reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Tak jestem w szpitalu. W zeszłym tyg. zsunął się szew. Z objawów to jedynie kilka razy stwardnial mi brzuch wczoraj bezboleśnie. Dziś dopiero 30+5 :(
Kochana jestes w szpitalu i tam na pewno wszystko zrobią zeby bylo z Wami ok, na pewno jeszcze dacie rade troche wytrzymać, a nawet jeśli to niunia i tak bedzie bezpieczna, trzymaj sie i dawaj znać co u Ciebie, wszystkie tu martwimy sie o Ciebie, trzymamy kciuki i kibicujemy żebyś jeszcze dlugo byla w dwupaku
 
reklama
Sandi tu gdzie ja leżę była dziewczyna której szczyty się od chyba 17 tyg wylezala do 37 bodajże tak ze tyle do gory a my trzymamy kciuki żeby chociaż do 34 się udało.
 
Czy są tu mamy w 23 tygodniu ciazy z szyjka około 2.7 cm które mają tylko leżeć? Bez pessara ani szwu?
Ja leżę od początku ciąży... najpierw plamienia, potem było niby ok i przez miesiąc mogłam chodzić i w miare normalnie funkcjonować, po tym miesiącu okazało się, że szyjka skróciła się do 2.9cm z 3.5 tydzień temu po tygodniu leżenia wydłużyła się do 3cm. Biorę luteinę 2x1, aspargin 3x2 i no-spę w razie twardnień brzucha, czyli prawie codziennie. Następna wizyta 2 maja. Obecnie 23 tydz. +5 dni, więc wcześnie...
 
Hej, jestem nowa na forum, leżąca, ze skracającą się szyjką. Obecnie 23tc+5dni. Czy Wy też tak macie, że boicie się wstać z łóżka z obawy, że Wam wody odejdą czy tylko ja tak panikuję?
 
Hej, jestem nowa na forum, leżąca, ze skracającą się szyjką. Obecnie 23tc+5dni. Czy Wy też tak macie, że boicie się wstać z łóżka z obawy, że Wam wody odejdą czy tylko ja tak panikuję?
Witamy na forum:)
U mnie 23+4. Szyjka okolo 24-25 mm. W pierwszej ciazy mialam tak,ze balam sie chodzic, faktycznie lezalam plackiem, tylko do wc. Urodzilam w prawie skonczonym 38 tc. Teraz mimo wszystko pozwalam sobie na wiecej. Jak brzuch boli od razu sie klade, cxasem wstawie i powiesze pranie, zrobie obiad. Mam trzylatka, ktory chodzi.do przedszkola,ale zdarza sie,ze zostaje w domu, to wtedy wiecej pracy... Ale troche "wyluzowalam". Z mojego punktu widzenia nie przeciazam.sie i wiekszosc dnia leze. Musi byc dobrze!
 
Witamy na forum:)
U mnie 23+4. Szyjka okolo 24-25 mm. W pierwszej ciazy mialam tak,ze balam sie chodzic, faktycznie lezalam plackiem, tylko do wc. Urodzilam w prawie skonczonym 38 tc. Teraz mimo wszystko pozwalam sobie na wiecej. Jak brzuch boli od razu sie klade, cxasem wstawie i powiesze pranie, zrobie obiad. Mam trzylatka, ktory chodzi.do przedszkola,ale zdarza sie,ze zostaje w domu, to wtedy wiecej pracy... Ale troche "wyluzowalam". Z mojego punktu widzenia nie przeciazam.sie i wiekszosc dnia leze. Musi byc dobrze!
Zazdroszczę bo ja boję się wszystkiego, po jednej straconej ciąży i ta zaczęła się od plamien a teraz ciągle co chwilę z ta szyjka niepotrafie się wyluzować:( jakąś rada żeby chociaż troszkę się wyluzować?
 
Dzięki dziewczyny! Muszę zmienić nastawienie na bardziej pozytywne, bo od kiedy dowiedziałam się o skracającej się szyjce to się załamałam i panikuję...Mikasa7 a Ty masz założony szew albo pessar?
 
Zazdroszczę bo ja boję się wszystkiego, po jednej straconej ciąży i ta zaczęła się od plamien a teraz ciągle co chwilę z ta szyjka niepotrafie się wyluzować:( jakąś rada żeby chociaż troszkę się wyluzować?
Przykro mi z powodu straty:(:* mysle,,ze gdybym byla na Twoim miejscu to tez byloby ciezej z wyluzowaniem... u mnie jednak historia skonczyla sie szczesliwie, urodzilam zdrowego, dorodnego i wspanialego synka. A teraz po prostu nie moge sobie pozwolic na takie lezenie kak w I ciazy. Martwie sie o dzidzie w brzuchu, ale nie mam wiekszego wplywu na swoja szyjke... ribie to co musze, z umiarem. Jak mam gorszy dzien to obiad zamowie, pije duzo melisy;) mi pomaga. Wzielam to na klate, jest jak jest. Te nasze szyjki to najwieksza zagadka wspolczesnej medycyny chyba. I owszem-lezenie duzo pomaga, ale same wiecie jak jest. Czasem bez wiekszego powodu brzuch twardnieje i sie dzieje. Dlatego ciesze sie z kazdego dnia:)
 
reklama
Zazdroszczę bo ja boję się wszystkiego, po jednej straconej ciąży i ta zaczęła się od plamien a teraz ciągle co chwilę z ta szyjka niepotrafie się wyluzować:( jakąś rada żeby chociaż troszkę się wyluzować?
Kochana chyba kazda z nas zmaga sie ze strachem..nie mówiąc juz, ze nawet te ciężarne co im w gruncie rzeczy nic poważniejszego nie dolega tez sa na ogół zestrachane...Mysle ze trzeba starać sie wierzyć w to, ze wszystko bedzie dobrze, wiadomo nastawienie tez duzo robi, choć ja co 2-3 dni przeżywam wewnętrzny kryzys i nic i nikt nie jest w stanie mnie pocieszyć.. no może troche mąż jak na mnie w końcu wrzaśnie to ustawi az do pionu i to pomaga..
 
Do góry