Mi szyjka w 2tyg skrocila sie z 38 na 18mm i w 18+6 tc zalozyli szew (po przeleczeniu antybiotykami); pomysl ze oprocz lezenia nic wiecej zrobic nie mozesz i nie masz na nic wplywu, wiec nie ma sie czym stresowac; ja leze już od 1 lutego, a na przyjeciu w szpitalu w 17 tc mialam rozmowe z psychologiem ze musze sie przygotowywac na najgorsze i kazala mi sie zastanowic czy bede chciala sama wyprawiac pogrzeb, bo do 23tc teoretycznie w medycynie mowa jest o poronieniu a nie o przedwczesnym porodzie ...to byla dopiero masakra....ale stwierdzilam, ze ona wykonuje tylko swoj zawod i pewnie każą jej każdej pacjentce z szyjką tak rozmawiać; a jak widac dotrwalam do 32+3 :-) wiec nie zalamuj sie i Ty dasz rade!