Z jednej strony chciała bym żeby to było juz a z drugiej jak pomyśle o sytuacji w szpitalach, rozstaniu z córeczka i bólach porodowych .....ehhhh tak czy tak dziecko musi wyjść mysle teraz nad znieczuleniem moze faktycznie bez poszło by szybciej ....
reklama
Magdalenka16
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Grudzień 2019
- Postów
- 1 028
Hej.. ja nie miałam żadnych krwawien po pessarze. A to jest żywo czerwona krew czy bardziej brunatna?Cześć Dziewczyny
Miałam założony pessar w czwartek nie czułam żadnego dyskomfortu i nie było krwawienia dziś na papierze zobaczyłam takie nitki krwi czy coś się dzieje czy to normalne.
To takie różowe niteki z trzy boję się włożyć luteinę.Hej.. ja nie miałam żadnych krwawien po pessarze. A to jest żywo czerwona krew czy bardziej brunatna?
Alleksandra20
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Grudzień 2019
- Postów
- 494
Niech mówią dziewczyny z pessarem. Ja miałam krwawienia ale ja miałam szew. Insza inszość.To takie różowe niteki z trzy boję się włożyć luteinę.
Pszczoła2020
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Październik 2019
- Postów
- 6 644
Ja bym poczekała z paniką. Szyjka jest bardziej ukrwiona w ciąży. Nawet po cytologii może być krew. A luteinę bierz koniecznieTo takie różowe niteki z trzy boję się włożyć luteinę.
Ok na razie spokój luteinę zaplikowałam.Ja bym poczekała z paniką. Szyjka jest bardziej ukrwiona w ciąży. Nawet po cytologii może być krew. A luteinę bierz koniecznie
Ja przy pessarze nie miałam krwawień ani plamień, nawet po jego założeniu, pytałam lekarza czy mogą się pojawić i mówił wtedy że nie powinny. Ale może coś ociera? Ja bym brała luteinę i jak nie przejdzie ewentualnie pojechała na IP. Może zwyczajnie pękło naczynko jakieś...
Magdalenka16
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Grudzień 2019
- Postów
- 1 028
Ja przy pessarze nie miałam krwawien a luteinę dopochwowo krotko stosowałam. Ja tez bym poczekała i na razie nie panikowała. Może to po aplikacji luteiny jakaś żyłka pękła.
reklama
Cześć dziewczyny czytam sobie od kilku dni wasze posty i też postanowiłam coś napisać. Jestem w 26 tygodniu ciąży, w środę na wizycie kontrolnej dowiedziałam się że moja szyjka ma 16mm badana byłam 3 tygodnie temu i wszystko niby było okej a tu nagle taka informacja. Dostałam skierowanie do szpitala ale ze względu na tą sytuacje kazali zostać w domu leżeć, wstawać tylko do łazienki i gdyby coś się działo wtedy przyjechać ... Jestem przerażona, miałam dostać sterydy na rozwój płuc ale póki co mam czekać na wizytę która będzie 22 kwietnia, nie wiem jak wytrzymam do tej pory
Podziel się: