reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Czyli masz standardową procedurę. Mi szyjka również skróciła sie w 2 tygodnie o 2 cm i zrobilo sie klasyczne rozwarcie wewnetrzne-pamietam jak studenci gapili sie w ekran i "podziwiali". Rowniez nikt nie podal przyczyny takiego stanu rzeczy, ale ja mialam twardnienia brzucha dodatkowo. Szybko szpital, lezenie, posiew i szew w 18 +6tc. Wczoraj skonczylam 29 tc i dostalam sterydy. Tak wiec lez spokojnie. Ja sobie obmyslam, gdzie pojade na "zasluzone" wakacje;) Co jak co, ale nikt, kto nie lezal dluzej niz 2 tyg w lozku nie jest w stanie sobie wyobrazic, ze to nasze lezenie nie ma nic wspolnego z odpoczynkiem i ze lezac de facto mecze sie bardziej. :oo2:
A jak Tobie skróciła się szyjka o 2cm w 2 tygodnie, to przez te 2 tygodnie leżałaś czy byłaś aktywna? Powiem szczerze, że ja tak się ucieszyłam, że moja szyjka się wydłużyła, trochę więcej chodziłam, a teraz po Twoim poście i poście nowej koleżanki jestem znowu przerażona... I już się nie ruszam... eh co my mamy z tymi szyjkami...
 
reklama
Oj, nadi111 ja nie chciałam nikogo straszyć, to naprawdę nie jest mój cel. Ja trochę chodziłam. W tyg budzę się rano to robiłam mężowi kanapki do pracy i sobie śniadanie, pakowałam naczynia do zmywarki i potem ok 14 brałam się za obiad, ale też nic co by wymagało długiego stania przy garach.
Hanu ja za swoje "odpoczywanie" zażyczyłam sobie od męża odkurzacz bezprzewdowy dysonv10, ciekawe czy dostane. Ale taka prawda, dużo ludzi nie rozumie czemu trzeba leżeć przecież ciąża to nie choroba. Czasem mam ochotę zabić jak to słyszę, dobrze, że mąż rozumie
 
Oj, nadi111 ja nie chciałam nikogo straszyć, to naprawdę nie jest mój cel. Ja trochę chodziłam. W tyg budzę się rano to robiłam mężowi kanapki do pracy i sobie śniadanie, pakowałam naczynia do zmywarki i potem ok 14 brałam się za obiad, ale też nic co by wymagało długiego stania przy garach.
Hanu ja za swoje "odpoczywanie" zażyczyłam sobie od męża odkurzacz bezprzewdowy dysonv10, ciekawe czy dostane. Ale taka prawda, dużo ludzi nie rozumie czemu trzeba leżeć przecież ciąża to nie choroba. Czasem mam ochotę zabić jak to słyszę, dobrze, że mąż rozumie
Ja tez wstaje rano z synem.i mezem. Robie sniadanie i ubieram.synka. pozniej tez przygotowuje obiad, czasem pranie. A tak to leze. Nie ma reguly...u jednej z nas szyjka zostanie na swoim miejscu, u innej-skroci sie... to jest jakis dramat. Jeszcze jak sie slyszy od swojej mamy "ja nie wiem po kim jestes taka slaba, ja czworke dzieci donosilam, na 4 pietro z wozkami biegalam, a Ty?"... echh... jeszcze poczatek dnia mialam.straszny.... chcialam synkowi podwinac rekawy do jedzenia, szarpnelam mu reka lekko, zahaczyl kciukiem o stelaz siedzonka i chyba palec sie wybil, troche spuchl, jest lekko siny;( no dramat...;(
 
A jak Tobie skróciła się szyjka o 2cm w 2 tygodnie, to przez te 2 tygodnie leżałaś czy byłaś aktywna? Powiem szczerze, że ja tak się ucieszyłam, że moja szyjka się wydłużyła, trochę więcej chodziłam, a teraz po Twoim poście i poście nowej koleżanki jestem znowu przerażona... I już się nie ruszam... eh co my mamy z tymi szyjkami...
Wtedy jeszcze nie musialam bezwzglednie lezec. Ale tak jak pisze Mikasa- kazdy jest inny, a Ty masz dluga szyjke i jestes pod stala kontrola, wiec nie musisz sie obawiac niczego.
 
Ja tez wstaje rano z synem.i mezem. Robie sniadanie i ubieram.synka. pozniej tez przygotowuje obiad, czasem pranie. A tak to leze. Nie ma reguly...u jednej z nas szyjka zostanie na swoim miejscu, u innej-skroci sie... to jest jakis dramat. Jeszcze jak sie slyszy od swojej mamy "ja nie wiem po kim jestes taka slaba, ja czworke dzieci donosilam, na 4 pietro z wozkami biegalam, a Ty?"... echh... jeszcze poczatek dnia mialam.straszny.... chcialam synkowi podwinac rekawy do jedzenia, szarpnelam mu reka lekko, zahaczyl kciukiem o stelaz siedzonka i chyba palec sie wybil, troche spuchl, jest lekko siny;( no dramat...;(
eh, przeciez to bylo przez przypadek, nie zamartwiaj sie; kazdemu moglo sie przytrafic. Ja przed pierwsza ciaza myslalam, ze jestem zdrowa i wysportowana, wiec wszystko pojdzie gladko. I tak bylo do 6 m-ca. Nawet mdlosci nie mialam. A Wy mialyscie mdlosci? Mnie to dobilo, ze nikt w rodzinie nie mial takich problemow, mama 3 dzieci urodzila i wszystko sama robila w domu, siostra to z kolei wszystkie 3 ciaze przenoszone a w 9 m-cu to jeszcze na baseny i gimnastyke chodzila. I ja sie pytam: skad u mnie te problemy?
 
Wiem dziewczyny, że nie chciałyście mnie przestraszyć, tylko nie zdawałam sobie sprawy, że to aż tak szybko może postępować na tak wczesnym etapie ciąży, dobrze, że już wiem! Ja też żadnych mdłości nie miałam, dziwnych zachcianek i żadnej reakcji na zapachy, nawet zbytnio nie przytyłam, brzuch mały i w ogóle dobrze się czuję, a tu albo plamienia, albo twardnienia i jeszcze teraz ta szyjka, więc od grudnia leżę z miesięczną przerwą, gdzie niby było dobrze... I też mnie wkurzają teksty typu: znajoma też jest w ciąży, ale tam ciąża jest normalna albo widziałem kobietę z większym brzuchem i kilka pakietów wody niosła, a Ty się dźwigać boisz itp. A jeszcze jak słysze, że ktoś mi zazdrości tego leżenia to mam ochotę krzyczeć!!!:realmad:
 
Ja tez wstaje rano z synem.i mezem. Robie sniadanie i ubieram.synka. pozniej tez przygotowuje obiad, czasem pranie. A tak to leze. Nie ma reguly...u jednej z nas szyjka zostanie na swoim miejscu, u innej-skroci sie... to jest jakis dramat. Jeszcze jak sie slyszy od swojej mamy "ja nie wiem po kim jestes taka slaba, ja czworke dzieci donosilam, na 4 pietro z wozkami biegalam, a Ty?"... echh... jeszcze poczatek dnia mialam.straszny.... chcialam synkowi podwinac rekawy do jedzenia, szarpnelam mu reka lekko, zahaczyl kciukiem o stelaz siedzonka i chyba palec sie wybil, troche spuchl, jest lekko siny;( no dramat...;(
O kurczę biedactwo , ale pewnie szybko się zagoji. A co do komentarzy...No cóż jak ktoś nie przeżył to nie ma w ogóle opcji żeby zrozumiał...moja kumpela stwierdziła, że "ona by nielezala " no cóż każdy ma w życiu swoje priorytety...strasznie smutne no cóż zrobić...najlepiej pozostać obojętnym na takie uwagi bo tylko szkoda naszych nerwow
 
Hej, ja się dzisiaj najadłam strachu. Przyjęło się coś w piekarniku, jak go rozgrzewam, poszedł niezły dym , od razu otworzyłam okna na oścież, wytarlam w piekarniku jakiś tłuszcz, który się zaczął dymić i wybiegłam na balkon, do czasu, aż dym nie wyleciał z mieszkania. Teraz siedzę przy otwartym oknie. Boje się, chociaż mąż mówi, że jak wywietrzlam, to taka jednorazowa akcja nic złego nie zrobi. Tak, jakbym była na ognisku albo na grillu.
 
Wiem dziewczyny, że nie chciałyście mnie przestraszyć, tylko nie zdawałam sobie sprawy, że to aż tak szybko może postępować na tak wczesnym etapie ciąży, dobrze, że już wiem! Ja też żadnych mdłości nie miałam, dziwnych zachcianek i żadnej reakcji na zapachy, nawet zbytnio nie przytyłam, brzuch mały i w ogóle dobrze się czuję, a tu albo plamienia, albo twardnienia i jeszcze teraz ta szyjka, więc od grudnia leżę z miesięczną przerwą, gdzie niby było dobrze... I też mnie wkurzają teksty typu: znajoma też jest w ciąży, ale tam ciąża jest normalna albo widziałem kobietę z większym brzuchem i kilka pakietów wody niosła, a Ty się dźwigać boisz itp. A jeszcze jak słysze, że ktoś mi zazdrości tego leżenia to mam ochotę krzyczeć!!!:realmad:
Ja teeeeezzzz , ale szkoda nerwów
 
reklama
eh, przeciez to bylo przez przypadek, nie zamartwiaj sie; kazdemu moglo sie przytrafic. Ja przed pierwsza ciaza myslalam, ze jestem zdrowa i wysportowana, wiec wszystko pojdzie gladko. I tak bylo do 6 m-ca. Nawet mdlosci nie mialam. A Wy mialyscie mdlosci? Mnie to dobilo, ze nikt w rodzinie nie mial takich problemow, mama 3 dzieci urodzila i wszystko sama robila w domu, siostra to z kolei wszystkie 3 ciaze przenoszone a w 9 m-cu to jeszcze na baseny i gimnastyke chodzila. I ja sie pytam: skad u mnie te problemy?
Ja i w pierwszej ciazy i w tej fo 5 mies super sie czulam! Zero mdlosci, zachcianek, fitness, w domu czysto, ugotowane, posprzatane, upieczone. Mama tak jak pisalam czworka dzieci, na czwarte pietro dzwigala wozek z wielkim brzuchem, siostra dwie ciaze, do 42 tc cwiczyla, baseny, inne rzeczy... tylko ja taka "niedorobiona"... pytalam lekarzy dlaczego, ponoc jest to domena (nie zawsze,ale czesto) kobiet szczuplych, drobnej kosci... tyle z obserwacji udalo sie wywnioskowac. Co nie zmienia faktu,ze te nasze szyjki to chyba najwieksza zagadka wszechczasow...
 
Do góry