Malinka184
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Sierpień 2020
- Postów
- 319
No i nie wiem, czy to dobry pomysł, ale ona je posiłki na siedząco
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
I jak tam sytuacja u kolezanki?No i nie wiem, czy to dobry pomysł, ale ona je posiłki na siedząco
Dziś dzwoniłam do najbliższej przychodni żeby poznać położna. Czy u was też tak jest, że do tej położnej trzeba jechać? Myślałam, że ona przyjeżdża do domu.. Nie chcę siedzieć w przychodni W kolejce i załapać cos przed samym porodem czy jak nie będę miała położnej to są z tego jakieś konsekwencje?
Kurcze ale rygorU mnie bez podania poloznej nie wypisuja po porodzie ze szpitala
Może u mnie też przejdzie.. Inaczej powiem prawdę, że nie miałam możliwości jeździć do niej. Mam nadzieje, ze jutro uda mi się dodzwonić do innej przychodni. Masakra z tym kontaktem telefonicznym.. Albo zajęte albo nie odbierająJa nie miałam położnej w dwóch ciążach, a teraz nawet nie mam możliwości bo przychodnia zrezygnowała z usług położnej przez koronę. Powiedzieli mi że ona i tak by do mnie nie przyjeżdżała do domu, a jak cos się będzie działo złego w danej chwili to mam tylko dzwonić po karetkę.
Już jesteś po badaniu? Koleżanka leży pod pompą. Skurcze się piszą , ale ona ich nie czuje. Czyli póki co nieciekawie, ale stabilnie. O północy odłącza jej atosiban, zobaczymy wtedy.I jak tam sytuacja u kolezanki?
Ja dzis mam wizyte tez ciekawa jestem Co tam u mojej szyjki
Za 2 dni zaczynam 37tydzien, więc mogę juz spokojnie chodzić, po prostu nie mam szans z wioski dojechać do miasteczka. Dostałam numer od koleżanki do jej położnej, jest 15km stąd, ale zadzwonię i może się uda.Moja położna jak powiedziałam jej, że mam niewydolność szyjki i leżę, to powiedziała, że ona w takim razie przyjedzie do mnie. Może tak spróbuj? Poza tym wiem, że wiele położnych teraz kontaktuje się poprostu telefonicznie.
Slyszałyście, wypowiedź Ministra Zdrowia, że według niego za 2 tygodnie będzie 20 tys przypadków dziennie.. Zaczyna mnie to przerażać.. mam jakieś głupie myśli, że albo się zarażę tym dziadostwem w szpitalu i rozdzielą mnie z dzieckiem, albo wogole nie będą mnie chcieli przyjąć na porodówkę jak przyjdzie co do czego, bo nie będzie miejsc, albo wszystko będzie okej, ale po wyjściu ze szpitala jak z dzieckiem coś się będzie nie daj Boże działo, to nie będzie nikogo, kto mógłby pomóc :/ w tym kraju wszystko jest możliwe...
Tak juz jestem po, szyjka wgl bez zmian. Jestem naprawde w szoku :/ pol ciazy w stresie ze zaraz mi poleci a tu 1.5 tyg bez pessara chodze jestem aktywna ciagle cos robie i szyjka ani drgnie no szok po prostu tego to sie nie spodziewalam naprawde :/Już jesteś po badaniu? Koleżanka leży pod pompą. Skurcze się piszą , ale ona ich nie czuje. Czyli póki co nieciekawie, ale stabilnie. O północy odłącza jej atosiban, zobaczymy wtedy.