Hej dziewczyny, dzisiaj mam chwilę kryzysu. Przy aplikowaniu luteiny poczułam, jakby moja szyjka (tak mi się wydaje, że to ona) była bardzo nisko. Na tyle nisko, że ciężko mi było zaaplikować tabletkę. Czy u Was też tak czasami się zdarza? Lekarz dopiero 12 sierpnia, a ja już oczywiście czarne scenariusze, że coś się zaczyna dziać nie tak
reklama
Klaudia 1410
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 28 Czerwiec 2021
- Postów
- 106
Hej dziewczyny, dzisiaj mam chwilę kryzysu. Przy aplikowaniu luteiny poczułam, jakby moja szyjka (tak mi się wydaje, że to ona) była bardzo nisko. Na tyle nisko, że ciężko mi było zaaplikować tabletkę. Czy u Was też tak czasami się zdarza? Lekarz dopiero 12 sierpnia, a ja już oczywiście czarne scenariusze, że coś się zaczyna dziać nie tak
Nie wiem czy pomogę, bo ja mam pessar. Tez nieraz czuje szyjkę w nim nisko, a nieraz tak wysoko, ze go nie dosięgam. Może dziecko jest już bardzo nisko i to dlatego, nie wiem, tak sobie to nieraz tłumacze. Szyjka to mięsień i cały czas pracuje…
Dzięki Ehhh, zwariować już można przez to wszystko byle do przodu …Nie wiem czy pomogę, bo ja mam pessar. Tez nieraz czuje szyjkę w nim nisko, a nieraz tak wysoko, ze go nie dosięgam. Może dziecko jest już bardzo nisko i to dlatego, nie wiem, tak sobie to nieraz tłumacze. Szyjka to mięsień i cały czas pracuje…
Klaudia 1410
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 28 Czerwiec 2021
- Postów
- 106
Dzięki Ehhh, zwariować już można przez to wszystko byle do przodu …
Ja tez już wariuje, co jakiś czas wymyślam coś nowego u mnie już 35 tydzień i czuje się coraz gorzej, samopoczucie tez słabe i wszystko mnie boli… oby jeszcze do 37 tygodnia, a później niech sie dzieje co chce
Sabrina_Zimowa
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 4 Sierpień 2020
- Postów
- 96
Wiesz, że też tak mam. Jak byłam w 19tc to marzyłam przynajmniej o 28, potem jak byłam w 28 to marzył mi się 32 i wtedy byłam pewna, że po 32 bede spokojna. Dzisiaj 32t5d a ja jak galareta. Coraz bardziej rozdygotana jestem. Po prostu już długo to trwa i szalejemy. Ja też tak mam przed każdą wizytą u gienia. Kolejna pojutrze i zawsze im bliżej wizyty tym u mnie więcej "objawów"Ja tez już wariuje, co jakiś czas wymyślam coś nowego u mnie już 35 tydzień i czuje się coraz gorzej, samopoczucie tez słabe i wszystko mnie boli… oby jeszcze do 37 tygodnia, a później niech sie dzieje co chce
Klaudia 1410
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 28 Czerwiec 2021
- Postów
- 106
Wiesz, że też tak mam. Jak byłam w 19tc to marzyłam przynajmniej o 28, potem jak byłam w 28 to marzył mi się 32 i wtedy byłam pewna, że po 32 bede spokojna. Dzisiaj 32t5d a ja jak galareta. Coraz bardziej rozdygotana jestem. Po prostu już długo to trwa i szalejemy. Ja też tak mam przed każdą wizytą u gienia. Kolejna pojutrze i zawsze im bliżej wizyty tym u mnie więcej "objawów"
Dokładnie, ja mam wizytę za tydzień i mam nadzieje, ze dotrwam. Ostatnią miałam 19 lipca. Mój mąż się śmieje, ze jestem najszczęśliwsza i nic mnie nie boli jak wyjdę z wizyty od ginekologa, na następny dzień już jest gorzej, a później to co chwile mnie coś boli
Sabrina_Zimowa
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 4 Sierpień 2020
- Postów
- 96
No bez kitu. U nas to samo moj to jeszcze dodaje: jak ja bym był ginekologiem to pewnie kazałabyś się 5 razy dziennie badać bo mi też na niezbyt długo starczą zapewnienia gina, że jest ok.Dokładnie, ja mam wizytę za tydzień i mam nadzieje, ze dotrwam. Ostatnią miałam 19 lipca. Mój mąż się śmieje, ze jestem najszczęśliwsza i nic mnie nie boli jak wyjdę z wizyty od ginekologa, na następny dzień już jest gorzej, a później to co chwile mnie coś boli
Klaudia 1410
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 28 Czerwiec 2021
- Postów
- 106
No bez kitu. U nas to samo moj to jeszcze dodaje: jak ja bym był ginekologiem to pewnie kazałabyś się 5 razy dziennie badać bo mi też na niezbyt długo starczą zapewnienia gina, że jest ok.
Im dalej tym jest coraz gorzej, bo chciałoby się więcej teraz marze o 37 tygodniu ale już na prawdę jest ciężko… często mnie coś kłuje, boli, przy wstaniu do łazienki albo kuchni boli mnie nieraz krocze. Bardzo bym chciała jeszcze wytrzymać ale mam mieszane odczucia.
Sabrina_Zimowa
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 4 Sierpień 2020
- Postów
- 96
Też mnie coraz częściej zakłuwa albo krocze boli. No i my to zależałe już jesteśmy. Zero ruchu i takie są efekty.Im dalej tym jest coraz gorzej, bo chciałoby się więcej teraz marze o 37 tygodniu ale już na prawdę jest ciężko… często mnie coś kłuje, boli, przy wstaniu do łazienki albo kuchni boli mnie nieraz krocze. Bardzo bym chciała jeszcze wytrzymać ale mam mieszane odczucia.
reklama
Klaudia 1410
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 28 Czerwiec 2021
- Postów
- 106
Też mnie coraz częściej zakłuwa albo krocze boli. No i my to zależałe już jesteśmy. Zero ruchu i takie są efekty.
Ja pierwszego synka urodziłam w 34 tygodniu, tez leżałam, ale ostatnie 5 tygodni leżałam już w szpitalu, maz mnie karmił, czesał, pomagał przebierać na leżąc. Jak wstałam zeby rodzic to nogi mi się rozjechały…
Podziel się: