Super, to mam nadzieję, że pierwsza zdasz mi relację jak tam z pobytem u nich i tym całym koronaświrusemOoo ja też będę rodzić na Madalińskiego
reklama
Malinka184
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Sierpień 2020
- Postów
- 319
Hej. Ciężko określić, czy masz się czego obawiać. Niby w tym tygodniu ciąży parę skurczy dziennie ma prawo się pojawić. U jednej kobiety nic się w związku z tym nie dzieje, u drugiej zaś może od tego polecieć szyjka. Najlepiej, gdyby zbadał Cię lekarz. On określi, czy szyjka Ci się skraca, czy jest taka jak była. Gin we wtorek, to nie tak długo. Do tego czasu odpoczywaj, nie denerwuj sie, lykaj nospe, a przy twardnieniu brzucha i napinaniu spróbuj zmienic pozycje. Mi tez najczesciej twardnial, gdy lezalam na wznak. I tchu tak wtedy na te chwile brakowalo. Po zmianie pozycji na bok mijalo. Teraz w szpitalu zaordynowano mi codzien nospe, wiec juz raczej tych skurczy nie miewam. Trzymaj się!Czesc dziewczyny przepraszam, że wpijam Wam się w wątek. Jest dziś 20+5 i od wczoraj (fakt, że bardzo poklóciłam sie z mężem:nerwy i emocje) zaczął mi się spinać brzuch... Zwłaszcza jak leżę na plecach albo jak stoje.. Robi się twardy i tak z minute mnie trzyma potem puszcza. Głównie rano... Nie jest to czesto bo wczoraj tak miałam raz na wieczór, więc wzięłam nospe a dziś dwa razy rano i raz w południe... Czy mam się obawiać? We wtorek mam gina to zapytam. Mam do tego wszystko nisko łozysko i boje się o szyjkę...
Sunflower01
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Marzec 2020
- Postów
- 9 622
Jak najwięcej odpoczywaj, możesz brać tez magnez (6 tabletek na dobę to tak spokojnie). Jeśli bardzo się nasila to IP. Polecam lezenie do wizyty.Czesc dziewczyny przepraszam, że wpijam Wam się w wątek. Jest dziś 20+5 i od wczoraj (fakt, że bardzo poklóciłam sie z mężem:nerwy i emocje) zaczął mi się spinać brzuch... Zwłaszcza jak leżę na plecach albo jak stoje.. Robi się twardy i tak z minute mnie trzyma potem puszcza. Głównie rano... Nie jest to czesto bo wczoraj tak miałam raz na wieczór, więc wzięłam nospe a dziś dwa razy rano i raz w południe... Czy mam się obawiać? We wtorek mam gina to zapytam. Mam do tego wszystko nisko łozysko i boje się o szyjkę...
Dziewczyny, ile matka musi miec siły to aż niewiarygodne. Jesteście superbohaterkami
My sobie dziś wieczorem wycieczkę zrobiliśmy do szpitala, bo nam się panienka za bardzo leniwa zrobiła. Ale jak podpięli ktg to nagle się obudziła. Aj, te baby @Amnesia dziś na IP cisza i spokój, ani jednej pani do porodu.
Malinka184
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Sierpień 2020
- Postów
- 319
Te nasze dzieci to tak jakoś miewają z tym szpitalem, że gdy tylko my rodzice - przerażeni, spanikowani się tam z nimi pojawimy, to one nagle zmiana frontu na "nic się przecież nie dzieje" Moj dwulatek, gdy miał już skończony roczek, pewnego dnia został jak codzień z babcią, a ja do pracy. Gdy wróciłam, mama mi go oddaje i mówi, że jakiś dziś marudny plus lekka temperatura. Gdy tylko wyszła mały w ryk. Tak płakał, taką minę miał cierpiaca, z minuty na minutę coraz gorzej, myślałam, że umiera Za telefon do mojego, tata szybko przypedzil z pracy, synka, zwijajacego się od spazmatycznego, przerazliwego placzu do auta i do rodzinnego. Rodzinny wiedząc ryczacego wnieboglosy malca bez kolejki szybko do gabinetu. Zajrzał gdzie tylko można, do ucha, gardla - nic nie znalazł. Skierowanie do szpitala. Ryczacego dzieciaka wpakowalismy z powrotem do auta, szalencza jazda do szpitala. Pod drzwiami IP dziecko nagle cudownie ucichlo i zadziwione rozglądalo się na boki. Lekarz po chwili przyszedł, pyta co sie dzieje, mówię, że dziecko potwornie placze, a tu maly siedzi sobie spokojnie U lekarza, w trakcie badania kontaktowy, spokojny chłopczyk, uśmiecha się No nic, wyszlismy na niepoprawnych panikarzy, ale co tam. Święty spokój rodzica bezcenny!My sobie dziś wieczorem wycieczkę zrobiliśmy do szpitala, bo nam się panienka za bardzo leniwa zrobiła. Ale jak podpięli ktg to nagle się obudziła. Aj, te baby @Amnesia dziś na IP cisza i spokój, ani jednej pani do porodu.
Sunflower01
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Marzec 2020
- Postów
- 9 622
Nieźle stresu się na jadlas. Ale dobrze, że tylko tak się skończyło. Matki powinny mieć dodatek za trudne warunki pracyTe nasze dzieci to tak jakoś miewają z tym szpitalem, że gdy tylko my rodzice - przerażeni, spanikowani się tam z nimi pojawimy, to one nagle zmiana frontu na "nic się przecież nie dzieje" Moj dwulatek, gdy miał już skończony roczek, pewnego dnia został jak codzień z babcią, a ja do pracy. Gdy wróciłam, mama mi go oddaje i mówi, że jakiś dziś marudny plus lekka temperatura. Gdy tylko wyszła mały w ryk. Tak płakał, taką minę miał cierpiaca, z minuty na minutę coraz gorzej, myślałam, że umiera Za telefon do mojego, tata szybko przypedzil z pracy, synka, zwijajacego się od spazmatycznego, przerazliwego placzu do auta i do rodzinnego. Rodzinny wiedząc ryczacego wnieboglosy malca bez kolejki szybko do gabinetu. Zajrzał gdzie tylko można, do ucha, gardla - nic nie znalazł. Skierowanie do szpitala. Ryczacego dzieciaka wpakowalismy z powrotem do auta, szalencza jazda do szpitala. Pod drzwiami IP dziecko nagle cudownie ucichlo i zadziwione rozglądalo się na boki. Lekarz po chwili przyszedł, pyta co sie dzieje, mówię, że dziecko potwornie placze, a tu maly siedzi sobie spokojnie U lekarza, w trakcie badania kontaktowy, spokojny chłopczyk, uśmiecha się No nic, wyszlismy na niepoprawnych panikarzy, ale co tam. Święty spokój rodzica bezcenny!
Nasturcja91
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Lipiec 2020
- Postów
- 150
Powiedzcie mi czy wam też się zdarzyło trafić na takich debili? Dziś przyszedł do mnie lekarz na obchod, jakiś którego widziałam może 3 razy na oczy i mnie informuje, że w zeszłym tygodniu 2 panie poronily pomimo pessar I szwu w 22 i24 tc i mam leżeć i uważać żeby było wszystko ok I cieszyć się z każdego dnia.... Ja pierdole.... Jak ma człowiek teraz leżeć spokojnie i się nie denerwować? Po cholerę takie informacje przekazuje pacjentkom...
Nasturcja91
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Lipiec 2020
- Postów
- 150
Tak ale to tylko na chwilę, jeśli szybko mija to bym się nie martwiła, ewentualnie możesz spróbować brać no spe I sprawdzić czy na Ciebie działa, mi bardzo pomagaMacie tak że jak zmieniacie pozycje na łóżku to brzuch twardnieje? Albo jak dziecko dużo się rusza? Wróciłam z tego szpitala i dziś 25 i 6 dni i martwią mnie trochę te twardnienia
Malinka184
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Sierpień 2020
- Postów
- 319
Choć w moim szpitalu wielu lekarzy się przewija, ale na takiego nie trafiłam i nie chcę trafić! Rozumiem, że chciał Cię zmotywować do leżenia... Cóż, ja po takich słowach chyba bym już do końca ciąży z łóżka nie wstała. U mnie dopiero połowa 21Powiedzcie mi czy wam też się zdarzyło trafić na takich debili? Dziś przyszedł do mnie lekarz na obchod, jakiś którego widziałam może 3 razy na oczy i mnie informuje, że w zeszłym tygodniu 2 panie poronily pomimo pessar I szwu w 22 i24 tc i mam leżeć i uważać żeby było wszystko ok I cieszyć się z każdego dnia.... Ja pierdole.... Jak ma człowiek teraz leżeć spokojnie i się nie denerwować? Po cholerę takie informacje przekazuje pacjentkom...
reklama
Gosia903488
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Lipiec 2020
- Postów
- 1 007
Leżąc na patologii jeden z lekarzy, kiedyś mnie pocieszył, że dobrze, że wybrałam sobie inne łóżko, bo to pod ścianą jest pechowe - podczas mojego pobytu jednej z pań dziecko dusiło się pępowiną, drugiej odkleiło się łożysko.Choć w moim szpitalu wielu lekarzy się przewija, ale na takiego nie trafiłam i nie chcę trafić! Rozumiem, że chciał Cię zmotywować do leżenia... Cóż, ja po takich słowach chyba bym już do końca ciąży z łóżka nie wstała. U mnie dopiero połowa 21
Wszystko na moich oczach się działo.
Ale cóż dla lekarza to był powód do żartów...(bo oczywiście jak to mówił, to śmiał się w niebogłosy ).
Także są tacy i niestety po latach pracy na oddziale empatia zanika. Pewnie chciał Ciebie uczulić, ale wywoływanie strachu nie jest dobrą metodą...ech.
Podziel się: