkiej sytuacji też bardzo długo się staraliśmy o maleństwo kiedy już udało się cieszyłam się ze teraz wkoncu będzie lepiej niestety nie szyjka moja ma 8mm w 26tc modlę się o każdy tydzień strach jest ale ja myślę pozytywnie że wyleże dam radę. Twoja nie koniecznie musi się skracać może po prostu taka Twoja uroda zobaczysz na kolejnej wizycie wizyty co ile masz ?Witam dziewczyny.
Jestem obecnie 17+4 i od około 2 tygodni odczuwam stawianie macicy. Do tej pory było to kilka razy dziennie, ale wczoraj przeszła samą siebie, twardniała co chwila.Objawia się to tak, że nagle robi się twarda piłeczka na ok. 0,5 - 1 minutę, czuć mocny dyskomfort i często też parcie na pęcherz. Zauważyłam, że najczęsciej do skurczu prowokują: intensywne ruchy dziecka, głaskanie, stres, zaparcia, pozycja na wznak (chociaż nie ma tu reguły). Wczoraj pojechałam na pogotowie, lekarz stwierdził, że szyjka twarda, ale tylko 3 cm i jak na ten tydzień mogłabyć dłuższa . Niestety jestem po porodzie przedwczesnym 2,5 roku temu w 31 tc, wtedy też miałam twardnienia od 16 tc, i o dziwo szyjka aż do ostatniej wizyty przed sączeniem wód była cały czas na poziomie 3-4 cm, czasami tam z jakąś milimetrową różnicą. Synek niestety nie przeżył (UWAGA: nie chcę Was dziewczyny straszyć, bo synek zmarł z powodu zespołu aspiracji smółķi, bo lekarze nie wykryli zakażenia i ogólnie była zafałszowana dokumentacja i wjechał Rzecznik ds. Pacjenta, nasz synek miał ogromnego pecha, było bardzo duzo kobiet rodzących, początki Covid, normalnie był zdrowy, więc u nas to pech, dzieci z 31 tc. mają ogromne szanse na przeżycie, coś koło 97 %).
Z powodu tych przejść przebadałam się od A do Z, usunęłam dużą przegrodę macicy u najlepszego specjalisty w PL, od 6 tc obecnej ciąży L4, oszczędzanie, wiele innych badań, posiewy co 2 wizytę (ostatni 2 tygodnie temu, na grzyby i bakterie- czysty) i co mi to dało - NIC. Myslałam że po usunieciu przegrody będzie całkiem inna ciąża,że pęcherz pękl przez nią, a pozniej wdała się infekcja.. Niestety nie mam pozytywnych myśli, jak się coś stanie córeczce, to już nie wiem czy tym razem się podniosę (chociaż podkreślam, śmierć synka to splot dużego pecha, covidu, personelu, więc proszę, żeby nikt nie brał do siebie, bo dzieci z tego tygodnia przeżywają i mają się dobrze) . Przepraszam za ten elaborat, w poprzedniej ciąży również podczytywałam wątek.
Edytak166
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Grudzień 2019
- Postów
- 522
Wiem co czujesz jestem w takiej samej sytuacji leżę już 6 tydzień z tym że to moja pierwsza ciąża i naprawdę leżę wstaję tylko do wc szybki prysznic jem na leżąco. Przy 4 dzieci naoewno ci jest trudno wylezec bo bez pomocy osób trzecich jest to nierealne. Możesz liczyć na pomoc przyjaciół rodziców? Czy raczej nie ?Cześć,
jestem tu nowa, zarejestrowałam się, bo czuję potrzebę rozmawiania z kimś w podobnej sytuacji.
Ja od kilku dni z nakazem leżenia. Wstaję tylko do toalety. Jestem w skończonym 24 tc, szyjka "jeszcze jest"; pessar założony. To moja piąta ciąża, w każdej poprzedniej szyjka mi leciała, w większości musiałam leżeć i wszystko dobrze się kończyło. Mam czwórkę dzieci urodzonych po terminie.
Z jednej strony to powinno mnie pocieszać, ale z drugiej - czuję ogromne zmęczenie i niepewność. Nikt przecież nie gwarantuje, że teraz też będzie dobrze. Plus opieka nad dziećmi w wieku 8, 6, 4 i 1.5 roku to co innego niż leżenie w pierwszej czy drugiej ciąży..
wielomatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Październik 2022
- Postów
- 1 334
Moi rodzice pomagają doraźnie. Pomagają zawozić dzieciaki na zajęcia, czasem odbiorą z przedszkola. Znajomi oferowali pomoc, ale jak konkretnie już poprosiłam o spacer z dziećmi, to póki co chętnych brak. Teściowie się rzadko udzielają, są mało aktywnymi dziadkami i tego już nie zmienimy.
Mąż poddenerwowany. Większość czasu pracuje zdalnie, ale nagle spadły na niego moje obowiązki i widać, że jedzie ostatkami sił.
Ogólnie wyprowadza mnie z równowagi taka niemoc. Jestem dość aktywna, wolałabym sama ogarnąć pewne sprawy w domu, no ale...
Staram się ten czas wykorzystać na relaks, czytanie książek itp., przynajmniej czas szybciej leci. No i dzieci dostarczają mi dużo wrażeń
Mąż poddenerwowany. Większość czasu pracuje zdalnie, ale nagle spadły na niego moje obowiązki i widać, że jedzie ostatkami sił.
Ogólnie wyprowadza mnie z równowagi taka niemoc. Jestem dość aktywna, wolałabym sama ogarnąć pewne sprawy w domu, no ale...
Staram się ten czas wykorzystać na relaks, czytanie książek itp., przynajmniej czas szybciej leci. No i dzieci dostarczają mi dużo wrażeń
Edytak166
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Grudzień 2019
- Postów
- 522
Rozumiem emocje tu w niczym nie pomagają nowa sytuacja dacie radę od lekarza masz nakaz leżenia czy oszczędny tryp nie mówił ci ile twoja szyjka ma czy zrobił się lejek czy jest otwarta to też jest ważneMoi rodzice pomagają doraźnie. Pomagają zawozić dzieciaki na zajęcia, czasem odbiorą z przedszkola. Znajomi oferowali pomoc, ale jak konkretnie już poprosiłam o spacer z dziećmi, to póki co chętnych brak. Teściowie się rzadko udzielają, są mało aktywnymi dziadkami i tego już nie zmienimy.
Mąż poddenerwowany. Większość czasu pracuje zdalnie, ale nagle spadły na niego moje obowiązki i widać, że jedzie ostatkami sił.
Ogólnie wyprowadza mnie z równowagi taka niemoc. Jestem dość aktywna, wolałabym sama ogarnąć pewne sprawy w domu, no ale...
Staram się ten czas wykorzystać na relaks, czytanie książek itp., przynajmniej czas szybciej leci. No i dzieci dostarczają mi dużo wrażeń
8 mm , a od kiedy tak masz? Byle do 28, później do 30. Będę trzymać kciuki. Przejrzalam sobie dokumentację z tej poprzedniej ciąży z ciekawosci, pomiary szyjki właśnie i na tym etapie miałam 4 cm , ale za to później 3,7 , 3,4 , 3,6 , miesiac przed 3 , na 2 tygodnie przed porodem 3,5 znowu i zamknięta twarda, a za 2 tygodnie poród. Na podstawie wątku dochodzę do wniosku, że tu nie ma reguły, z szyjką 0,5 cm można leżeć i 10 tygodni, a z długiej może nagle być rozwarcie. Nie wiem, czy to dobrze czy źleKochana ważne że lekarz zwrócił uwagę że szyjka ma 3cm będzie co wizytę kontrolował w ostateczności założy krążek albo szew i wszystko będzie dobrze zobaczysz !!!! Ja jestem w ciężkiej sytuacji też bardzo długo się staraliśmy o maleństwo kiedy już udało się cieszyłam się ze teraz wkoncu będzie lepiej niestety nie szyjka moja ma 8mm w 26tc modlę się o każdy tydzień strach jest ale ja myślę pozytywnie że wyleże dam radę. Twoja nie koniecznie musi się skracać może po prostu taka Twoja uroda zobaczysz na kolejnej wizycie wizyty co ile masz ?
reklama
Edytak166
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Grudzień 2019
- Postów
- 522
Naprawdę ciąża to loteria jedni problem z szyjkami porody przedwczesne drugie trzymają do końca inne dostają naglych skurczy albo wody odchodzą albo jakas bakteria nie ma reguły. Ja na wizycie koło 17tc lekarz powiedział mi że szyjka się skraca 32mm do obserwacji wiec ok zbytnio się tym nie przejęłam bo pierwsza ciąża ja się nie znam na tych szyjkach nie wiedziałam że coś takiego jest jak niewydolnosc. Przez te 3 tyg do kolejnej wizyty byłam na weselu gości miałam byłam aktywna i tu nagle na polowkowych szyjka 20mm lej uwidoczniony szybko zamawiać pessar więc tak zrobiłam po tyg już szyjka zleciała do 16 15 mm więc na te 16 15mm miałam założony krążek i wizyta co 2 tyg ostatnio 26tc szyjka 8mm ... więc leżanki żeby chodź listopad przetrwać chodź lekarz też powiedział mi że nie ma reguły mogę dostać skurczy urodzić a mogę wytrzymać do terminu różne są przypadki8 mm , a od kiedy tak masz? Byle do 28, później do 30. Będę trzymać kciuki. Przejrzalam sobie dokumentację z tej poprzedniej ciąży z ciekawosci, pomiary szyjki właśnie i na tym etapie miałam 4 cm , ale za to później 3,7 , 3,4 , 3,6 , miesiac przed 3 , na 2 tygodnie przed porodem 3,5 znowu i zamknięta twarda, a za 2 tygodnie poród. Na podstawie wątku dochodzę do wniosku, że tu nie ma reguły, z szyjką 0,5 cm można leżeć i 10 tygodni, a z długiej może nagle być rozwarcie. Nie wiem, czy to dobrze czy źle
Podziel się: