reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
wierz mi ze ja o malo nie dostałam..jak zaczelo sie po raz któryś tak lać po nogach to w płacz taki wpadlam i w panike ze nie wiem..a mąż w pracy, wszyscy w pracy z rodziny..nie wiedzialam co mam robić..nie moglam sie uspokoić. Teraz boje sie ze jeszcze przegapie wody..jak przywykne do takich incydentów..dlatego tak obserwuje ruchy małej..
Ja bym już na bank na zawał zeszła...ciesze się że już dobrze!
Co do pessara to słyszałam że on może właśnie powodować problemy z dodawaniem moczu :(
 
Hej dziewczyny:) u mnie ostatnio dość dużo się działo..wyszlam ze szpitala w środę a w czwartek znów wyladowalam na ip..lało mi się cos po nogach..mimowolnie..bezbarwne..przy zmianach pozycji np. z siedzącej do stojącej i czasami podczas chodzenia. już mnie szykowali na oddział, bo sami sie wystraszyli. 3 godz mnie badali i obserwowali..lekarz powiedzial, ze wszystko sprawdzili i ze to nie wody. Uff..dostalam wypis z ip i poszlam do łazienki, zaczełam krwawić dość mocno..wrocilam..znow badania i ze wszystko ok. Dalej krwawie a raczej taka krew wymieszana ze sluzem.. juz nie leje sie po nogach bynajmniej narazie..zyje w strachu ale mala pociesza mnie ruchami dosc żwawymi:) 10min stania i boli mnie strasznie i ciągnie w dół, jak siedzę to juz lepiej, a jak dłużej leżę to super. Pozdrawiam Was serdecznie i zycze milego weekendu:*
No to miałaś przeżycia, można się zestresowac. Dobrze, że zbadali i wszystko ok :)
 
Spokojnie, najważniejsze że masz leki na to dziadostwo więc powinnaś w niedługim czasie się tego pozbyć. Który masz tc?
Kochana to 35 Tc mam nadzieję że da się to wyleczyć przed porodem
Najgorsze czytanie ,chociaż też tak robię ;/
Czytam ,nakręcam się
A lekarz co Ci powiedział ?
Lekarz powiedział tylko tyle że jest to ciężka bakteria do wyleczenia dostałam 2 antybiotyki +jeden dopochwowo plus taki ze pęcherz przestał boleć więc mam nadzieję że leki działają
Ja z tym walczyłam za pomocą globulek dopochwowych z antybiotykiem robionych na recepte. W srode bede miala wynik posiewu czy udalo sie to zlikwidowac. Ja antybiotyki biore od 17 tc raz na miesiac, albo dozylnie, albo doustnie albo dowcipnie, bo ciagle cos mi wychodzi. Chyba lekarze wiedza co robia. 4 tyg temu jak mi to wyszlo, to tez pytalam sie na tym forum, bo tez czytalam internet i jedna dziewczyna napisala, ze to wyleczyla. Mi lekarz powiedzial ze moge byc po prostu nosicielem.
Dzięki za odpowiedź, też mam taką nadzieję że lekarze wiedzą co robią a te antybiotyki przynoszą więcej korzyści niż szkodzą. Ciekawe tylko z kad się to wzięło?? My ciężarne czasem z przesada dbamy o higienę a tu takie cuda. Pocieszam się po dzisiejszej wizycie że szyjka wydluzyla się i zatrzymała na 2,7 a obecnie 35 Tc więc lekarka mówiła że to super wynik. Skracala się typowo od infekcji. Trzeba tego bardzo pilnować
 
Dziewczyny.. jestem juz tydzień w szpitalu.. jutro lub pojutrze zakładamy szew w znieczuleniu ogólnym.. oczywiście dopadł mnie stres [emoji17] powiedzcie czy taka narkoza jest bezpieczna dla dzieciaczka w brzuchu ? Co prawda to tylko Ok 20 min ale sie martwię [emoji17]
 
Czesc,
Dawno mnie tu nie było. Na początku maja leżałam w szpitalu z podejrzeniem sączenia wód. Dostałam antybiotyki i sterydy na płuca. Generalnie już było wszystko ok, ale
od tygodnia mam twardnienia brzucha, bezbolesne. Są one bardzo częste, nawet z 30 na dobę. Tydzień temu miałam tak, że były one co 7 minut regularnie. Pojechaliśmy na IP, ale przeszlo, na ktg nic się nie pisało. Od tego momentu są one częste, ale nieregularne. Czasem co 9, 14, 30 minut. Wczoraj nawet nie było ich przez kilka godzin. Dużo odpoczywam, biorę luteinę, Nospe, magnez i Isoptin. W środę byłam u lekarza, ale szyja zamknięta, twarda i długa (40mm). Dużo leżę. Czy Wy też tak macie? Czytałam, że norma to 10 na dobę... A ja mam ich znacznie więcej. Niektóre ledwo wyczuwalne, inne mocniej. Może to już jakieś przepowiadające się pojawiły? :/ W środę mam wizytę u ginekologa i ktg.
 
Dziewczyny.. jestem juz tydzień w szpitalu.. jutro lub pojutrze zakładamy szew w znieczuleniu ogólnym.. oczywiście dopadł mnie stres [emoji17] powiedzcie czy taka narkoza jest bezpieczna dla dzieciaczka w brzuchu ? Co prawda to tylko Ok 20 min ale sie martwię [emoji17]

Ja miałam szew w znieczuleniu ogólnym. Spokojnie takie znieczulenie jest czasami dawane przy cesarce jak nie ma czasu na kłucie kręgosłupa wiec musi być bezpieczne. Dla mnie najgorsze było parę minut na sali operacyjnej póki mnie nie ululali. U mnie starali sie na absolutne minimum podać znieczulenie wiec całe przygotowania były za żywo i wtedy jest 10 min stresu. Potem wszystko było ok.
 
Ja miałam szew w znieczuleniu ogólnym. Spokojnie takie znieczulenie jest czasami dawane przy cesarce jak nie ma czasu na kłucie kręgosłupa wiec musi być bezpieczne. Dla mnie najgorsze było parę minut na sali operacyjnej póki mnie nie ululali. U mnie starali sie na absolutne minimum podać znieczulenie wiec całe przygotowania były za żywo i wtedy jest 10 min stresu. Potem wszystko było ok.

Wchodzi sie na fotel ginekologiczny i wtedy usypiają tak ? A czy monitorowali serduszko dzieciaczka po zabiegu czy to nie jest konieczne ?
 
reklama
Czesc,
Dawno mnie tu nie było. Na początku maja leżałam w szpitalu z podejrzeniem sączenia wód. Dostałam antybiotyki i sterydy na płuca. Generalnie już było wszystko ok, ale
od tygodnia mam twardnienia brzucha, bezbolesne. Są one bardzo częste, nawet z 30 na dobę. Tydzień temu miałam tak, że były one co 7 minut regularnie. Pojechaliśmy na IP, ale przeszlo, na ktg nic się nie pisało. Od tego momentu są one częste, ale nieregularne. Czasem co 9, 14, 30 minut. Wczoraj nawet nie było ich przez kilka godzin. Dużo odpoczywam, biorę luteinę, Nospe, magnez i Isoptin. W środę byłam u lekarza, ale szyja zamknięta, twarda i długa (40mm). Dużo leżę. Czy Wy też tak macie? Czytałam, że norma to 10 na dobę... A ja mam ich znacznie więcej. Niektóre ledwo wyczuwalne, inne mocniej. Może to już jakieś przepowiadające się pojawiły? :/ W środę mam wizytę u ginekologa i ktg.
Ja tak mam od 2,5 tyg- twardnienia brzucha non stop, kilkusekundowe, niebolesne, ale wyczuwalne do tego stopnia, że spać nie mogę; przestałam liczyć, bo i tak nic więcej zrobić nie mogę; zastanawiałam się nawet czy to dzidzia sie tak ciagle wypina;biorę doraźnie no spe w nocy, jak już jest bardzo źle; na wizycie szyjka była bez zmian, więc zdaje się, że te twardnienia nie są groźne, ale u nas to nigdy nic nie wiadomo....
 
Do góry