reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Cześć dziewczyny :)
To już pewne idziemy do szpitala na ściągnięcie szwu i pessaru w przyszły poniedziałek 4.06 :) to będzie 36 tc + 6 dni.
Super ja mam 04, wizytę pewnie wtedy powie kiedy ściągamy pessar,? Chociaż teraz mam już duży ucisk i ledwo chodzę a troszkę jednak muszę ;/
 
Witam.
Według OM jestem w 32 tc.16 maja gdy wstałam rano do pracy, źle się poczułam czułam ucisk w nadbrzuszu i zbieralo mi się na wymioty. Zwymiotowałam i od razu poczułam się lepiej.Pojechalam do internisty bo moja lekarz prowadząca ciążę przyjmuje tylko we wtorki. Internista stwierdził, że on nic takiego tu nie widzi, że może to zgaga może coś mi zaszkodziło. Dał zwolnienie i kazał iść we wtorek do ginekologa. Jak wróciłam do domu, miałam dreszcze i samopoczucie jak przy grypie, przespalam cały dzień i noc. Do wtorku jakoś doszłam do siebie.We wtorek pojechalam do ginekologa, odpowiedziałam cała historię i poprosiłam o zwolnienie do pracy już takie dłuższe (mam stresująca pracę, pracuje w prywatnej klinice dentystycznej jako higienistka stomatologiczna) Polozna jak badała tętno maluszka zapytała czy ten brzuszek jak się kładę to zawsze mi tak sterczy, powiedziałam,że czasami tak i ze myślałam że to normalne to moja pierwsza ciąża. Ona powiedziała, żeby powiedzieć o tym doktor.Tak też zrobiłam. Doktor bardzo boleśnie przeprowadzając badanie stwierdziła, że szyjka się skróciła. Od razy leki luteina dopochwowo, noszą 3x 1 tab,magnez b 6 i aspargin biorę od 6miesiąca,nakaz leżenia,skierowanie na usg(bo ona w gabinecie nie ma sprzętu i badanie USG w przychodni wykonuje inny lekarz!!!), rozważanie założenia pessara, kontrola za tydzień. byłam przerażona. Jeszcze tydzień wcześniej na comiesięcznej kontroli było wszystko ok,a tunele taka zmiana.Pojechalam tego samego dnia do prywatnej Pani doktor w celu konsultacji. Po badaniu na fotelu i usg dopochwowym i przez brzuch, stwierdziła że szyjka ma około 27 mm więc jest krótka ale dramatu nie ma, zaniepokoilo ją niestety to, że Mała jest bardzo nisko w kanale rodnym tak,że nie mogła jej główki zmierzyć.W piątek miałam mieć usg na Nfz wiec ustalilysmy, że w razie czego ona wystawi skierowanie do szpitala na obserwacje i gdyby cokolwiek mnie niepokoilo to mam jechać a jeżeli nic się nie będzie działo to poczekać do tego usg w piątek i ponownie zmierzyć szyjkę. nic się do piątku nie wydarzyło, więc pojechałam na to usg na nfz,na którym doktor stwierdził, że on tu nic niepokojącego nie widzi, szyjka 27 mm nie za długa ale jest ok, dziecko jak na ten tydzień pomimo malutkiego brzuszka całkiem spore 1500 g <3. wiec się trochę uspokoiłam.Od poprzedniej wizyty u ginekolog prowadzącej cały czas leżałam. We wtorek udałam się do niej na wizytę kontrolną, na której oprócz tego że według niej 27 mm to bardzo krótka szyjka,mało tego jest jakaś infekcja bo pojawiła się jakaś żółta wydzielina (pytałam czy to może nie od luteiny, odpowiedziała ze nie) Pobrała posiew, i że pewnie będzie trzeba założyć ten pessar,no i kolejny lek macmiror. Powiedziala,że jest bardzo zaniepokojona, że nie donoszę ciąży.Bardzo się boję, cały czas leżę, aż mnie kości bolą. Dziwi mnie fakt, że z dnia na dzień wszystko tak się diametralnie zmieniło. Było dobrze a tu nagle krótka szyjka.Czekam teraz na wyniku posiewu jak będą to mam się zgłosić na wizytę 05.06 a jak nie to 12.06.Szczerze zastanawiam się czy ten pessar jest konieczny, czy nie będę miała przez niego infekcji, z drugiej strony boje się, że urodzę wcześniaka. Każde uklucie, każdy ruch Małej mnie niepokoi. Nie umiem odróżnić czy to Mała tak wypycha czy to jest to napinanie się brzucha. Stwierdziłam, że jak napiszę tu na forum to będzie trochę mi raźniej. Z OM niby już 32 tc ale doktor twierdzi z usg, że to około 30/31 tc (już sama nie wiem jak oni to liczą co też mnie wkurza). Denerwuje mnie też fakt, że muszę brać tyle leków i zastanawiam się czy nie zaszkodzą one Małej. Niby lekarka mówi, że wszystko to co biorę jest bezpieczne w ciąży, ale co lekarz to inna opinia...
 
reklama
Witam.
Według OM jestem w 32 tc.16 maja gdy wstałam rano do pracy, źle się poczułam czułam ucisk w nadbrzuszu i zbieralo mi się na wymioty. Zwymiotowałam i od razu poczułam się lepiej.Pojechalam do internisty bo moja lekarz prowadząca ciążę przyjmuje tylko we wtorki. Internista stwierdził, że on nic takiego tu nie widzi, że może to zgaga może coś mi zaszkodziło. Dał zwolnienie i kazał iść we wtorek do ginekologa. Jak wróciłam do domu, miałam dreszcze i samopoczucie jak przy grypie, przespalam cały dzień i noc. Do wtorku jakoś doszłam do siebie.We wtorek pojechalam do ginekologa, odpowiedziałam cała historię i poprosiłam o zwolnienie do pracy już takie dłuższe (mam stresująca pracę, pracuje w prywatnej klinice dentystycznej jako higienistka stomatologiczna) Polozna jak badała tętno maluszka zapytała czy ten brzuszek jak się kładę to zawsze mi tak sterczy, powiedziałam,że czasami tak i ze myślałam że to normalne to moja pierwsza ciąża. Ona powiedziała, żeby powiedzieć o tym doktor.Tak też zrobiłam. Doktor bardzo boleśnie przeprowadzając badanie stwierdziła, że szyjka się skróciła. Od razy leki luteina dopochwowo, noszą 3x 1 tab,magnez b 6 i aspargin biorę od 6miesiąca,nakaz leżenia,skierowanie na usg(bo ona w gabinecie nie ma sprzętu i badanie USG w przychodni wykonuje inny lekarz!!!), rozważanie założenia pessara, kontrola za tydzień. byłam przerażona. Jeszcze tydzień wcześniej na comiesięcznej kontroli było wszystko ok,a tunele taka zmiana.Pojechalam tego samego dnia do prywatnej Pani doktor w celu konsultacji. Po badaniu na fotelu i usg dopochwowym i przez brzuch, stwierdziła że szyjka ma około 27 mm więc jest krótka ale dramatu nie ma, zaniepokoilo ją niestety to, że Mała jest bardzo nisko w kanale rodnym tak,że nie mogła jej główki zmierzyć.W piątek miałam mieć usg na Nfz wiec ustalilysmy, że w razie czego ona wystawi skierowanie do szpitala na obserwacje i gdyby cokolwiek mnie niepokoilo to mam jechać a jeżeli nic się nie będzie działo to poczekać do tego usg w piątek i ponownie zmierzyć szyjkę. nic się do piątku nie wydarzyło, więc pojechałam na to usg na nfz,na którym doktor stwierdził, że on tu nic niepokojącego nie widzi, szyjka 27 mm nie za długa ale jest ok, dziecko jak na ten tydzień pomimo malutkiego brzuszka całkiem spore 1500 g <3. wiec się trochę uspokoiłam.Od poprzedniej wizyty u ginekolog prowadzącej cały czas leżałam. We wtorek udałam się do niej na wizytę kontrolną, na której oprócz tego że według niej 27 mm to bardzo krótka szyjka,mało tego jest jakaś infekcja bo pojawiła się jakaś żółta wydzielina (pytałam czy to może nie od luteiny, odpowiedziała ze nie) Pobrała posiew, i że pewnie będzie trzeba założyć ten pessar,no i kolejny lek macmiror. Powiedziala,że jest bardzo zaniepokojona, że nie donoszę ciąży.Bardzo się boję, cały czas leżę, aż mnie kości bolą. Dziwi mnie fakt, że z dnia na dzień wszystko tak się diametralnie zmieniło. Było dobrze a tu nagle krótka szyjka.Czekam teraz na wyniku posiewu jak będą to mam się zgłosić na wizytę 05.06 a jak nie to 12.06.Szczerze zastanawiam się czy ten pessar jest konieczny, czy nie będę miała przez niego infekcji, z drugiej strony boje się, że urodzę wcześniaka. Każde uklucie, każdy ruch Małej mnie niepokoi. Nie umiem odróżnić czy to Mała tak wypycha czy to jest to napinanie się brzucha. Stwierdziłam, że jak napiszę tu na forum to będzie trochę mi raźniej. Z OM niby już 32 tc ale doktor twierdzi z usg, że to około 30/31 tc (już sama nie wiem jak oni to liczą co też mnie wkurza). Denerwuje mnie też fakt, że muszę brać tyle leków i zastanawiam się czy nie zaszkodzą one Małej. Niby lekarka mówi, że wszystko to co biorę jest bezpieczne w ciąży, ale co lekarz to inna opinia...

Kochana na pewno się nie denerwuj...jesteś już w ładnym tygodniu, niedługo będzie już trochę bezpieczniej. Szyjka 27 mm nie jest ani bardzo długa ani bardzo krótka - dużo dziewczyn u nas takie ma od dłuższego czasu- na pewno przy takiej trzeba już uważać. Bardziej ważne jest z jakiej długości się skróciła - czy nagle i dużo? Ja przy 26 mm miałam założony Pessar w 24 tygodniu i nie żałuje- do tej pory infekcji brak a czuje się pewniej. Co do leków to luteinę i magnez biorę także - na pewno nie zaszkodzi a może pomoc zapobieganiu dalszego skracania. (Wcześniej brałam clexane 6 miesięcy, czasem brałam no spe forte, regularnie biorę jeszcze acard itp) wiec po prostu lekarz wie jakie leki i kiedy podawać. Ważniejsze jest bezpieczniej zdrowo donosić!
 
Do góry