reklama
Dziewczyny szczerze w życiu bym się nie spodziewała, że mi się 1 cm może wydłużyć ;-) wersja najbardziej optymistyczna to było 0,5 cm jak w pierwszej ciąży ;-) ale u mnie bardzo duży wpływ miało to, że młoda zmieniła łaskawie pozycję (o co nie ukrywam najbardziej się modliłam) i przestała mi napierać głową na szyjkę :-) czyli tak to możliwe, że szyjka się wydłuża od leżenia i luteiny (!) moja ginka mówiła, że jest to udowodnione rzetelnymi badaniami klinicznymi, że leżenie + progesteron dowcipny potrafią zdziałać cuda :-)
Martha też uznaję 2,3 mm za możliwy błąd pomiaru ;-)
A teraz idę z młodym grać w bierki, bo mi już jęczy nad uchem :-)
Martha też uznaję 2,3 mm za możliwy błąd pomiaru ;-)
A teraz idę z młodym grać w bierki, bo mi już jęczy nad uchem :-)
Marta, Auralka super wieści :-)
Auralka kiedy masz następną wizytę? Rozumiem, że niebieski przyjaciel póki co Ci nie grozi?
Co do leżenie czy chodzenia i szyjki to wszystko zależy od przyczyny jej skracania się. Mi gin powiedziała, że jeśli przyczyną skracania są skurcze to nawet pessar nie pomoże, szyjka się skróci, pessar zsunie i tyle. Jeśli przyczyna tkwi w samej szyjce, to pessar skutecznie ja odciąży, leżenie także.
Mi brzuch czasem się napina, ale bezboleśnie i sporadycznie. Za to dużo gorzej czuję się jak mała jest nogami w dół i kopie mnie po szyjce. Dziś w nocy zrobiła na szczęście obrót i kopie w żebra, ale jak się przekręcała to ból był kosmiczny;-)nie wiem jak to robiła, niech już lepiej siedzi jak jest.
Starsza siostra na drzemce , więc i ja chwilę odpocznę, bo dziś znów same jesteśmy do rana:-(
Auralka kiedy masz następną wizytę? Rozumiem, że niebieski przyjaciel póki co Ci nie grozi?
Co do leżenie czy chodzenia i szyjki to wszystko zależy od przyczyny jej skracania się. Mi gin powiedziała, że jeśli przyczyną skracania są skurcze to nawet pessar nie pomoże, szyjka się skróci, pessar zsunie i tyle. Jeśli przyczyna tkwi w samej szyjce, to pessar skutecznie ja odciąży, leżenie także.
Mi brzuch czasem się napina, ale bezboleśnie i sporadycznie. Za to dużo gorzej czuję się jak mała jest nogami w dół i kopie mnie po szyjce. Dziś w nocy zrobiła na szczęście obrót i kopie w żebra, ale jak się przekręcała to ból był kosmiczny;-)nie wiem jak to robiła, niech już lepiej siedzi jak jest.
Starsza siostra na drzemce , więc i ja chwilę odpocznę, bo dziś znów same jesteśmy do rana:-(
Dzastina82
Fanka BB :)
Auralka, super wieści, takich pozytywnych wiadomości nam trzeba
Ja leżę ilę się da, ale powoli zbliża się termin kiedy urodziłam Igusię i coraz większa panika mnie ogarnia:/
Malinova, ja też zdecydowanie wolę jak jest główką do dołu, bo jak mi przywali kopniaka w szyjkę to mam wrażenie, że ta jej noga zaraz mi wyskoczy.
Ja w sumie nie czuję żeby mi się brzuch napinał, ale w moim przypadku to o niczym nie świadczy.
Ja leżę ilę się da, ale powoli zbliża się termin kiedy urodziłam Igusię i coraz większa panika mnie ogarnia:/
Malinova, ja też zdecydowanie wolę jak jest główką do dołu, bo jak mi przywali kopniaka w szyjkę to mam wrażenie, że ta jej noga zaraz mi wyskoczy.
Ja w sumie nie czuję żeby mi się brzuch napinał, ale w moim przypadku to o niczym nie świadczy.
Ostatnia edycja:
Dzastina to trudny czas przed Tobą, ale szybko minie. Może piątkowa wizyta Cię uspokoi.
Dziewczyny może mała zmiana tematu? Widzę, że wyprawek jeszcze nie kupujecie, ale może imiona już wybrałyście?
U mnie póki co nic, córcia mówi, że chce Anie lub Asię (no ewentualnie Peppę, Sama itp:-)). A Wasze dzieciaki mają coś do powiedzenia?
Dziewczyny może mała zmiana tematu? Widzę, że wyprawek jeszcze nie kupujecie, ale może imiona już wybrałyście?
U mnie póki co nic, córcia mówi, że chce Anie lub Asię (no ewentualnie Peppę, Sama itp:-)). A Wasze dzieciaki mają coś do powiedzenia?
Dzastina82
Fanka BB :)
Mitaginka, na wypisie mam wpisane niewydolność szyjki i w sumie wiem tyle:/
W poprzedniej ciąży gin nie mierzył mi szyjki, więc nie wiem czy skracała się powoli, czy szybko i nagle. Tego ostatniego się najbardziej boję. Wtedy prowadziłam inny tryb życia, co prawda byłam na l4, ale funkcjonowałem normalnie, do tego miałam grzybicę, ale co tak ostatecznie spowodowało mój stan to nie wiem.
Boję się, bo już w poprzedniej ciąży słyszałam o dziewczynach które z rozwarciem potrafiły doleżec do terminu, mnie to się w ogóle nie udało
Ja przeleżałam niecałe 4 tyg.
Skurczy też nie miałam, przynajmniej tych odczuwalnych, bo jakieś musiały być skoro następowało rozwarcie...
Nie wiem.... Cóż może teraz będzie lepiej
grunt że Iga jest zdrowa i wyszła z tego
W poprzedniej ciąży gin nie mierzył mi szyjki, więc nie wiem czy skracała się powoli, czy szybko i nagle. Tego ostatniego się najbardziej boję. Wtedy prowadziłam inny tryb życia, co prawda byłam na l4, ale funkcjonowałem normalnie, do tego miałam grzybicę, ale co tak ostatecznie spowodowało mój stan to nie wiem.
Boję się, bo już w poprzedniej ciąży słyszałam o dziewczynach które z rozwarciem potrafiły doleżec do terminu, mnie to się w ogóle nie udało
Ja przeleżałam niecałe 4 tyg.
Skurczy też nie miałam, przynajmniej tych odczuwalnych, bo jakieś musiały być skoro następowało rozwarcie...
Nie wiem.... Cóż może teraz będzie lepiej
reklama
Podziel się: