Wytrzymasz wytrzymasz - trzymam kciukiNie wizyty normalnie co 2 tygodnie...teraz mam mieć ostatnia w sobotę w 38 tc. Zobaczymy czy wytrzymam Na ktg mnie lekarz nie skierował, jakby coś się działo, to mam jechać do szpitala.
Ja niby mam 21 km do szpitala, ale z pod Warszawy dojechać na Mokotów nie jest zawsze tak łatwo i szybko. O matko 100 km, to w razie co musisz szybko się zbierać jakbym tyle miała, to zeszlabym na zawał w domu...
Z tymi korkami w warszawce to masakra w takiej sytuacji, mam nadzieję że jakoś to nas ominie mnie ginka ma zamiar położyć do szpitala koło 37 tc na zdjęcie pessara i szwu - jeśli oczywiście dotrwam, o co codziennie się modlę i mam nadzieję, że wtedy to już szybko pójdzie i nie odeślą mnie już do domu