reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Dwa lata temu tam rodziłam. Lekarz, który prowadził moją ciązę do 30 tyg mógłby zabić moje dziecko gdyby nie lekarz z PF, ktory nas uratowal i prowadził juz moją ciązę do końca. Jestem mu za to wdzięczna do konca życia. Teraz też on prowadzi moją ciażę i gdyby nie on to umarłabym ze strachu, bo nie jeszcze sie nie spotkałam z tak optymistycznym człowiekiem. To tak w skrócie o moim lekarzu hehe
A teraz szpital.
Zostałam potraktowana jak "kobieta". O wszystko mnie pytano, nikt nie przeciagał akcji porodowej, położne są cudowne, złapalam sie na koniec pierwszej zmiany i poczatek drugiej. Obie mnie bardzo wspieraly przy porodzie, dopingowały, miałam dostęp do prysznica, masażu, mogłam chodzic, skakac na pilce, sluchać muzyki, tanczyć hehe polozna doradziła mi, zeby znieczulenie wziąć na końcowkę porodu, zebym mogła odpocząć przed akcją ale tez uprzedziła, ze czasami przez znieczulenie rozwarcie słabo postępuje. Pytano mnie czy chcę lewatywę, czy chcę oksy. Nikt mi niczego nie wciskał tylko grzecznie pytał. Lekarze tez sympatyczni. Poród miałam cudowny dzięki wsparciu calego personelu. Mąż byl zdziwiony, ze lekarz moze tak ludzko do drugiego podchodzić, bo po tym co sie oboje od znajomych z innych szpitali nasłuchaliśmy, to mi sie rodzić odechciało 😳
Połozne laktacyjne na kazde skinienie mojego palca były i sprzatanie pokoju dwa razy dziennie. Jedzenie normalne prawie takie jakbym w domu jadła, a teraz mają 5 posiłków dziennie. Łazienka w pokoju, takie rzeczy jak podkłady poporodowe czy podpaski tez dają i dla maluszka prawie wszystko jest. W tym szpitalu czułam się jak w hotelu. Nikt mi z łaską nie pomagał i na wypis tez z łaską kilku godzin nie czekałam. Poza tym nie oszukujmy się, jeżeli widziałaś zdjęcia porodówki, czy ogolnie szpitala to tak właśnie jest, a nie tylko jakieś zdjęcia i przede wszystkim nie "śmierdzi szpitalem" tylko jak hotelem hehe czułam się tam bezpiecznie. Dodam, ze gdy dostałam znieczulenie, to mąz obok mnie na fotelu jeszcze dwie godziny przespał, a ja normalnie przy skurczach z personelem sobie o tym co dzisiaj na obiad dostanę rozmawiałam 😀a jedna z pan, ktore mnie dogladaly kawę z automatu mu przyniosła, zeby chłop miał siłę na koncówkę porodu hehe

Szpital polecam. Jest oblegany, to prawda ale jak się uda tam rodzić, to rzadko ktora żałuje i ma 3 stopień referencyjności wiec jakby cos, to jesteście w dobrych rękach. Ja mam do szpitala 80km i zacisnę nogi tak mocno, zeby do szpitala dojechać hehe
Boże, tak można? Super szpital. Szczerze mówiąc mnie w "moim szpitalu" o nic nie pytali i nie zadzwonili nawet po moją Mamę chociaż chciałam z nią rodzić jak nie mogłam z mężem.
No jestem tu gdzie chce rodzić. Ogólnie podchodzą do mnie jak bym miała wirusa czuje się strasznie. Nikt mi nic nie mówi oprócz KTG super , tylko że to ktg raz na jakiś czas wyje i daje jakieś dziwne alarmy a ja mało tu nie zejdę! Od wczoraj nawet żaden lekarz że mną nie rozmawiał. Dziś miałam 3 razy KTG i przez cały dzień jestem tu sama. Podłączaja mnie i szybko uciekają a ja zostaje z tym piszczacym ustrojstwem i sie boję czy zapis jest dobry. Powiem Ci że naprawdę nie przeżyłam przez całe życie tyłu stresu co w tej ciąży! Mam nadzieję że nie odbije się to na mojej córce!
Sorry, że zapytam, ale nie ogarniam już rzeczywistości... Czemu izolatka?
 
reklama
Boże, tak można? Super szpital. Szczerze mówiąc mnie w "moim szpitalu" o nic nie pytali i nie zadzwonili nawet po moją Mamę chociaż chciałam z nią rodzić jak nie mogłam z mężem.

Sorry, że zapytam, ale nie ogarniam już rzeczywistości... Czemu izolatka?
Bo szpitalu na IP robią Tobie wymaz na Covid i do czasu wyników trzymają Ciebie w izolatce i traktują jak zarażonego. Na wynik czeka się do 2 dób. Taki mamy klimat 😉
 
Tak, to wypychanie małego na pewno jak czujesz gulę 😊
Tak ja mam zalecona nospe forte 3x1 i pije też magnez forte 3x1.
Ale dziś jak mnie kopała po tym pęcherzu to potem odczuwałam delikatny ból brzucha...
Ogolnie to pierwszy raz tak czułam 😑
Mnie skurcze łapią przy piszczelach, na górnej części stopy, w paluchach duzych u stop albo kciuka mi gnie do reszty dłoni, ale nie w brzuchu - ufff. W takich nietypowych miejscach... Żebym jutro nie zapomniała powiedzieć o tych skurczach w tych emocjach... Bo ja tak mam 😑
A to masz dobrze a brzuch masz taki mięciutki czy Ci się napina czasami w stylu że jest taki napięty bo ja tak czasami mam ale sama nie wiem czy to od jedzenia czy od czego?
 
A to masz dobrze a brzuch masz taki mięciutki czy Ci się napina czasami w stylu że jest taki napięty bo ja tak czasami mam ale sama nie wiem czy to od jedzenia czy od czego?
Wiesz leżymy non stop, jak wstaje to czuje napięcie w brzuchu. Ale jak leżę to nic nie twardnieje. W pierwszej ciąży cały czas miałam jak kamień i nic mi się nie działo... Z żadną szyjką.
 
Wiecie, że ja w czerwcu jak leżałam to nikt mi nie robił testu na covid🤔
Bo to zależy od szpitala. W sporej części się nie robi. Tutaj akurat taki paradoks- Tobie robią i zamykają Ciebie jak wieźnia, a na IP wchodzi każdy bez kontroli (namiot stoi, ale kto się nim przejmuje) a podziale chodzą różne osoby (np. panowie od rolet) z maskami na brodzie.
 
Wiesz leżymy non stop, jak wstaje to czuje napięcie w brzuchu. Ale jak leżę to nic nie twardnieje. W pierwszej ciąży cały czas miałam jak kamień i nic mi się nie działo... Z żadną szyjką.
No to właśnie takie bez sensu bo niby skurcze i twardnienie brzucha skracają szyjkę. A ostatnio też pytałam kuzynkę która jest w ciąży i ona mówi że ma brzuch twardy cały czas. A ja się każdym twardnienie stresuje bo na razie łykam no spe tylko doraźnie a widzę że też brzuszek mi czasami świruję i martwię się o tą szyjke
 
Wzięłam mniejszą dawkę nospy- brzuch napina się (chyba) dość lekko. Ale doszedł ból pachwin, jakby mnie ktoś przypalał - i co to??. I do tego tą hipotrofią się martwię, jak młoda się chwilę nie rusza, to myślę, czy na pewno wszystko w porządku. Przerabiałam to w 1szej ciąży, to niby wiem, czego się spodziewać, a jednak mam kolejny powód do stresu.
U nas lekarz prowadzący za tydzień po usg zadecyduje- jeśli waga nie ruszy, to pewnie zamkną mnie tak, jak Ciebie (ciekawe, czy robią test na koronę ponownie 😉). I będą monitorować ktg i przepływy. A u Ciebie, który tydzień będzie w poniedziałek? 38 tc skończony? I podają Tobie w końcu sterydy?
Pytałaś czy będziesz mogła być od razu z małą?
U mnie będzie 37 i parę dni 😁 trochę się obawiam że tak wcześnie ale chyba wiedzą co robią! Jeśli chodzi o sterydy nie będę miała podawanych, A co do wyjścia jeśli nie będzie miała zoltaczki wychodzimy po 3 dniach. Tak jak lekarze tłumaczą ona jest zdrowa nic jej nie dolega tylko jest mała! I lepiej aby już tu przybierała na wadze. Wcześniaki się trzyma w szpitalu nim dojdą do 2,5 kg a moja będzie donoszona.
 
reklama
Wzięłam mniejszą dawkę nospy- brzuch napina się (chyba) dość lekko. Ale doszedł ból pachwin, jakby mnie ktoś przypalał - i co to??. I do tego tą hipotrofią się martwię, jak młoda się chwilę nie rusza, to myślę, czy na pewno wszystko w porządku. Przerabiałam to w 1szej ciąży, to niby wiem, czego się spodziewać, a jednak mam kolejny powód do stresu.
U nas lekarz prowadzący za tydzień po usg zadecyduje- jeśli waga nie ruszy, to pewnie zamkną mnie tak, jak Ciebie (ciekawe, czy robią test na koronę ponownie 😉). I będą monitorować ktg i przepływy. A u Ciebie, który tydzień będzie w poniedziałek? 38 tc skończony? I podają Tobie w końcu sterydy?
Pytałaś czy będziesz mogła być od razu z małą?
[/QUOT
A napisz mi jeszcze bo nie pamiętam jaka waga i który tydzień u Ciebie porownam to z moja 😊
 
Do góry