reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Wszystko się wyciszyło. Jestem wykończona, obok mnie w nocy rodziła dziewczyna i zabrali ją jak już dziecko wyskakiwało. Co 2minuty wyła z bólu. Snu miałam 3h, wszystko mnie boli od pryczy szpitalnej. Kawy nie mogę wypić bo mam od nerwicy po nocy 136/90 a mam normalnie110/60... Cały dzień w łóżku spędzę by odespać. Powinna więcej chodzić jeżeli chce urodzić... Jednak nie spieszę się. Niech sobie siedzi. Szyjka jak miała rozwarcie na 2,5cm tak ma. Nie chcą mnie jednak wypuścić do wtorku, środy bo liczą na cud. Dzięki nim będę mieć donoszone dziecko a tak chcą bym rodziła.
Współczuje pobytu w szpitalu zwłaszcza jak musisz słuchać jak ktoś rodzi. Na pewno nie jest to komfortowe. Spróbuj dużo spać w dzień tak jak mówisz😜 chyba że Ci znowu dorzucą rodzącą do pokoju😱
 
reklama
Wszystko się wyciszyło. Jestem wykończona, obok mnie w nocy rodziła dziewczyna i zabrali ją jak już dziecko wyskakiwało. Co 2minuty wyła z bólu. Snu miałam 3h, wszystko mnie boli od pryczy szpitalnej. Kawy nie mogę wypić bo mam od nerwicy po nocy 136/90 a mam normalnie110/60... Cały dzień w łóżku spędzę by odespać. Powinna więcej chodzić jeżeli chce urodzić... Jednak nie spieszę się. Niech sobie siedzi. Szyjka jak miała rozwarcie na 2,5cm tak ma. Nie chcą mnie jednak wypuścić do wtorku, środy bo liczą na cud. Dzięki nim będę mieć donoszone dziecko a tak chcą bym rodziła.
To ładnie współczuje 😐 tak jedyny plus, ze donosisz ciąże 🥰😘 będzie wszystko dobrze tylko bidunia wycierpisz się słuchając innych rodzących.
 
No w szpitalu już chyba tak jest ale myśl że leżysz tam dla dziecka i musisz wytrzymać pomysł jaką będziesz mieć nagrodę za kilka dni ❤️
Z dzieckiem wszystko ok. Powinni u nas w szpitalu robić ktg na izbie a robią po przyjęciu. Badał mnie stażysta rano. Grzebał i grzebał i chyba nie znalazł tej szyjki bo palucha bym poczuła raczej. Biedny był taki czerwony i zdenerwowany aż miałam ochotę się śmiać 🤭
 
Ale naskrobałyście od wczoraj. Ile tu nowych dolegliwości hehe ja już chyba będę rodzić co chwilę aż urodzę. Znowu miałam taki skurcz rano i potem nic. Do tego mały jest albo bardzo nisko, albo ma taką duzą głowę, bo są momenty kiedy nie mogę zrobić kroku - takie szpilki w pochwie czuję i mam pytanie do dziewczyn, które są mniej więcej na takim samym etapie jak ja - czy Wy też tak macie, ze czujecie dzieci tak nisko i boleśnie? Od kilku dni nie mogę normalnie wstać z lóżka, bo wszystko mam pod samymi piersiami czyli brzuch nie opadł, a jest raczej w najwyzszym punkcie obecnie.

@KatGde, a jaką masz atmosferę w szpitalu? W ogóle dziewczyny, które obecnie w szpitalu są - jaką macie atmisferę?
 
Cześć dziewczyny jest sukces coś w tej nocy spałam od razu mi lepiej 😁 powiedzcie mi wy tak naprawdę typowo cały dzień leżycie czy chodzicie po domu idziecie coś zjeść czy cokolwiek?
Ja wstaje żeby się nie umyć , jem na siedząca, do toalety i czasami muszę sama zrobić sobie coś szybkiego do jedzenia, gdy jestem sama w domu...a tak to leże, dzisiaj biodra coś mnie bolą ale to już 11 tydzień, a kanapa nie jest wygodna 😁
 
Ja wstaje żeby się nie umyć , jem na siedząca, do toalety i czasami muszę sama zrobić sobie coś szybkiego do jedzenia, gdy jestem sama w domu...a tak to leże, dzisiaj biodra coś mnie bolą ale to już 11 tydzień, a kanapa nie jest wygodna 😁
Podziwiam cie Kobieto ja leżę dopiero 4 dzień a czuje ze to wieczność ale to przez to że się denerwuje a wtedy nie mogę się skupić na żadnej konkretnej czynności :) ty się na początku nie denerwowałaś?
 
reklama
Mówię wam wstałam w dobrym humorze z nadziją na dobry dzień a przyszła moja kochana cioteczka i zaczęła mi opowiadać o chorych dzieciach szczególnie że chłopcy są słabi (tak ja będę miała chłopca) i już mi zepsuła humor i czarne wizję powróciły. Czy ludzie są az tak glupi
 
Do góry