reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Mi mój lekarz mówił (i w szpitalu to samo jak mnie przyjmowali na założenie szwu), że łatwo może mi zrobić taki pomiar, żeby długość wyglądała ok. Więc dla mnie to taka informacja, że najlepiej trzymać się tej najmniej optymistycznej wersji i w porę reagować 😒 Dzięki temu i mojemu lekarzowi już 2 razy udało się nas uratować.
 
reklama
Czy ze szwem cały czas leży się w szpitalu czy po prostu w domu? Dziekuję za słowa otuchy ❤❤❤
w domu 😊 wyszłam ze szpitala dzień po założeniu, nie leżałam tez cały czas 😉 spacerowałam spokojnie, raz w tygodniu z mężem jeździliśmy do restauracji na obiad, nawet na zakupy z 2 razy w tygodniu jeździłam. Szew wydłużył szyjkę i trzymał do końca. Nie dźwigałam, nie schyliłam się i nie robiłam żadnych prac domowych.
 
Dziewczyny, czy Wy tez przyjmując progesteron i żelazo macie takie problemy jelitowe? Na mnie nie działają już żadne domowe i dozwolone sposoby (laktuloza) 🤯
 
Dziewczyny, czy Wy tez przyjmując progesteron i żelazo macie takie problemy jelitowe? Na mnie nie działają już żadne domowe i dozwolone sposoby (laktuloza) 🤯
U mnie nawet jakoś idzie ale jem dużo owoców i jabłka. Ta laktuloze podają mi od 4 tyg i pije takie 2-3 miarki codzień. Ale ogólnie od mieszanki tych leków + magnez mój żołądek już marzy o odstawieniu tego wszystkiego.
 
U mnie nawet jakoś idzie ale jem dużo owoców i jabłka. Ta laktuloze podają mi od 4 tyg i pije takie 2-3 miarki codzień. Ale ogólnie od mieszanki tych leków + magnez mój żołądek już marzy o odstawieniu tego wszystkiego.
Ja tez jem jabłka, pije codziennie na czczo wodę ze śliwek suszonych, jem je później, wieczorem kiwi z otrębami i olejem lnianym i jak tylko wezmę większa dawkę żelaza to jest dramat 😢
 
Ja tez jem jabłka, pije codziennie na czczo wodę ze śliwek suszonych, jem je później, wieczorem kiwi z otrębami i olejem lnianym i jak tylko wezmę większa dawkę żelaza to jest dramat 😢
To prawda to żelazo paskudne :( jak miałam na początku problemy to dawali mi czopki glicerynowe ale to tylko tak awaryjnie bo mówili ze mogę niepotrzebnie jakieś skurcze wywołać :/
 
Witajcie dziewczyny. Mam do Was prosbe czy możecie mi napisac czy jakoś szczególnie przygotowalyscie się do założenia szwu szyjkowego? W poprzedniej ciazy miałam porod przedwczesny w 24 tygodniu, synek zmarł po urodzeniu. Obecnie 13 tydzień 4 dzien ciazy. Mieszkamy w UK i wczoraj miałam pierwsza wizytę w takiej szpitalnej klinice zapobiegającej porodom przedwczesnym. Zaproponowali mi albo mierzenie szyjki co dwa tygodnie i co dwa tygodnie posiew na bakterie albo szew. Wybrałam szew. Nie darowałbym sobie gdybym wybrała inaczej, a coś by sie stało, po tym wszystkim co przeszłam... Szew założą mi w czwartek. Pobrali mi wymaz z szyjki na bakterie. Dzisiaj jadę na Covid test i na krew. Czy jakoś jeszcze mam się na to przygotować? Czy po zabiegu mam stosować jakieś probiotyki ginekologiczne? Wiem, ze tutaj dostanę jakiś antybiotyk po. Czy bralyscie nospe po zabiegu?
Chodzę tez prywatnie do polskiego ginekologa ale wizytę będę miała u niego dopiero na koniec miesiąca, bo przyjmuje tylko raz w miesiącu wiec dlatego pytam tutaj. Podzielcie się jak to u Was było proszę. Miłego dnia!
Rzadko tu już zaglądam, bo moja dzidzia ma juz prawie 3 mies. Ja stracilam synka w 22+5 wlasnie z powodu szyjki. W drugiej ciąży problem z sayjką zaczal sie u mnie w 19 tygodniu w 22 zalozono mi szew w szpitalu. Bardzo dobrego wyboru dokonołaś. Na założenie szwu nic nie przygotowujesz. Ja mialam znieczulenie miejscowe od pasa w dół. Samo załozenie szwu to jest jakies 15 minut moze. Mnie po kolacji wypuszczono do domu. Uwaga! Mozesz plamic przez tydzien-10 dni.
Ja w nogach łozka mialam deski, jak spalam to glowa byla nizej nogi wyzej. W ten sposob dziecko nie naciskało na szyjkę. Leżałam do 34 skonczonegi tygodnia ciazy. Wstawalam na.siku i pod prysznic wieczorem. Mąż wszystko przy mnie robił, ale wiem, że są dziewcdyny, które więcej sie poruszaly i tez daly radę. Bralam codziennie progestéron rano i wieczorem dopochwowo, 6 tabeletk rozkurczajacych i 4-6 magnezu, bo mnie twardniał brzuch i miałam skurcze często. Urodzilam w 40+4 zdrową córeczkę. Ty też dasz radę.
Powodzenia!!!
 
Rzadko tu już zaglądam, bo moja dzidzia ma juz prawie 3 mies. Ja stracilam synka w 22+5 wlasnie z powodu szyjki. W drugiej ciąży problem z sayjką zaczal sie u mnie w 19 tygodniu w 22 zalozono mi szew w szpitalu. Bardzo dobrego wyboru dokonołaś. Na założenie szwu nic nie przygotowujesz. Ja mialam znieczulenie miejscowe od pasa w dół. Samo załozenie szwu to jest jakies 15 minut moze. Mnie po kolacji wypuszczono do domu. Uwaga! Mozesz plamic przez tydzien-10 dni.
Ja w nogach łozka mialam deski, jak spalam to glowa byla nizej nogi wyzej. W ten sposob dziecko nie naciskało na szyjkę. Leżałam do 34 skonczonegi tygodnia ciazy. Wstawalam na.siku i pod prysznic wieczorem. Mąż wszystko przy mnie robił, ale wiem, że są dziewcdyny, które więcej sie poruszaly i tez daly radę. Bralam codziennie progestéron rano i wieczorem dopochwowo, 6 tabeletk rozkurczajacych i 4-6 magnezu, bo mnie twardniał brzuch i miałam skurcze często. Urodzilam w 40+4 zdrową córeczkę. Ty też dasz radę.
Powodzenia!

a szew ci zdjęto w chwili porodu czy wcześniej?
 
reklama
Do góry