reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Dziś dzwoniłam do najbliższej przychodni żeby poznać położna. Czy u was też tak jest, że do tej położnej trzeba jechać? Myślałam, że ona przyjeżdża do domu.. Nie chcę siedzieć w przychodni W kolejce i załapać cos przed samym porodem😱 czy jak nie będę miała położnej to są z tego jakieś konsekwencje?
 
Dziś dzwoniłam do najbliższej przychodni żeby poznać położna. Czy u was też tak jest, że do tej położnej trzeba jechać? Myślałam, że ona przyjeżdża do domu.. Nie chcę siedzieć w przychodni W kolejce i załapać cos przed samym porodem😱 czy jak nie będę miała położnej to są z tego jakieś konsekwencje?

Ja nie miałam położnej w dwóch ciążach, a teraz nawet nie mam możliwości bo przychodnia zrezygnowała z usług położnej przez koronę. Powiedzieli mi że ona i tak by do mnie nie przyjeżdżała do domu, a jak cos się będzie działo złego w danej chwili to mam tylko dzwonić po karetkę.
 
U mnie bez podania poloznej nie wypisuja po porodzie ze szpitala
Kurcze ale rygor 😱
Ja nie miałam położnej w dwóch ciążach, a teraz nawet nie mam możliwości bo przychodnia zrezygnowała z usług położnej przez koronę. Powiedzieli mi że ona i tak by do mnie nie przyjeżdżała do domu, a jak cos się będzie działo złego w danej chwili to mam tylko dzwonić po karetkę.
Może u mnie też przejdzie.. Inaczej powiem prawdę, że nie miałam możliwości jeździć do niej. Mam nadzieje, ze jutro uda mi się dodzwonić do innej przychodni. Masakra z tym kontaktem telefonicznym.. Albo zajęte albo nie odbierają 😐
 
Moja położna jak powiedziałam jej, że mam niewydolność szyjki i leżę, to powiedziała, że ona w takim razie przyjedzie do mnie. Może tak spróbuj? Poza tym wiem, że wiele położnych teraz kontaktuje się poprostu telefonicznie.

Slyszałyście, wypowiedź Ministra Zdrowia, że według niego za 2 tygodnie będzie 20 tys przypadków dziennie.. Zaczyna mnie to przerażać.. mam jakieś głupie myśli, że albo się zarażę tym dziadostwem w szpitalu i rozdzielą mnie z dzieckiem, albo wogole nie będą mnie chcieli przyjąć na porodówkę jak przyjdzie co do czego, bo nie będzie miejsc, albo wszystko będzie okej, ale po wyjściu ze szpitala jak z dzieckiem coś się będzie nie daj Boże działo, to nie będzie nikogo, kto mógłby pomóc :/ w tym kraju wszystko jest możliwe...
 
Ostatnia edycja:
Moja położna jak powiedziałam jej, że mam niewydolność szyjki i leżę, to powiedziała, że ona w takim razie przyjedzie do mnie. Może tak spróbuj? Poza tym wiem, że wiele położnych teraz kontaktuje się poprostu telefonicznie.

Slyszałyście, wypowiedź Ministra Zdrowia, że według niego za 2 tygodnie będzie 20 tys przypadków dziennie.. Zaczyna mnie to przerażać.. mam jakieś głupie myśli, że albo się zarażę tym dziadostwem w szpitalu i rozdzielą mnie z dzieckiem, albo wogole nie będą mnie chcieli przyjąć na porodówkę jak przyjdzie co do czego, bo nie będzie miejsc, albo wszystko będzie okej, ale po wyjściu ze szpitala jak z dzieckiem coś się będzie nie daj Boże działo, to nie będzie nikogo, kto mógłby pomóc :/ w tym kraju wszystko jest możliwe...
Za 2 dni zaczynam 37tydzien, więc mogę juz spokojnie chodzić, po prostu nie mam szans z wioski dojechać do miasteczka. Dostałam numer od koleżanki do jej położnej, jest 15km stąd, ale zadzwonię i może się uda.
Co do strachu o dzidzie to też mam takie myśli.. Ze mnie rozdziela, że gdzieś tam, ten test mi wyjdzie pozytywny i nie będę mogła 2tyg mieć kontaktu😥 Ten wirus jest niebezpieczny dla chorych ludzi.. Ale to szaleństwo jakie opanowało świat mnie przeraża
 
reklama
Już jesteś po badaniu? Koleżanka leży pod pompą. Skurcze się piszą 😱, ale ona ich nie czuje. Czyli póki co nieciekawie, ale stabilnie. O północy odłącza jej atosiban, zobaczymy wtedy.
Tak juz jestem po, szyjka wgl bez zmian. Jestem naprawde w szoku :/ pol ciazy w stresie ze zaraz mi poleci a tu 1.5 tyg bez pessara chodze jestem aktywna ciagle cos robie i szyjka ani drgnie no szok po prostu tego to sie nie spodziewalam naprawde :/
 
Do góry