Dziekuje bardzo za odpowiedz. Mam nadzieje, ze wszytsko się powiedzie.Hej. Tak naprawdę wydaje mi się, że zalecenia są różne – niektórzy lekarze zalecają nospe, inni mówią, że może ona negatywnie wpływać na stan szyjki.
Ja po założeniu pierwszego szwu (mam dwa) dostałam infekcji grzybicznej, więc dostałam globulki, a później brałam probiotyk. Po założeniu drugiego posiew był czysty, tych naturalnych i pożądanych bakterii całkiem sporo, więc nie musze brać probiotyków. Jeśli dostaniesz antybiotyk na wszelki wypadek to według mnie ok. Mi się wydaje, że ta moja pierwsza infekcja mi niestety zaszkodziła (szyjka się skróciła). Wydaje mi się, że lepiej stosować te probiotyki doustne, bo każda aplikacja dopochwowa to jednak większe ryzyko bakterii itd.
Co do samego zabiegu to ja tez miałam w dwóch różnych szpitalach i tak naprawdę wyglądał różnie – najpierw miałam znieczulenie ogólne, za drugim razem od pasa w dół, za pierwszym bez cewnika, przy drugim z. Tak czy siak chyba poza posiewem i zabraniem wyniku badania grupy krwi nie potrzebujesz specjalnego przygotowania.
Zabieg jest krótki, na pewno szybko dojdziesz do siebie i wrócisz do domu (podobno w niektórych szpitalach wypuszczają do domu jeszcze tego samego dnia). Możesz się nastawić na ból brzucha po, kilkudniowe plamienie i to w zasadzie tyle z objawów fizycznych. Po samym zabiegu na pewno warto poleżeć j się oszczędzać przynajmniej do czasu pierwszej kontroli u lekarza prowadzącego (7-9 dni po). Później zobaczysz jakie będą zalecenia.
Trzymam kciuki i mocno Cię wspieram. Jeśli mogę jakoś jeszcze podpowiedzieć coś to daj znać. Uściski!
A bierzesz tez progesteron dopochwowy?
Tak naprawdę to bardzo się cieszę, ze założą mi ten szew. Wydaje mi się, ze będę się czuła znacznie bezpieczniej. Teraz moja szyjka ma 3.69cm, Pani doktor mowi, ze jest piekna i zamknięta. Ale biorąc pod uwagę moja historie, trzeba działać szybciej. W poprzedniej ciazy poszło wszystko bezobjawowo. Przez 8 lat bałam się zajść w ciąże. Teraz w końcu pokonałam ten strach. Ale w ciazy to wróciło. Mam nadzieje, ze szew mnie troche uspokoi. Przynajmniej będę miała poczucie, ze zrobiłam wszystko co mogłam...