reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Ja też czekam na posiew 4 dni, jak by wyszła Ci bakteria najpierw trzeba ja zwalczyć a dopiero krążek. U mnie było czysto i mógł od razu zakładać, zrobił to w 5 minut nic się nie martw bólem jest to trochę nieprzyjemne uczucie ale nie ból. A ile Twoja szyjka ma teraz ???

Obecnie 2,4 mm. Chyba, jeżeli nic się nie zmieniło. Była twarda i zamknięta. A czy czujesz jakiś dyskomfort? Masz jakieś globułki przepisane?
 
reklama
Ja pojechałabym na IP. Lepiej raz zaryzykować niż potem do końca życia żałować, że się tego nie zrobiło. Tak jak koleżanka radzi, możesz nawet zadzwonić i zapytać co zrobić w takiej sytuacji, zwłaszcza, że jesteś od dwóch miesięcy bez opieki lekarza.

Edit: jesteście z lekarzem w kontakcie tylko nie miałaś żadnego USG od tamtej pory?
Tak w kontakcie telefonicznym niestety 🤷 lekarz bardzo się tym bólem brzucha nie przejął i nawet nie wypytywał zbytnio co i jak.... zdenerwował mnie tym podejściem bo nie mało za niego płace wszystko prywatnie a poczułam się jak bez opieki zostawiona sama sobie.... Jak teraz nie będę mieć normalnej wizyty to mu powiem czy sobie jaja robi czy co. Na razie ból zelżał trochę po tych czopkach miejmy nadzieję że będzie dobrze. Ruchy dzidziusia są wyczuwalne. Leżę cały czas tylko do łazienki 😣
 
Dziekuje , za miłe słowa oj moja Zoska czuje że jest waleczna 😀 teraz tylko abym ja miała w sobie dużo siły i myślała pozytywnie .... I uwierzyła że damy radę do 34 tygodnia...
Dasz radę, najgorsze są te tygodnie do 30 tyg, bo największe zagrożenie dla dziecka, później psychicznie już łatwiej i czas szybciej biegnie. Ja miałam szew w bardzo złej sytuacji zakladany dokładnie 22+2,dzisiaj na liczniku 34+1, bywało ciężko bo nie każda kontrola nisola za sobą dobre wieści, były tygodnie, że myślałam, że nie dam rady, byly, tygodnie które ciągnęły się jakby trwały przynajmniej miesiąc, a jest zaczal się już 35 tydz. Powieś sobie kalendarz i zaznaczaj każdy rozpoczęty tydzień, to napawa optymizmem... Tak zrobił mój mąż, dzięki temu zakumał o co chodzi z tymi tygodniami i już wie co znaczy np. 34+1. 💪Siły życzę i spokoju ducha. Ty sama więcej nie zrobisz...
 
No wiem jesli do wieczora nic nie minie to pojadę na izbę.... No właśnie nie w sobotę ewentualnie ostatnio 2 mc temu byłam że względu na te obostrzenia. Chyba że szukać gdzieś ginekologa co mnie przyjemnie na cito.
No a Ty chodzisz prywatnie? Bo jeśli tak to bym chyba zmieniła lekarza. Większość ginekologów przyjmuje normalnie, tym bardziej jeśli coś się dzieje. Ja ze swoim widzę się co dwa tygodnie, fakt ciąża problemowa, ale przyjmuje też inne pacjentki np co 3-4 tyg. Zleca badania. Wizyta wygląda tak że siedzimy w maskach, rękawiczkach, on w przylbicy, normalnie mnie bada na fotelu, robi usg, w tym usg szyjki. Prędzej Cię wykończy coś innego niż ten koronawirusa, owszem trzeba uważać itd ale ja już to powtarzałam tutaj, ja się bardziej boję swojej szyjki niż wirusa 🤷‍♀️
 
Tak w kontakcie telefonicznym niestety 🤷 lekarz bardzo się tym bólem brzucha nie przejął i nawet nie wypytywał zbytnio co i jak.... zdenerwował mnie tym podejściem bo nie mało za niego płace wszystko prywatnie a poczułam się jak bez opieki zostawiona sama sobie.... Jak teraz nie będę mieć normalnej wizyty to mu powiem czy sobie jaja robi czy co. Na razie ból zelżał trochę po tych czopkach miejmy nadzieję że będzie dobrze. Ruchy dzidziusia są wyczuwalne. Leżę cały czas tylko do łazienki 😣

Ja się tak zastanawiam, jak to kiedyś nasze babcie z tymi szyjkami wytrzymały. Dawniej nie było takich możliwości jak dziś, a jakoś wszystkie dzieci się rodziły. W sumie nie wiemy czy wszystkie w idealnym stanie ale mam wrażenie, że z każdym rokiem przybywa więcej patologii ciąży czy choćby problemów z zajściem. Albo kobiety w Afryce przecież w ciąży z koszykiem na głowie i z dzieckiem na plecach. I co z tymi ich szyjkami.

Opis Twojego lekarza przypomina mi tego pierwszego mojego. Jeżeli czujesz się lepiej to dobrze ale równie dobrze pasowałoby sprawdzić co wywołało taki ból. Czasami zaparcia mogą być przyczyną tak jak u mnie tydzień temu. Po kilku godzinach puściło ale zgłosiłam lekarzowi w poniedziałek i stwierdził, że mam straszne zaparcia. U mnie kefir poszedł w ruch i przeszło.
 
Ja się tak zastanawiam, jak to kiedyś nasze babcie z tymi szyjkami wytrzymały. Dawniej nie było takich możliwości jak dziś, a jakoś wszystkie dzieci się rodziły. W sumie nie wiemy czy wszystkie w idealnym stanie ale mam wrażenie, że z każdym rokiem przybywa więcej patologii ciąży czy choćby problemów z zajściem. Albo kobiety w Afryce przecież w ciąży z koszykiem na głowie i z dzieckiem na plecach. I co z tymi ich szyjkami.

Opis Twojego lekarza przypomina mi tego pierwszego mojego. Jeżeli czujesz się lepiej to dobrze ale równie dobrze pasowałoby sprawdzić co wywołało taki ból. Czasami zaparcia mogą być przyczyną tak jak u mnie tydzień temu. Po kilku godzinach puściło ale zgłosiłam lekarzowi w poniedziałek i stwierdził, że mam straszne zaparcia. U mnie kefir poszedł w ruch i przeszło.
Babcie i Afryka to jedno ale przecież w Anglii też nie kontrolują szyjek. Mają 3usg i nie mają badań na fotelu...
 
Dasz radę, najgorsze są te tygodnie do 30 tyg, bo największe zagrożenie dla dziecka, później psychicznie już łatwiej i czas szybciej biegnie. Ja miałam szew w bardzo złej sytuacji zakladany dokładnie 22+2,dzisiaj na liczniku 34+1, bywało ciężko bo nie każda kontrola nisola za sobą dobre wieści, były tygodnie, że myślałam, że nie dam rady, byly, tygodnie które ciągnęły się jakby trwały przynajmniej miesiąc, a jest zaczal się już 35 tydz. Powieś sobie kalendarz i zaznaczaj każdy rozpoczęty tydzień, to napawa optymizmem... Tak zrobił mój mąż, dzięki temu zakumał o co chodzi z tymi tygodniami i już wie co znaczy np. 34+1. 💪Siły życzę i spokoju ducha. Ty sama więcej nie zrobisz...

Ale Ci zazdroszczę już tego tygodnia. Czy po takim czasie leżenia czujesz mocniej napierania dziecka przy wstawaniu? Kiedyś rozmawiałam z koleżanką ona akurat z tych co całą ciążę na szpilkach z zakupami pokonała i ona nie czuła takiej ciężkości i napierania do końca ciąży. Tak się zastanawiam czy fakt, iż mocniej to czułam był związany z tym, że ciało cały czas w pozycji leżącej, dziecko rosło i nie mogłam się przyzwyczaić do tego uczucia czy to zależy od fizjologi kobiety.
 
Ja się tak zastanawiam, jak to kiedyś nasze babcie z tymi szyjkami wytrzymały. Dawniej nie było takich możliwości jak dziś, a jakoś wszystkie dzieci się rodziły. W sumie nie wiemy czy wszystkie w idealnym stanie ale mam wrażenie, że z każdym rokiem przybywa więcej patologii ciąży czy choćby problemów z zajściem. Albo kobiety w Afryce przecież w ciąży z koszykiem na głowie i z dzieckiem na plecach. I co z tymi ich szyjkami.

Opis Twojego lekarza przypomina mi tego pierwszego mojego. Jeżeli czujesz się lepiej to dobrze ale równie dobrze pasowałoby sprawdzić co wywołało taki ból. Czasami zaparcia mogą być przyczyną tak jak u mnie tydzień temu. Po kilku godzinach puściło ale zgłosiłam lekarzowi w poniedziałek i stwierdził, że mam straszne zaparcia. U mnie kefir poszedł w ruch i przeszło.
Zaparcia raczej u mnie w drugą stronę biegunki 🥺 no i znalazłam w luxmecie że mogę się zapisać na USG jest wolne miejsce i nie wiem czy nie skorzystac.
 
reklama
Do góry