Wiesz co, taka szyjka potrafi polecieć w kilka dni. I całkowicie bezobjawowo. U mnie tak było, nic nie czułam. Nie miałam pojęcia że coś się dzieje, czułam się rewelacyjnie, żadnego twardnienia żadnego bólu brzucha czy kręgosłupa. Typowa niewydolność ciesniowo-szyjkowa... Wiem, że teraz jesteś w szoku i jest Ci ciężko... Byłam w takiej sytuacji, ale ważne żebyś nic nie czytała. My na tym forum wyznajemy zasadę: nie czytamy!Ty już 25 tydzień, dzieciątko ma szansę przeżyć, nie wiem co za lekarz ci powiedział, że nie ma szns.. Ja dużo teraz oglądam i pisze z mamami wcześniaków, ostatnio rozmawiałam z kobietą która urodziła w Krakowie w 23+4 i dzieciątko ma teraz rok i jest zdrowe! Mi jeszcze trochę brakuje...
Mi też lekarz kazał dopiero za 2 tygodnie od założenia przyjść... Chodzę prywatnie, płacę kupę kasy, a tak sobie myślę, że jakby może sprawdził tą szyjkę trochę wcześniej to nie było by aż tak źle![]()
Nie wyobrażam sobie, żeby coś się złego stało, nie wiem co wtedy..
![Winking face :wink: 😉](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f609.png)
Każda z nas jest inna, każda ciąża jest inna i wszelkie rokowania opisywane w różnych artykułach tylko nas pogrążają w złych myślach. Zobaczysz, tydzień po tygodniu i dotrwacie do bezpiecznego tygodnia
![Smiling face with smiling eyes :blush: 😊](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f60a.png)
Często jest również tak, że leżymy, walczymy o każdy dzień a potem po wyjęciu pessara chodzimy jeszcze do terminu albo i dalej a ostatecznie poród jest wywoływany pomimo że wcześniej szyjka nie dawała rady
![Smiling face with smiling eyes :blush: 😊](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f60a.png)